17

4K 215 148
                                    

George'a jak i Clay'a obudził dźwięk telefonu. Oczywiście był to budzik dający znak, że muszą już wstać by zdążyć na lekcje. Tradycyjnie tak jak to z reguły robią zajęli się swoją rutyną. Podzielili się na tyle dobrze, że nie przeszkadzali sobie nawzajem w żadnym stopniu podczas wykonywania porannych zajęć.

Gdy byli już ubrani i gotowi do wyjścia Clay jeszcze spojrzał na zegar. Mieli na tyle czasu by zjeść jakieś skromne śniadanie. Blondyn serio się troszczył o George'a więc tym bardziej chciał by spożyli coś zanim wyjdą.

Clay przygotował na szybko zwykle kanapki i wręczył je brunetowi sam zabierając jedną dla siebie. George jadł niechętnie, ale robił to dla jego chłopaka - obiecał mu.

Po zjedzeniu śniadania wyszli szybko zabierając swoje rzeczy i skierowali się do auta blondyna.

_____

Na miejsce dotarli dosyć szybko. Clay zaparkował pod szkołą i oboje wyszli. Idąc razem przez korytarz szkolny wszyscy się na nich spoglądali - nie były to te złowrogie i nieco obrzydzone widokiem George'a, były to teraz przyjazne, dumne i zachwycone spojrzenia w stronę pary idącej szkolnym korytarzem i nie wstydzącej się siebie. Spotkali oczywiście po drodze Niki i Jacka. Przywitali się prowadząc krótką rozmowę przerwaną dzwonkiem. Weszli do klasy, w której mieli obecną lekcję i zasiedli na swoich miejscach tak jak to zawsze było. George nie siedział z Clay'em chociaż bardzo by tego chciał gdyby nie nauczyciel, który zakazał im zmieniać miejsca w środku roku.

Lekcja jak to lekcja dłużyła się nieubłagalnie, a tym bardziej iż ich nauczyciel nie był zbytnio rozrywkowy i nie zamierzał prowadzić zajęć zbyt kreatywnie więc jeszcze mocniej zanudzał niż sam przedmiot.

Wreszcie usłyszeli zbawczy dźwięk dzwonka i wszyscy uczniowie opuścili klasę.

_____

Kolejne kilka lekcji minęło równie nudnie. Na szczęście był teraz lunch czyli długa przerwa. George zamiast kierować się na stołówkę sam lub z Nikitą i Jackiem szedł na nią z sporą grupką. Był tam między innymi Nick, Karl, Luke, Dave i oczywiście Clay. Nie zabrakło również Nikity i Jacka. Zasiedli razem do stołu i od razu wybuchnęli mnóstwem rozmów. George usiadł teraz już tradycyjnie obok Dreama, który chwycił go za rękę. Brunet zarumienił się i oddał uścisk. Złączyli swoje palce i tak właśnie jak gdyby nigdy nic siedzieli i brali udział w rozmowach.

- Cześć! - przywitał ich głos zza pleców. To był Ranboo oraz jego znajomi. Najwyraźniej też nie mają swojego stolika więc chcieli się przysiąść.
- O Ranboo! Siadaj do nas - Luke przywitał bruneta i wskazał mu gdzi emoze usiąść. Tommy i Toby stojący nadal z tyłu wyglądali trochę oburzeni tym faktem iż zostali pominięci. - Wy też siadajcie - dodał uśmiechnięty blondyn. Tommy i Toby dumnie zasiedli na wolnych miejscach obok Ranboo i dołączyli się do rozmów.

Clay cały czas starał się podsuwać jakieś jedzenie George'owi by chłopak zaczął normalnie się odżywiać. Rzeczywiście z tego jak już nie raz go widział bez samej górnej części garderoby nie wyglądał najlepiej. Był chudy, ale aż za mocno. Blondyn zbyt mocno troszczył się o swojego chłopaka by tak to zostawić.

_____

Została ostatnia lekcja do końca dzisiejszego dnia w szkole. Wszystko szło jak należy. Nie było żadnych podstaw do tego by coś mogło się stać.

- Panie Wastaken, jaką jest odpowiedź na moje pytanie? - nauczycielka wywołała nazwisko Clay'a. Chłopak spał i gdy się podniósł nie wyglądał najlepiej. Był blady i delikatnie zaczerwieniony na policzkach. Nie był to rumieniec. - Clay? Słuchałeś na lekcji? - kobieta ponownie zapytała. Chłopak kiwnął głową na nie i chciał ponownie opaść na ławce lecz  nauczycielka przerwała mu tę czynność. - Nie wyglądasz najlepiej, powinieneś iść do domu. Powiedzmy, że mogę cię zwolnić ale i tak dostaniesz uwagę za brak aktywności na lekcji. - Clay kiwnął głową i zabrał tylko swoje rzeczy. Opuścił klasę żegnając wzrokiem szczególnie George'a.

Nikt się nie dowie / DreamNotFound Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz