12

198 7 1
                                    

???

-Mamo!-krzyknęła Kathy, którą zabierali od nieprzytomnej Lisy.

-Przeżyje?-zapytał Remus.

-Nie wiem.- odpowiedziała pielęgniarka.

-Moje dziecko.-pani Potter zaczęła szlochać nad własną córką, zresztą tą tak jak wszyscy.

/Cofnijmy się może o dwa tygodnie. To tam się to wszystko zaczęło.../

-Przyjdziecie na mecz?-zapytał James.

-Ja chętnie.- odpowiedziała Lisa z uśmiechem, szli właśnie na obiad do Wielkiej Sali, niedawno zaczął się marzec i szykował się pierwszy mecz quidditcha. Nie był to jednak ciepły dzień, dlatego Lisa i Kathy były ubrane w grube swetry, a chłopcy jakby się tym nie przejmując chodzili w szatach pod którymi mieli tylko bluzki. -Mów kiedy braciszku.

-Za równiutki tydzień.-ucieszył się, a mając Kathy na rękach, podniósł ją najwyżej jak tylko mógł. Kathy zaśmiała się wesoło.

Lisa uniosła ją za pomocą magii, weszli do Wielkiej Sali, a na twarzach wszystkich zawitał uśmiech, nawet na twarzy Severusa Snape'a który chodził zawsze smiętny. Kathy lubili wszyscy, tak samo jak Lisę, obydwie nie zwarzały na nic, to czy ktoś jest pół krwi, czy ktoś je zranił-dawały drugą szansę wiele razy, czy ktoś jest Ślizgonem bądź nie, Hogwart dzięki nim stał się o trochę lepszy. Nawet Hucwonci przystopowali z żartami dla dobra Kat. Nikt nie mógł nie mieć uśmiechu na twarzy przy nich, chyba że one same go nie miały co się zdarzało nie często. Każdy troszczył się o małą dziewczynkę i uważali na nią jak na lalkę z porcelany.

-Mama.-powiedziała trochę zła.

-Czyżby księżniczka się nie wyspała, czy jesteś głodna?-zaśmiała się serdecznie Lisa, a z nią niemal wszyscy. Kathy fuknęła, Potter powoli opuściła ją i wzięła na ręce. Zanim zdążyła coś powiedzieć, Kat pociągnęła ją za włosy.

-Kat co z tobą?-zapytała zdenerwowana Lisa zachowaniem swojej córki.

-Nie lubię cie.-powiedziała i zaczęła ją szarpać za włosy.

-Kathy.-powiedział stanowczo Remus, ale ona nie zwróciła na niego uwagi.

-Katherino Potter!-krzyknęła głośno zła Lisa. Kathy popatrzyła na nią lekko przestraszona.-Co się z tobą dzieje dziecko?

Kathy nie odpowiedziała tylko patrzyła na swoja matkę ze łzami w oczach. Sama nie znała odpowiedzi dlaczego się tak zachowuje. Kat zaczęła płakać.

-Przepraszam.-powiedziała do chłopaków a oni zrobili jej przejście, wyszła z wielkiej sali czym prędzej i udała się do pokoju. Nie wiedziała co dzieje się z jej córką ale bardzo ją to niepokoiło. Gdy dotarła do pokoju, położyła Kat do łóżeczka, a sama usiadła na łóżku obok.

Remus wszedł do pokoju zaraz po niej. Od razu zbadał obydwie wzrokiem, nie spodobało mu się zachowanie Kathy, gdyż nigdy nie zachowywała się tak względem matki, nie podobało sie mu to.

-Co jest z nią?-zapytał podchodząc do Lisy. Która patrzyła na córkę zmartwionym wzrokiem.

-Nie wiem.-westchnęła.- Nie mam pojęcia co ją dzisiaj ugryzło.

-Ugryzł ją jakiś komar?-zapytał zauważając czerwoną kropkę na jej ręce.

-Nie..-Lisa podeszła do córki i wzięła do rąk dłoń Kat.-Nie przypominam sobie żeby miała takie coś rano. Skarbie ugryzł cię jakiś komarek? Lub muszka? -zapytała łagodnie.

-Nie.-odpowiedziała zła Kathy.

-To na pewno przez to ugryzienie. Musimy iść do pani Pomfery, ona nam pomoże.- przez ten czas zdążyła zaprzyjaźnić się z pielęgniarką, gdyż niestety miała okazję wiele razy u niej bywać.

-No to chodźmy.-powiedział Remus biorąc Kathy. Szybko dotarli do pielęgniarki, kobieta odrazu przejęła dziecko i odeszła.

***

-Będzie musiała zostać trochę na obserwacji.-powiedziała pani Pomfery.

-Co jej się stało?-zapytałam przerażona.

-Ugryzł ja pewien pasożyt, ale to naprawdę nic poważnego.-zapewniła.

-Lisa wszystko będzie z nią w porządku nie martw się jest w dobrych rękach.-uśmiechnął się pocieszająco.

-Ale..-zaczęłam.

-Spokojnie.-powiedział przytulając mnie.

-Na pewno nic jej nie będzie?

-Na 1000 procent.

-No dobrze.-razem z Remus'em wyszliśmy powoli i ruszyliśmy do Wielkiej Sali.

-Jak z Kat?-zapytał Syriusz.

-Jest cała.-powiedział mój chłopak.

-Na szczęście.-mruknęłam.

/Przepraszam żę tak późno. Z tego będą przynajmniej dwa rozdziały. Buziaczki/


Dobra Matka?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz