Linda
Kiedy weszłyśmy do pokoju położyłam ją na łóżku.
-Śpij dobrze- rzekłam, po czym położyłam się niedaleko dziewczyny.
Madison
Jest ranek, budzę się nie wiedząc gdzie jestem, patrzę po kątach, widzę tam Lindę śpiąca na kanapie, zdziwiona wstaje i idę w stronę kuchni. Nalewam sok, widzę dziewczynę jak podchodzi. Robi to samo.
-Nie wiedząc co powiedzieć rzekłam: pamiętasz coś z wczoraj?- zaśmiałam się.
Dziewczyna posmutniała, wybiegła na dwór, poszłam za nią.
-O co ci chodzi?
-Nic- wzruszyła ramionami. Chyba się przyjaźnimy tak?
-Nie! -wykrzyczałam ze złości, co to ma do tego? Zachowujesz się jak małe dziecko. Jutro już mnie tu nie będzie!
-C-co? - rzekła przestraszona.
Wybiegłam, pożegnałam się z Jay'em, zamówiłam taksówkę i pojechałam do domu.Ranek
-Mamo! Tato! Kiedy wyjeżdżamy?
-Jak zjemy śniadanie! - głośnym tonem powiedziała mama, która była w łazience. Poszłam do kuchni, zobaczyłam tam tatę, przygotowującego śniadanie, dla naszej trójki.
-Cześć Tato! Ale pięknie pachnie.
-Twoje ulubione danie! Lasagne! - odpowiedział tato.Zjedliśmy obiad, po czym zbieraliśmy się do wyjścia, postanowiłam wyjść na świeże powietrze, ujrzałam tam Lindę, która stała na środku drogi wpatrując się we mnie. Z dużą prędkością jechał w jej stronę samochód. Stała tam dalej, wogóle się tym nie przejęła.
-Linda! - krzyknęłam. Nie reagowała, samochód był coraz bliżej, rzuciłam się na nią, spychając ją ja chodnik. Dobrze, że upadłyśmy na trawę.
-Zwariowałaś?! Chciałaś się zabić?! -podniosłam ton
-Tak, niepotrzebnie mnie ratowałaś- wstała, złapałam ją za dłoń, po czym rzekłam:
-Przepraszam, nie wiem dlaczego tak na ciebie wyskoczyłam wybacz mi.. Proszę Linda..
-Zawsze cię będę kochać - uśmiechneła się smutno, już pozwoliłam jej odejść. Wróciłam do domu pełna emocji.W drodze
-Już jesteśmy- powiedział tata prowadząc samochód, parkując na parkingu.
-Super- wykrzyczałyśmy z mamą jak małe dzieci. Kiedy dotarliśmy na miejsce, zaniemówiłam.
-Ale pięknie! - powiedziała mama.
-Taak- zgodziłam się ze stwierdzeniem.Kilka miesięcy później
-Najlepszego córeczko!- w tej samej chwili rzekli moi rodzice, tak miałam dziś moje 19 urodziny.
-Mamy dla ciebie niespodziankę! - mama złapała mnie za rękę, związała mi oczy chustą tak, że nic nie widziałam. Usłyszałam jak mama otwiera drzwi na dwór było dosyć zimno, aż się końcu odsłoniła mi oczy. Ujrzałam piękny samochód, był to srebrny Range Rover Sport marki Land Rover. Choć jeszcze nie zdałam prawka, mam swój własny samochód. Emocje mną targały.
-Dziś zdajesz prawko, tak córciu? - mrugnął mój tata, a ja będąc przeszczęśliwa podeszłam i przytuliłam obu rodziców.Zdawanie prawa jazdy
-Zdała pani- powiedział twierdząco instruktor
-TAAAK!! - łapiąc za dokument od instruktora pobiegłam w stronę rodziców, obok nich stał Timothee... Dawno go nie widziałam, ostatnio widzieliśmy się na którejś tam rocznicy ślubu moich rodziców jakieś może 4 lata temu, od tego czasu nie mieliśmy żadnego kontaktu.
-Tim! - rzuciłam się na chłopaka
-Heeej Madi, gratuluje, że zdałaś,tęskniłem- powiedział chłopak
-A myślisz, że ja nie?- zaśmiałam się
- A nas nie przytulisz? - zaśmiał się tata
- Oczywiście, że przytule!W domu Madison
-Mamo, tato i Tim, ja wychodzę z Elizą!
-Idź skarbie, wróć na kolacje, zjemy wszyscy razem, dobrze? - rzekła mama
-Dobrze!
CZYTASZ
DIABEŁ MIŁOŚCI (DO POPRAWKI) Pls Nie Czytajcie
RomantizmMadison jest kapitanem szkolnej drużyny siatkarskiej, przez co zna ją cała szkoła. Jest codziennym tematem do plotek uczniów, w których przewija się to, że dziewczyna idealnie by łączyła się z jej koleżanką Lindą. Obie sądzą, że to jest zwykła plotk...