Westchnęłam, przecierając dłońmi twarz. Nie mogłam uwierzyć, że w tak krótkim czasie sytuacja stała się, aż tak tragiczna. Wczoraj było tak pięknie... Wybrałam numer Ezekiela i odczekałam chwilę, w której leciały sygnały.
– Cześć. Przepraszam, że przeszkadzam, ale czy jest u ciebie Edward? – spytałam cicho, gdy tylko odebrał. Przez chwilę panowała cisza, w której miałam nadzieję, że odpowiedź będzie twierdząca.
– Nie. Myślałem, że jest z tobą. Co się stało?
– Pokłóciliśmy się. Padły przykre słowa i młody wyszedł.
– Kiedy to było? – usłyszałam jakieś poruszenie, ale zaraz zamknął drzwi i zapadła cisza.
– Godzinę temu. Wiem, że powinnam szybciej zacząć działać, wyjść za nim, ale...
– Hej, hej, hej! – przerwał mi i byłam niemal pewna, że zmarszczył brwi, robiąc niezadowoloną minę. – O nic cię nie oskarżam. Jestem pewien, że Edward zatrzymał się u jakiegoś znajomego.
– Obdzwoniłam wszystkich, nigdzie go nie ma. Co jeśli potrącił go samochód? Co jeśli ktoś go porwał? Albo śpi teraz w jakimś opuszczonym budynku?
– Za dużo oglądasz telewizji. Dzwoniłaś do niego? Sprawdzałaś gps?
– Wyłączył lokalizację i nie odbiera. Martwię się – W oczach po raz kolejny pojawiły się łzy, chociaż do tej chwili myślałam, że już wszystkie wypłakałam.
– Na pewno niepotrzebnie. Wyślij mi jego numer sms'em, załatwię to.
– Dziękuję. Nie wiem co bym bez ciebie zrobiła.
– Nic, kochanie, absolutnie nic. Ale to działa w dwie strony, bez ciebie też wypadam marnie. Do jutra, skarbie i prześpij się trochę.
– Niczego nie obiecuję – Nie chciałam się rozłączać. Słysząc głos Ezekiela, czułam, że życie z powrotem wracało na odpowiednie tory. Wiedziałam jednak, że mężczyzna miał swoje życie, córkę, która wymagała uwagi, więc nie mogłam go męczyć w nieskończoność. Już i tak nic więcej nie mógłby zrobić.
– Jesteś tam? – usłyszałam jego cichy głos i zdziwiłam się, że po ostatnich słowach to on nie nacisnął czerwonej słuchawki.
– Jestem – Odpowiedziałam cicho, poprawiając się na łóżku. – Ale już niedługo, ponieważ idę do... – przerwałam, gdy telefon zawibrował, sygnalizując kolejne połączenie. Odsunęłam urządzenie od ucha i zdziwiłam się zauważając, że to Delilah. – Poczekaj, dzwoni twoja mama.
– Nie odbieraj, to pewnie nic ważnego – Zmarszczyłam brwi na spanikowany głos Ezekiela. Co go aż tak przeraziło? Chciałam poznać odpowiedź, więc przełączyłam na drugie połączenie i zanim zdążyłam o cokolwiek zapytać, blondyna już mówiła sposępniałym tonem.
– Moje ty kochanie, słyszałam co się wydarzyło i nie mogłam powstrzymać się przed zadzwonieniem. Wszystko w porządku? Jak się czujesz? Przyjechać do ciebie? – po sercu rozlało się ciepło, a ja mimowolnie się uśmiechnęłam. Delilah była taka kochana.
– Poczekaj, chwila moment. Skąd o tym wiesz?
O nie, mam bardzo złe przeczucie.
– Od Ezekiela. Byłam odwieźć Eli i wtedy w salonie zobaczyłam jakiegoś młodzieńca. Spytałam o niego, a Ez mi wszystko wytłumaczył. Zmartwiłam się, ponieważ wiem jak to jest kłócić się z synem i...
– Edward jest u Ezekiela? – przerwałam jej gwałtownie. Naprawdę miałam nadzieję, że zaprzeczy, ale ona tylko potwierdziła i zaczęła mówić dalej. Nie mogłam skupić się na słowach, ponieważ rozsadzała mnie złość. Ezekiel mnie okłamał. Słyszał jak bardzo przejęłam się zniknięciem brata, jak bardzo starałam się to odnaleźć, a i tak milczał, wmawiając jakieś głupoty. – Muszę kończyć, odezwę się kiedy indziej – Rozłączyłam się i od razu usłyszałam głos Ezekiela.
No tak, prowadziłam z nią rozmowę.
– I co tam? Już po rozmowie? – wzięłam głęboki wdech, by nie wybuchnąć.
– Elisabeth śpi?
– Nie, układa puzzle, ale co...
– Masz dokładnie trzydzieści minut, by przywieźć Edwarda do domu zanim zadzwonię na policję i powiem, że mi go ukradłeś.
– Abigail, przepraszam. Młody poprosił mnie bym ci nie mówił, że u mnie jesteś. Mogłem się go nie słuchać, ale nie chciałem zawieźć jego zaufania.
– Mniej mówienia, więcej jeżdżenia. Dwadzieścia dziewięć minut, tik tok, tik tok – Z tymi słowami nacisnęłam czerwoną słuchawkę i opadłam w dół na łóżko. Jakim cudem z beznadziejnej sytuacji, trafiłam do wręcz chujowej? I jak niby powinnam była teraz zareagować? Byłam zła, ale jednocześnie rozumiałam Ezekiela. Z tą różnicą, że ja na jego miejscu zachowałabym się inaczej.
Przecież mógł powiedzieć prawdę, a Edward, by się nie dowiedział. Kurwa!
CZYTASZ
Mój szef, burak (ZAKOŃCZONE)
AdventureOpiekowanie się jedenastoletnim bratem powinno być łatwe, dlaczego więc świat Abigail Indigo był czystym chaosem? Straciła pracę, jej brat, co chwilę wpadał w tarapaty, a na dodatek trafiła na osoby, które chciały robić jej ciągle pod górkę. Ale kie...