7

155 6 1
                                    

Jest już dzień przybycia Lucyfera.
Jest godzina 5, śpisz spokojnie gdy nagle słyszysz stukanie do drzwi. Otwierasz i widzisz Alastora - Co robilas moja droga, wyglądasz na nie wyspaną. - Patrzysz na niego zaspana i zastanawiasz się czy odpowiedz nie jest oczywista i odpowoadasz nie zastanawiając się nad innymi odpowirdziami -spałam i mam zamiar spać dalej. - Alastor wyciąga cie z pokoju i mowi - Charlie powoerzyla mi trudne zadanie, a chodzi w nim o to abym pomogl ci nauczyc się udawac nawrucenie. - Patrzysz na niego juz troche bardzie ocknięta -Mogę wiedzeć z jakiego huja o 5 nad ranem mnie budzisz jesli mogłm sobie spokojnie spać do 10? - Jego odpowiedz cie nie zadowala - Kochana szkoda spać w taki piękny dzień. - Patrzysz na niego a potem zawracasz do swojego pokoju - to ja ide spać. - mówisz znudzonym i zaspanym głosem,  lecz Alastor sxybko cię obraca i przyblirza do siebie i zaczyna się śmiać, na jrgo śmiech odpowiadasz - Co cie tak bawi. - Alastor mowi - To że ty śpisz. - Nagle wracają ci chęci do życia (tak tak nie żyjąc wracają ci chęci do zycia)  -CZYLI TO SEN? CZYLI MOGĘ CIĘ WALNĄĆ BEZ KĄSEKWĘCJI WPIERDOLENIA MNIE DO CZARNEJ DZIURY? - Alastor ma chwilowego laga i odpowiada - źle zrozumialas chodzi o to że- przybliża cię jeszcze bliżej siebie- NIE ŻYJEMY! - Twoje znudzenie i zaspanie wruciło -STARY BUDZISZ MNIE O HUJ WIE KTOREJ... - On ci przerywa - Jest 5 12- wracasz do tego co mowisz -... I CHCESZ ZEBYM CI UDAWALA NAWRUCONĄ?! - Patrzysz na niego z takim wkurwieniem jakim jeszcze na nikogo nie patrzylas, a on tylko odpowaiada - Możliwe. - i ciągnie cie za sobą.
Jestescie juz u niego w pokoju i on zaczyna - Dobra to ja będe udawać Lucyfera a ty mi pokarzesz co umiesz. -  Alastor wychodzi z pokoju i po 2 sekundach wraca -WITAM GDZIE JEST CHARLOTTA? - W Łóżki pewnie właśnie sobie śpi. - Alastor się załamuje i mówi - ale ty masz mówić jagby teraz było potem. -  Ty patrzysz na Alastora - Dobra ale ty masz dobrze udawać Lucyfera a nie jak samego siebie. - Zaczeliście krótką kłutnie o tym jak waszym zdaniem zachowuje się Lucyfer po czym dogadaliscie się ze Al udawal siebie i ze będzie tak robic tylko bo obydwoje nie woecie jak zachowuje się Lucyfer. Alastor wychodzi z pokoju i wchodzi ponownie - WIAM GDZIE JEST CHARLOTTE- Ty ze swoim wielkim wyuczonym uśmiechem odpowiadasz - w dupie- Sytuacja w ktorej ci odwala i nie wiesz co powoedzieć powtarza się kilka razy do puki Alastor nie zaczął rozmowy od czegoś innego. -WITAJ JESTEM LUCYFER A TY PEWNIE JEDEN Z TYCH DEBILI CO SIĘ NAWRACA? - Znowu robisz swój wyuczony uśmiech i odpowiadasz - Owszem jestem jednym z tych co jest w trakcie nawracania, miło poznać. - podajesz ręke Alastorowi - A spieprzaj nie daje ręki "miłym" demonom. - Widać że się wkurwiasz ale cały czas się uśmiechasz i odpowiadasz - Rozumie, prosze poczekać na Charlie za chwile zejdzie. - Alastor cały czas udając siada na krześle po cxym ty siqdasz na krześle przeciwnym. Alastor mówi -Czy możesz wstać nie ma  zamiaru siedzieć przy jednym stole z nawrucenicem jakims. - Te słowa wkurzyły cię tak bardzo ze wciąrz udając zaczynasz  - TO TY POSŁUCHAJ GUPKU SPADŁEŚ SOBIE TUTAJ BO NIE SŁUCHAŁEŚ BOGA I NAZYWAJĄ CIE KRÓLEM PIEKŁA. A JEST TU TYLE DEMONÓW KTORE POKONALY BY CIĘ Z PALCDM W DUPIE, W DODATKU Z JAKIEGO HUJA MAM COE SŁUCHAĆ PRZECIEZ MNIE NIE ZABIJESZ. - Alastor przestał udawać i mówi -Dobrze ci szło przedtem czemu tak wybuchłaś? - Przepraszasz i robicie krótką przerwe. Po przerwie wszystko zaczeło lepiej wychodzić. Jest już 8 ale cały czas jesteś śpiąca a że już skończyliście stwierdzasz że połorzysz się spać.

-----------------------------------------

Teraz nie będe wstawiać regularnie bo nie mam czasu, a i sory za błędy bo teraz pisze na tele więc troche mi trudniej.

"Strach" Alastor x Reader [Zawieszone Do Odwołania]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz