Rozdział 9

258 24 12
                                    

Po ucieknięciu od Polski, skierowałem się do kolejnej osoby którą miałem przeprosić.
Stałem przed drzwiami Izraelu i zapukałem parę razy do drzwi.
Po chwili drzwi zaskrzypialy i się otworzyły. W drzwiach stanęła niezbyt wysoka piękna kobieta o krótkich kręconych białych włosach z błękitnym pasami a w nich wczepioną niebieską kokarda na boku. Błękitne oczy wpatrywał się na mnie z wyraźną frustracją.

- czego chcesz? - zapytała z nienawiścią.
Przełknąłem śline i ukłoniłem się przed kobietą.
- Przepraszam - powiedziałem z widocznym żalem.
Ta tylko prychnała i założyła ręce na piersi.
Spojrzałem się na kobietę, która poprawiła zaraz ręką niebieską spódnice w kratkę i włosy po czym mruknęła ze złością.
- Myślisz że ci wybacze?- zapytała retorycznie.
Przewróciłem oczami i kiwnąłem głową.
Ta tylko się zaśmiała sarkastycznie i prychneła z pogardą.

- Myślisz że ci wybacze niemiecka szmato?! -powtórzyła wściekła, starając się zachowywać w miarę spokojnie. Na jej twarzy było widać jak usiłowała się uspokoić.
Skinąłem głową niepewnie i podrapałem się po karku.
Ta z pogardą się na mnie spoglądając położyła uszy po sobie i zacharczała.

- Nie wybacze ci pierdoło - warkneła.
Westchnąłem zrezygnowany i kiwnąłem głową.

- Ok, rozumiem

I po tych slowach odszedłem od drzwi żydówki.

×××
Leżałem głową na blacie i obserwowałem ZSRR który wpatrywał się we mnie z uśmiechem i pił wódkę.
Popiłem drinkiem całe moje zmęczenie i ziewnąłem.

- Jak ci poszło?

-Chujowo

Wziąłem kolejny łyk alkoholu i westchnąłem ze zmęczeniem.

-A co się stało?

- Musiałem posprzątać dom polski
Ten z dużymi oczami się na mnie spojrzał jakby z niedowierzaniem.
- Dałeś radę? - zapytał. Skinąłem głową na co ten mnie przytulił w pasie i wymamrotał "nie wiem kim ty jesteś ale na pewno nie człowiekiem".

Wzruszyłem ramionami i dopiłem drinka zmęczony gdy nagle do domu wpadł Ame.
Spojrzelismy się oboje zaciekawieni na chłopaka który zdjął mokrą bluzę i powiesił ja na wieszaku.

- A ty tu co?

- leje jak cholera a do Ciebie miałem bliżej. Nie chce mi się w deszcz iść do Rosji - szybko wytłumaczył i podszedł do nas.
Chłopak usiadł między nami i wziął ze stolika alkohol.
- Nie zachowuj się jak u siebie

- Bo?
Na twarzy ZSRR dało się zauważyć frustrację a wzrok miał taki jakby chciał ukazać swoje załamanie.
Wziąłem ostatni łyk alkoholu że dna szklanki i przeglądałem się z boku na dwójkę chłopaków którzy z fałszywym uśmiechem wpatrywali się w siebie. W oczach dało się zobaczyć jak próbowali się powstrzymać od nie pozabijania się.
Ameryka spojrzał się na mnie z lekką pogardą i prychnał cicho.
- Lepszej dziwki sobie nie znalazłeś? - zapytał z obrzydzeniem w glosie.
Zmarszczyłem brwi i fuknąłem na chłopaka, który tylko odwrócił ode mnie wzrok na sowieta.

- Ja ci dam dziwke! - warknąłem i zacisnąłem ręce w pięść.
- I co mi zrobisz? - zapytał sarkastycznie, rzucając mi fałszywy uśmiech pełen obrzydzenie moja osobą.
W odpowiedzi tylko złapałem jego ogon i z całej siły go pociągnąłem, a zarazem przesuwałem palce w delikatny sposób po jego ogonie aby wywołać u starszego te poniżające emocje.

- Ty smieciu! - krzyknął, a z jego ust wydostalon sie parę stłumionych jęków.
Z satysfakcją się uśmiechąłem, poszarpując jego ogon.
Ameryka w końcu opanowując się, złapał mnie za ucho i rogi i je pociągnął. Puściłem natychmiast ogon i pisnąłem gdy poczułem mocny ból na głowie.

- Puść mnie!

- Chciałbyś - odpowiedział.
Nagle poczułem jak ręce z moich rogów znikły, na co zaskoczony obejrzałem się na Amerykę, który właśnie próbował wydostać się z uścisku ZSRR. Sowiet trzymał go w pasie i odciągał go ode mnie.
- Uspokuj się idioto - burknął sfrustrowany Rosjanin i głęboko westchnął ze znużeniem.
Po chwili go jednak puścił na podłogę i usiadł na krześle i wrócił do czynności picia alkoholu.
Pies tylko podniósł się z podłogi i uderzył sowieta w głowę po czym chamsko zabrał mu z ręki wódkę.
Zaraz ją wychlał i usiadł na krześle.
Pomachał ogonem i zaczkał gdy opróżnił na jednym hauscie butle.

- Ej! - krzyknął Związek Radziecki.
Ame tylko fuknął i dobrał się do kolejnej butelki, tym razem rumu.
Bardzo szybko je pił, jedna za drugą. Jedną skończył drugą zaczynał.

- Czego mi chlasz- w końcu burknął sfrustrowany rusek, próbując na siebie zwrócić uwagę.
Ame wyraźnie pijany spojrzał się nie przytomnym wzrokiem na ZSRR i go przytulił.
Bolszewik lekko go odepchnął z obrzydzeniem.

- Jeszcze przed chwilą wyzywałeś Reicha od dziwek a teraz co robisz? - zapytał retorycznie starszy i odwrócił wzrok na bok.
Amerykanin tylko się zaśmiał i położył głowę na blacie nie przytomny.
Wzruszyłem ramionami i tyknąłem chłopaka w ramię.

- ...Śpi?

- Zawsze miał słabe głowę... Najpierw pije potem śpi.... - odpowiedział z lekkim uśmiechem pełnym satysfakcji ZSRR.
Zachichotałem i podrapałem Amerykę po ogonie. Ale to jest mieciusiee.

- Czemu go miziasz a mnie nie? -zapytał z wydawanym smutkiem ZSRR, na co się zaśmiałem i poszedłem do niego.
Podrapałem go po misim uszku i lekko cmoknąłem go w czoło.
Chłopak w odpowiedzi przyciągnął mnie bliżej siebie i posadził mnie na kolanach. Położyłem głowę na jego torsie i się w niego wtulilem, kątem oka wpatrując się na bezwładne ciało Ameryki.
- Trzeba to zanieść do pokoju...

- Masz rację

Wstałem z kolan sowieta i podszedłem do Ameryki i go wziąłem na ręce i z trudem zrobiłem parę kroków. ZSRR jednak zaraz mi go zabrał i sam z nim poszedł do pokoju. Zaraz wrócił i cicho westchnął.
- Ciężki jest
Przewróciłem oczami i podszedłem do starszego z uśmiechem.
- A lekki ma być?
Ten tylko się zaśmiał i wziął mnie na ręce.
-Ty jesteś lekki
- To nie oznacza że wszyscy mają być leccy ;-; - fuknąłem i wtuliłem się w chłopaka.
- Idziemy spać?

Ten w odpowiedzi skinął głową.
~~~
- Co ja tu do cholery robię?! - dało się usłyszeć krzyk Ameryki na cały dom.

~~~

Wspomnienia |Countryhumans IIIZSRR| ×ZAKOŃCZONE×Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz