George obudził się słysząc dźwięki dochodzące z dołu. Chciał sięgnąć po telefon i sprawdzić która jest godzina lecz ograniczyła go od tej czynności ręka Clay'a mocno przytulająca bruneta. Chłopak jak tylko mógł delikatnie zsunął trzymającą go w uścisku rękę blondyna i chwycił za swój telefon leżący na podłodze po jego stronie gdzie spał. Na wyświetlaczu George zobaczył godzinę trzecią w nocy. Brunet podniosł się nieco zaspany i świadomie podszedł do drzwi pokoju, który po chwili opuścił. Nie chciał być niegrzeczny, ale lekko podsłuchał dochodzącą z dołu rozmowę zapewne rodziców Clay'a.
- Piłeś? - zapytała kobieta.
- Nie piłem - mężczyzna ledwo wybełkotał te dwa słowa po czym wydał z siebie głos słynnej "czkawki pijackiej" ujawniającej się dosyć często po alkoholu.
- Nathaniel... - ponownie odezwał się damski głos.
- Nawet nie próbuj mnie przekonywać... To, że może delikatnie się napiłem nie znaczy, że nie jestem niczego świadomy ani nie pamiętam co się stało.
- Możesz mnie posłuchać?
- Nie, nigdy nie zaakceptuję tego związku. Zrobię tak, że będzie po staremu. Mój syn nie będzie brał udziału w tej pojebanej ideologii. - było słychać dźwięk niezbyt mocnego, ale na pewno dającego mocny skutek pieczenia policzkowania. Jak można było się spodziewać była to mama Clay'a. - Dziś śpię na kanapie... - Nathaniel ostatni raz cokolwiek powiedział w miarę wyraźnie i potem tylko coś mówił pod nosem.George słysząc nadchodzące z schodów kroki natychmiast się zawrócił do pokoju Clay'a. Zobaczył, że blondyn się przebudził.
- George? - wymruczał zaspany.
- Śpij Clay, tak to ja George... Nic się nie dzieje - brunet szybko podszedł do łóżka i przytulił do siebie leżącego chłopaka szepcząc do niego.
- Gdzie byłeś?
- W toalecie, nie musisz się martwić Clay - George nadal gładził włosy blondyna i składał mu co jakiś czas pojedyncze pocałunki na głowie. Po dłuższej chwili tak zwanego uspokajania Clay'a poczuł jak chłopak osuwa się delikatnie oparty o jego ciało. Brunet tylko bardziej zatopił swoje palce w gęstych włosach Clay'a i robił mu przyjemny masaż. Nawet zauważył lekki uśmiech śpiącego wykonany nieświadomie przez sen.Ciekawe co mu się teraz śni - pomyślał George po czym się uśmiechnął i również po chwili opadł opierając się na śpiącym Clay'u.
_____
Obu chłopaków obudził delikatny promień słońca przepuszczany przez rolety gdyż akurat pech tam chciał by światło padało im centralnie na powieki, a w zasadzie to George'owi, którego ruch obudził Clay'a. Spali w na prawdę uroczej pozycji. Blondyn leżał nieco na wysokości brzucha bruneta i był w niego bardzo mocno wtulony zaś wyżej leżący na łóżku George miał owinięte nogi wokół talii Clay'a oraz szczelnie splecione ze sobą dłonie założone na szyi blondyna.
Gdy oboje spojrzeli na siebie i to jak obecnie spali poczuli delikatne pieczenie na policzkach. George postanowił się podnieść z łóżka i skierować w stronę drzwi, ale oczywiście Clay musiał obrócić stojącego już chłopaka do siebie i opierając się na jego barkach założył w obwodzie jego talii nogi i mocniej łapiąc za szyję bruneta szybko musnął jego usta i uśmiechnął się zauroczony.
- Nigdzie nie idziesz - chłopak nieco odchylił się w tył i doprowadzając do utraty równowagi George'a pociągnął go z powrotem do łóżka. Nie żeby Clay był ciężki, ale po prostu George nie należy do najsilniejszych i po prostu predzej czy później i tak by zapewne upuścił blondyna. Leżeli ponownie w tej cudownej ciszy i splatając nawzajem swoje palce u dłoni połączyli również swoje usta.
