Jako ze walentynki 14 a nwm czy będe chciała pisac wtedy to napisze dziś walentynkową część.
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Twoje dni wyglądały normalnie aż do walentynek. Zazwyczaj nawet nie wiedzałaś że 14 są walentynki, bo nikt ci o tym nie przypominał. Czyli no walentynki miałaś w dupie i poprostu obchodziłaś jak normalny dzień.
Twój dzień zaczął się normalnie, zjadłaś śniadanie i położyłaś się na łóżku przeglądając telefon. Nagle zadzwonił do ciebie tajemniczy numer kiedy odbierasz nikt się nie odzywa. Nagle ktos stuka do drzwi, otwerasz i za nim zdąrzyłaś zobaczyć kto to szybko ta osoba wbiła ci do pokoju. Odwracasz się i widzisz skulonego Angela -Zamykaj drzwi, szybko.- Zamykasz drzwi i podchodzisz do Angela i pytasz -Co się stało?- Angel siada na łóżko i mówi - Są walentynki co nie?- Chwile się zastanawiasz co to walentynki. Angel mówi dalej -No więc stwierdziłem że czemu nie zapytać Alastora o to czy zostanie moją walentynką...- Nagle mu przerywasz -NO NIE WIEM MOŻE DLA TEGO ŻE TERAZ CIĘ GONI?- Angle przytakuje i mówi dalej - No więc Alastor teraz chce mnie zabić nożem- Patrzysz na niego ze zdziwieniem, chwile myślisz. Nagle uśwadamiasz sobie że zostawiłaś swoją broń. Szybko biegniesz do drzwi i zamykasz Angela w pokoju. Widzisz Alastora przy pokoju Angela, podbiegasz do niego i mówisz -Dobra dość zabawy oddawaj nóż.- Alastor patrzy na ciebie a potem na nóż -Potem- Powtarzasz znowu Ale Al odpowiada to samo. Udajesz że niby rezygnujesz ale nagle się odwracasz i zaczynasz -Kurde chcesz go zabić tylko dla tego ze jest odwarzny?- Alastor patry ze zdziwieniem i mówi -Nie, chce go zabić bo tyle razy go ostrzegałem a ten nadal mnie podrywa.- W tym momęcie Alastor przestał się skupiać na nożu, i szybko mu go zabierasz. Biegniesz do swojego pokoju.
*myślisz* Kurde co ja zrobiłam za chwiele zdechne.
Wtedy odwracasz się szybko żeby sprawdzić czy za tobą idze, ale Alastor stoi jak stał. Kiedy już otwierasz klamke i wchodzisz do pokoju Alastor łapie cię za ręke w której trzymasz nóż. Alastor zaczyna cichym i spokojnym głosem - Prosze oddaj ten nóż, nie chce ci zrobić krzywdy.- Zaczynasz sciskać nuż jeszcze mocniej i mówisz -Jak już kogoś lubie to jestem tej osobie lojalna, przykro mi. - Czekasz na jego odpowiedzi. Alastor po chwili namysłu odpowiada -dobrze. - Lekko zaczyna wyciągać nóż z twojej ręki i wtedy szybkimi ruchami go odpychasz, mówisz -Nie jestem taka głupia. ANGEL WYPAD PRZEZ OKNO! - W te słowa wbiegasz do pokoju i wraz z Angelem wypadacie przez okno nie zastanawiając się nad konsekwencjami. Lecz zamiast trafić tam gdzie miałaś zamiar trafiasz na łąke. Szybko obracasz się aby zobaczyć gdzie jesteś. Stoisz czujnie i czekasz na najgorsze. Nagle pojawia się Alastor - Mam nadzieje że nie boisz się robaków.- Stoisz w miejscu i mówisz -Nie, nie boje. - Alastor podchodzi do ciebie, sciskasz bardziej nóż. Szorstko mówisz -Co z Angelem?- Alastor odpowiada -Spokojnie żyje i jest nie naruszony. - Cofasz się kilka kroków -Nie ufam ci. - Alastor próbuje zmienić temat - Czy wiesz dlaczego cię tu zabrałem? - odpowiadasz -Nie, a czy to ma jakieś znaczenie? - Alastor zaczyna patrzyć na ciebie trochę dziwnie -Przyjrzyj się całej łące. - oglądasz uważnie łąke.
CZYTASZ
"Strach" Alastor x Reader [Zawieszone Do Odwołania]
FanfictionNie wiem co mogę tu napisac. Miłego czytania, mam nadzeje że się spodoba. historia toczy się w Piekle.