Siedzicie naprzeciwko siebie i czujesz się wyjątkowo nie kąfortow więc pytasz Ala - Czy znowó żuciłeś na mnie jakieś czary? - Alastor patrzy na ciebie zdziwiony - A czujesz się jagby ktoś coś na ciebie żucił? - Patrzysz przez okno i odpowiadasz -Nie wiem jakie to dokładnie uczucie bo dośwadczyłam go tylko dwa raz. - Alastor mówi - W każdym zaklęciu będziesz czuć się tak jagbyś nie miała nad sobą kontroli- Patrzysz spowrotem na Alastora -Czyli nie ma na mnie żadniego czaru. Chcesz się czegoś napić? - Alastor odpowiada twierdząco, czujesz się jakoś bardzej obserwowana niż zwykle. Ręce podczas robienia picia trzęsą ci się ale sama nie wiesz od czego, Alastor podchodzi do ciebie i mówi - Widze że jesteś zestresowana. Ale czym? - Nie odpowiadasz mu an jego pytanie a on mówi - MAM SPOSÓB NA STRES wystarczy że się uśmiechniesz. - Chwile się zastanawiasz ale potem troche nie pewnie się uśmiechasz i mówisz - Wydaje mi się że stresuje się tym co się stanie bo przecież Lucyfer cie widzała a nie chce żeby Charlie miała problemy przez nas- Alastor przeglądając szafki w twojej kuchni mówi - Ależ to nie NASZ wina tylko moja bo to ja przejąłem nad tobą kontrole bez twojej zgody. - Podajesz mu kawe i mówisz - MASZ RACJE TO TWOJA WINA - Alastor udaje że nie słyszał po czym obydwoje idzecie do stołu. Siedzeliście w niezręcznej ciszy przez 5 minut do puki Alastor nie zaczął - Może byś powiedzała dla czego tu trafiłaś? - Patrzysz na niego pytająco, a on wstaje z krzesła -TUTAJ W TYM CYRKU NIEUDACZNIKÓW, IDIOTÓW I ZABÓJCÓW- Odpowiadasz -To znaczy w tym Hotelu czy w piekle? - Alastor szybko odpowiada - TUTAJ W PIEKLE- mówisz - Po pierwsze NIE DRZYJ TAK JAPY a po drugie chyba wiesz już wszystko przeciesz patrzyłeś w mohe wspomnienia. - Alastor mówi -Ależ ja patrzyłem tylko na jedno wspomnienie. - Mówisz mu ozięble - i tyle ci wystarczy- Alastor mówi -Ale wiesz moja droga że mogę ci wjeść znodwu do głowy? O prawda nie zobacze nic tam tak wyraznie - odpuszczas sobie kłutnie z nim i zaczynasz opowiadać - Więc tak wszystko zaczeło się od tego że chciałam pomoc mojemu ojcu który nie miał pieniędzy, chciałam żeby miał powud do dumy po śmierci mamy. Postanowiłam pójść na studia aktorskie poniewarz zawsze chciałam być sławna i przy okazji mój ojciec bardzo chciał kiedyś być aktorem ale go nie przyjeli. Wszystko szło dobrze do puki nie spodkałam swojej pierwszej miłości, był piękny idealny wspaniały. Okazało się że jak kocham go z wzajemnością, powoli opuszczałam się w nauce zapomniałam o moim ojcu, chodziłam na imprezy do klubów. Byłam szaleńczo zakochana a on zdradził mnie wtedy kiedy poszłam do toalety w jednym z klubów, całował jakąś lafirynde słuchałam ich rozmowy on mówił jej jaka jest piękna ze jesten okropna a ona śliczna, wtedy padłam w furie. Udawałam że nic nie wiem i poprosiłam go czy nie moglibyśmy pujść do niego od powiedzał że dobrze. Poszliśmy ale ja zabrałam jeden z noży kuchennych i pdzypomniałam sobie że mówił że piwnica w jego domu jest straszna, wykorzystałan to i poprosiłam żeby mnie tam zabrał. W piwnicy było małe krzesełko zepsute już kazałam mu na nim siąść i przywiązałam go. I to jest to wspomnienie które wydzałeś. Potem jakoś wyszło że stałam się psychopatą mordercą ale nigdy nie umiałam zabić osoby która była bezdomna albo bez rodziny zawsze uwarzałam że te osoby zasługują na większy szacunek nisz połowa idiotów chodzących w garnitórach. Przecież karzdy ma brudy za które można go zabić nawet jeśli się wyspowaiadał te brudy nie znikają. - Alastor patrzył na ciebie uwarznie wstał i podszedł do twojego krzesła krzybliżył się do ciebie i zaczął do ciebie mówić znowu tym miłym tonem -Rozumiem cię jak nikt inny - przeszły cię przyjemne ciarki. Zapytałaś zmieniając temat -a co umiesz? - Alastor przygląda ci się uwarznie -zapytaj raczej czego nie umiem- więc mówisz - czego nie umiesz w takim razie? - Alastor siada na swoje miejsce i mów - nie potrafie.... Zdobyć twojego zaufania, zawsze jagbym się nie starał pokazujesz mi że się mnie boisz. Jak myślisz dla czego Charlie ci przeprosiła kiefy wychlałaś zbyt dużo? Albo dla czego akurat ja miałem ci pomoc w przygotowaniu cię do spodkania z Lucyferem? - Patrzysz na niego z wyraźnym zdziwnieniem -zaraz czyli Charlie mi nie wybaczyła wtedy? A ty chciałeś mi pomóc w spodkaniu z Lucyferem? Ciebie obchodzi moje zdanie na twój temat? - Alastor odpowiada tylko - może -
*myślisz* ale jak to przecież on mnie nie lubi, a może ja go nie lubilam i myslalam ze to odwzajemnia. On mnie lubi. Znowu to dziwne przyjemne uczucie. Musze szybko iść do toalety czuje że się robie czerwona.
Prubujesz nie patrzyć mu w oczy i wstajesz i mówisz - Musze iść do toalety. - Alastor odprowadza cie wzrokiem.
*myślisz* co jest nie tak jesten cała czerwona jak jakiś burak. Przecież nie obchodził mnie nigdy a tutaj nagle. TO NIE MOŻLIWE ŻE ON TO WSZYSTKO ZROBIŁ DLA MNIE. Pewnie to zmyślił.
-------------------------------------------------
Dzisiaj bardzo mi się nudziło więc zaczełam to pisać. Może jeszcze dziś będzi kolejna część ale wudaje mi się że nie zdąże.
CZYTASZ
"Strach" Alastor x Reader [Zawieszone Do Odwołania]
FanfictionNie wiem co mogę tu napisac. Miłego czytania, mam nadzeje że się spodoba. historia toczy się w Piekle.