W jego pokoju pojawiło się więcej wspaniałych rzeczy. W jednym z pustych kątów stanęła toaletka z ogromnym lustrem. Układał na niej starannie grzebienie i spinki, te same, które pokazywał mu przed miesiącem Dazai, polakierowane jedynie kolorową laką. Rozczesywał włosy, które zrobiły się jedwabiście miękkie i wystarczająco długie, by mógł je spiąć. Gdy skończył prostować kosmyki, długie palce Alfy wsunęły się między nie, unosząc i splątując w wysoki kok. Widok nagiej szyi rudzielca nie działał już na niego jak wcześniej, choć wciąż miał silną ochotę zanurzyć w niej zęby. Mógł się jednak opanować, pomimo, że zbliżał się czas jego rutyny. Zdołał już obliczyć, że lada dzień również Omega zapadnie w gorączkę o ile miał krótki cykl, podobny do jego matki, ale aby się o tym przekonać musiał zdobyć więcej informacji. Położył więc przed rudzielcem kalendarz, niewielki zeszycik z krótkim ołówkiem zwisającym na sznureczku, i pomimo, że umieścił tam czas pierwszej rui chłopca w zamku, wciąż musiał nauczyć Chuuyę jak odczytywać daty.
- Nie za mocno? - zapytał, gdy wbił już we włosy ozdobne pałeczki. Nakahara poruszył powoli głową, obserwując w lustrze jak jedwabna wstążka opada na moment na jego ramię i zsuwa delikatnie. Usta rozciągnął w piękny, szczęśliwy uśmiech i odwrócił się w stronę Alfy.
- Jest dobrze - powiedział, wydając z siebie cudowne mruczenie. Dazai lubił ten dźwięk, dowiedział się o nim przez przypadek, gdy podczas jednej z kąpieli masował głowę Omegi olejkami. Do tej pory sądzono, że jedynie szczenięta Alfy to potrafią, czasem robiły to dorosłe osobniki, ale nigdy słabszy gatunek. Sam Chuuya mówił, że zaczął przypadkiem, i robi to kiedy jest zadowolony, co jak się okazało, dosyć często. Osamu uśmiechnął się lekko, podając dłoń przyszłej księżniczce, by ten mógł obrócić się na miękkim stołku. Ukląkł wtedy, przesuwając palcami po kostce rudzielca, obserwując jak ślady i zadrapania po poprzednim życiu powoli zanikają i nasunął na stopę białą tabi, długą skarpetkę skrojoną do tradycyjnego obuwia, ponieważ dzisiaj miał nauczyć chłopca chodzić w wysokich geto. - Dazai - zaczął ciepło, wyrywając z gardła szatyna ciche mruknięcie, zgodę na zadanie pytania. - Co oznaczają te znaki? - Pogładził palcem drewnianą okładkę książeczki. Intrygowało go to od jakiegoś czasu, ponieważ te same symbole znajdowały się na grzebieniu i spinkach.
- To twoje imię - odpowiedział, zaciągając rzemyk nad łydką rudzielca, by skarpetka nie zsunęła się, wykonując tą samą czynność na drugiej nodze. - Nie wiemy jeszcze czy przejmiesz cesarskie nazwisko, a więc twoje imię wydaje się bezpieczniejsze. - Uniósł wzrok, gdy mruczenie Omegi ucichło. Dostrzegł niewielką zmarszczkę między brwiami rudzielca i uniósł dłoń, by zgarnąć krótkie kosmyki z czoła chłopca. - Coś nie tak?
- Kiedyś widziałem jak ojciec je zapisuje i próbowałem zapamiętać, ale chyba nawet tego nie potrafię. - Pamiętał, że posiadało więcej znaków. Szatyn obserwował go uważnie, aż w końcu westchnął, otwierając ostatnią stronę notesika rudzielca.
- Zapisz co pamiętasz - mruknął, prostując się, gdy zakończył pracę nad stopami chłopca i patrzył jak ten drżącą dłonią zapisuje cztery, nieco koślawe znaki. Uniósł kącik ust w uśmiechu, bo pismo posiadało drobne błędy, brak ostatniej kreski, czy zbyt krótka linia, ale pokazywało dobrze to co powinno. - To również twoje imię - powiedział łagodnie, wysuwając ołówek z pomiędzy palców poprawiając te niewielkie, dziecięce błędy, a wtedy Omega ponownie zaczął mruczeć. Tak, to był wspaniały dźwięk, którego mógł słuchać już zawsze. Szkoda, że straci tę zdolność po ślubie, choć okrutnym było zakładać, że Chuuya nie zazna już szczęścia. - Czy możemy? - zapytał, wskazując na drzwi sypialni chłopca, dając mu delikatnie do zrozumienia, że nieco goni ich czas. Rudzielec zsunął się niepewnie z taboretu, który był dla niego nieco za wysoki, ponieważ Omega nie dotykał stopami podłogi, a miał na sobie nowe, sztywne kimono, które z założenia miało sprawić, by księżniczka robiła drobne kroczki, dające iluzję sunięcia naprzód niż właściwy chód. - Dzisiaj nauczę cię znaków i musimy spotkać się z kilkoma rzemieślnikami. Zanim zaczniemy naukę tańca musimy wykonać ci wachlarz.
![](https://img.wattpad.com/cover/299274296-288-k915387.jpg)
CZYTASZ
[BSD] Ostatnia Omega - zakończone
FanfictionDziwna choroba opanowała świat, a może czas Alf i Omeg po prostu dobiegł końca, a jednak Chuuya Nakahara, syn starego generała, dziecko zamieszkałe na wsi okazało się ostatnią, nie zajętą Omegą. Zostaje sprowadzony na cesarski dwór, by zostać związa...