Te cudowne chwile zawsze w najgorszym momencie musi ktoś przerwać - tym razem była to Drista. Gdy zastała obecnie bardzo zajętych sobą chłopaków zaczerwieniła się zawstydzona.
- Przepraszam - zakryła twarz dłońmi - Miałam wam tylko przekazać, że jak chcecie to śniadanie czeka na dole. Jeszcze raz przepraszam, mnie tu nie było - wyszła szybko z pokoju po czym Clay lekko się zaśmiał na widok trochę niezadowolonego George'a z tego nagłego i dodatkowo niekomfortowego przerwania ich pieszczot. Blondyn postanowił ponownie uszczęśliwiać leżącego obecnie pod nim bruneta._____
Gdy przyszli na śniadanie nie zastali najlepszego towarzystwa do niego. Jak musiało się okazać ojciec Clay'a również się obudził już w stanie trzeźwości lecz jak można było zobaczyć po ilości spożywanej przez mężczyznę wody miał mocnego kaca spowodowanego spędzeniem tej nocy zapewnie w jakimś barze.
Przy stole panowała cisza, gdy tylko George i Clay skończyli jeść, zasiedli do Dristy na sofie towarzysząc jej w oglądaniu jakiegoś filmu. Później dosiadł się i Nathaniel zachowując jak największy dystans od własnego syna i George'a. Brunet ze stresu mocniej chwycił za rękę siedzącegi tuż obok Dreama, a ten splótł ich palce i drugą wolną rękę zatopił w włosach niższego.
Nathaniel oczywiście nie potrafił znieść tego widoku i wstając szybkim ruchem pokierował się zapewne do jakiegoś oddzielnego pokoju.
_____
- Serio musisz już iść? - zapytał Clay po raz kolejny tuląc bruneta.
- Niestety... Nie chcę by się o mnie martwili. Jak chcesz to jutro wpadnij póki jeszcze jest weekend. - George ostatni raz pocałował blondyna.
- Dobrze... Postaram się wpaść. - Clay pomachał idącemu już do swojego domu George'a i zawrócił do swojego auta. Oczywiste było to, że podwiózł bruneta po tym co się działo. Nie zamierzał ryzykować by jego chłopak został ponownie skrzywdzony.George tymczasem wszedł do swojego domu i już po chwili zastał w korytarzu swoją rodzicielkę oraz nieco mniej nastawionego pozytywnie Oliviera.
- George! - kobieta uścisnęła chłopaka. Było czuć od niej alkohol. Był to rzadki zapach w domu bruneta od czasu kiedy się przeprowadzili do stanów. Jego rodzicielka nie miała większych problemów z tego rodzaju używkami lecz czasem rzeczywiście potrafiła być napruta w cztery dupy. Szczególnie działo się tak w czasie gdy rodzice George'a rozwodzili się. Mimo to wybaczył kobiecie i odwzajemnił jej uścisk. Później spojrzał na nadal zniesmaczonego mężczyznę w tyle i rzucił mu trochę wrogie spojrzenie. Dobrze wiedział kto doprowadził do takiego stanu jego mamę. Olivier był na pewno trzeźwiejszy od kobiety więc brunet tylko kiwnął do wyższego by zabrał kobietę do jej sypialni i sam z resztą się przespał. Ten tylko posłusznie wykonał tą czynność.Sam George pokierował się do swojego pokoju i opadł na swoim łóżku trochę wyczerpany tym wszystkim. Ostatnio zdecydowanie za dużo dzieje się w jego życiu.
______________________________________
Wiem, że trochę krótki rozdział ale zabrakło weny ;-;
Postaram wam się go zrekompensować jakoś kolejnymi.

CZYTASZ
Nikt się nie dowie / DreamNotFound
Fiksi PenggemarGeorge jest gnębiony przez niejakiego Dreama za swoją orientację. Chłopak należący do grupy szkolnych gwiazd liceum jest homofobem i nęka wszystkie osoby innej orientacji niż hetero. George również ma swoje sposoby na dręczyciela przez które dochodz...