~12~

1.3K 87 57
                                    

Obudziłem się sam w moim łóżku. Nigdzie na horyzoncie nie zauważyłem Cipher'a, więc zadowolony z tego jak i ze wstania bez bólu pleców zacząłem się ogarniać. Mam nadzieję że przynajmniej dzisiaj uniknę jakichkolwiek kłótni z nim.
Bo w końcu, to ten dzień, pogrzeb Stanka.

To nie tak, że nie przejąłem się jego odejściem, myślę, że po prostu nie potrafię dopuścić do siebie wiadomości ze już go nie ma. Może to i nawet lepiej? Wolę nie wyobrażać sobie co czuje Ford, siedzi całe dnie w swoim laboratorium, i myślę że to jest jego sposób na odreagowanie.

Śmieszne, ze mną jest dokładnie tak samo, od reagowywałem stratę dobrej relacji z siostrą siedząc całe dnie w książkach.
I wiem, nie jest to to samo, ale gdy zostawiła mnie samego, poczułem się jagbym ją zupełnie stracił.

Wygrzebałem z szafy stosowny na pogrzeb strój, po czym zszedłem zobaczyć się z resztą rodziny.
Wszyscy siedzieli przy stole w ciszy, zapewne czekając na mnie.

Wsiedliśmy do samochodu kierując się w stronę kościoła. Pominę szczegóły.

W drodze powrotnej Mabel poprosiła aby wysadzić ja przy lesie, ja zrobiłem to samo.
Odjechali a nasza dwójka zaczęła iść dróżką leśną, domyślałem się dokąd prowadzącą.

Po około 15 minutach, dotarliśmy do małej polanki otoczonej drzewami z każdej strony, więc gdybyśmy nie znali drogi do niej praktycznie na pamięć zapewne nigdy byśmy jej nie znaleźli.

Na samym środku zakątka leżał spory głaz z napisem
,,Naboki".

Dziewczyna wyciągnęła z torebki ulubiony przysmak świnki, po czym położyła go na kamieniu i już zupełnie się rozkleiła. Widziałem że nawet stojąc przy trumnie wuja powstrzymywała się od płaczu, teraz wszystkie negatywne emocje wystrzeliły z niej doprowadzając do chaosu i histerii.
Podszedłem do niej po czym ją przytuliłem, wszyscy teraz przechodziliśmy trudny okres, i wiedziałem że musimy się nawzajem wspierać.
Odpowiedziała na mój uścisk wtulając się we mnie.

- Już, już, będę miał całą koszulę mokrą. - próbowałem jakoś uspokoić bliźniaczkę.

- Sorki bro-bro, już się odlepiam. - odpowiedziała niepewnie puszczając mnie.

- Wiesz, myślałem sobie czy może nie miałabyś ochoty wyskoczyć na naleśniki? - zapytałem spokojnym głosem.

- Jeszcze pytasz? Oczywiście! - krzyknęła radośnie zrywając się na dwie nogi.

Szybki krokiem wyszliśmy z lasu kierując się w stronę jakiejś losowej knajpy. Gdy tylko weszliśmy uderzyła w nas przyjemna fala ciepła. Zajęliśmy siedzenia czekając na obsługę.
Zamówiliśmy największe porcję naleśników z chyba wszystkimi możliwymi dodatkami, poczułem się jak 12-letnie dziecko.
Mabel wciągnęła swoją porcję w rekordowym tępie, podczas gdy ja doszedłem dopiero do połowy.

Kiedy wyszliśmy z lokalu zaczęło się ściemniać, ale nie obchodziło nas to ani trochę, na ten moment byliśmy niewinnymi dziećmi bez żadnych zmartwień.
Śmialiśmy się i żartowaliśmy, jak za dawnych czasów. Czułem się naprawdę wspaniale.

W końcu dotarliśmy do chaty i oznajmiłem że wróciliśmy.
Cipher'a wciąż nie było, co zaczęło mnie już nie pokoić, zniknął bez śladu już z samego rana.
Spojrzałem na Mabel.

- Hej, wiesz co się stało z Bill'em? - zapytałem.

- Hmm.. Mówił coś z rana że idzie do miasteczka i że wróci późno. - odpowiedziała po krótkim namyśle.

^^^^

Już 22 a po demonie ani śladu.
Nie żebym się martwił czy coś, po prostu nie mogłem zasnąć przez drobne problemy ze snem.

23.34

Poczułem że ktoś kładzie się do mojego łóżka, a że mój sen był wyjątkowo płytki od razu się obudziłem, jaśnie pan Cipher w końcu przybył.

- Gdzie byłeś? - spytałem demona nie pozwalając zmrużyć mu oka.

- W miasteczku, chodziłem sobie tu i tam.. - odpowiedział sennym głosem.

- Na prawdę chodziłeś po miasteczku do 23? Z tego co się orientuję zamykają wszystko o 21. - Nie dostałem już odpowiedzi po demon zasnął wtulając się we mnie.

Znierchomiałem na ten gest, dlaczego moje ciało tak reaguje na zwykłego przytulasa?

------------------------------

Trochę depresyjny ten rozdział ale dam tutaj fajny mini-komiks

Miłego dnia/nocy ❤️

Miłego dnia/nocy ❤️

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
No Chyba NIE  ~Billdip~ [Zawieszone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz