George obudził się z się z silnym bólem głowy. Był niewyspany i przemęczony długą rozmową w nocy z Clay'em. Nie zarzucał nic chłopakowi, ale jednak mógł iść spać kiedy tego potrzebował zamiast przedłużać jeszcze bardziej rozmowę. George uwielbiał głos blondyna lecz czasem powinien mimo wszystko stawiać na swoim. Brunet spojrzał w telefon - 11:17. Zaspał do szkoły. Od razu się podniósł i ubrał w losowe rzeczy chwytając za plecak i kierując się w stronę placówki. Jak zobaczył w drodze miał mnóstwo powiadomień od Niki jak i Clay'a. Najpierw spojrzał na te od chłopaka.
Clay
4:18
Zasnąłeś podczas rozmowy, nie będę cię już budził więc dobranoc GeorgeTo było urocze i George natychmiast poczuł jak jego policzki zaczynają go piec. Mimo to nic nie odpisał i przełączył się na czat z Niki.
Niki
9:37
George zaspałeś!10:26
George odezwij się jak wstaniesz proszę i dobrze by było gdybyś przyszedł do szkoły.Niki dzwonił(a) do ciebie
10:30
Przysiegam, że jak się nie zjawisz po 11 to osobiście ucieknę z lekcji i po ciebie przyjdę.Chłopak nic nie odpisał tylko schował swój telefon i nadal szedł w stronę szkoły. Zanim się obejrzał już był pod budynkiem i ciężko było nie zauważyć czekającej przed nim Niki, która wyglądała jakby miała co najmniej kogoś zabić, a tą osobą zapewne miałby być George. Gdy tylko ich sylwetki były coraz bliżej siebie bruenet poczuł niepokój o swoje własne życie.
- George do cholery co ty robiłeś w nocy, że zaspałeś?!
- Cóż... Rozmawiałem z Clay'em - odpowiedział bruenet.
- Nie musisz kontynuować, to wszystko wyjaśnia. - stwierdziła Niki i zmieniła temat na inny._____
Lekcje miały odziwo szybko. Już za chwilę była kolejną przerwa oznaczająca ostatnie 3 lekcje do końca. George jakoś się tym nie interesował, strasznie brakowało mu Clay'a. Cały czas chodził przybity i gdzieś z tyłu ich już tradycyjnej tak w zasadzie grupy. Nagle podszedł do niego tak po prostu Tommy - ten blondyn z młodszego rocznika i przyjaciel Ranboo. Chłopak miał serio ego wyjebane w kosmos więc tym bardziej podejście z jego strony i dodatkowo rozpoczęcie rozmowy to było coś nadzwyczajnego w odczuciu bruneta.
- Czemu nie idziesz z nimi? - zapytał Tom.
- Idę, po prostu dziś nie mam zbytniej ochoty być jakoś w centrum uwagi. - odpowiedział George.
- Oj ktoś tu tęskni za swoim Clay'em czyż nie?
- Odziwo masz rację - przytaknął Tommiemu brunet na co ten się nieco oburzył.
- Odziwo?!
- Co jak co, ale to jest prawda.
- AHA? - serio ten Tommy nie był jednak najlepszym kompanem do szczerej rozmowy, ale trudno. George jakoś nie musiał się męczyć gdyż blondyn już po chwili zostawił go ponownie samego w tyle._____
Została ostatnia lekcja i zaraz George będzie mógł opuścić ten okropny budynek zwany szkołą. Ile on by teraz oddał by wrócić do domu starców i tam po prostu sprzątać, grać oraz rozmawiać i zajmować się seniorami. Mimo to nastał wreszcie chyba jego ulubiony dźwięk tutaj czyli dzwonek na przerwę nie różniący się zupełnie od tego na lekcje. Brunet pierwszy opuścił salę lekcyjną i wybiegł korytarzem na zewnątrz póki nie było takiego tłumu.
Szedł spokojnie już kilkanaście metrów od terenu szkoły i zaczął przeglądać coś w telefonie. W zasadzie nic się nie działo - przynajmniej nie w internecie. Po chwili chłopak po czuł, że ktoś przykłada mu jakiś śmierdzący chemicznym specyfikiem materiał i odpłynął. Zupełnie stracił kontrolę nad tym co się dzieje. To było takie szybkie. Obudził się jeszcze podczas prawdopodobnej w jego odczuciu jazdy lecz wszystko tak strasznie mu się rozmazywało, że postanowił po prostu z powrotem się położyć na przypuszczalnym siedzeniu pojazdu i ponownie zasnąć.
![](https://img.wattpad.com/cover/294951731-288-k647399.jpg)
CZYTASZ
Nikt się nie dowie / DreamNotFound
Fiksi PenggemarGeorge jest gnębiony przez niejakiego Dreama za swoją orientację. Chłopak należący do grupy szkolnych gwiazd liceum jest homofobem i nęka wszystkie osoby innej orientacji niż hetero. George również ma swoje sposoby na dręczyciela przez które dochodz...