~ 10 ~

151 9 10
                                    

Meh, napewno w to uwierzę, jakaś głupia bajeczka. Przewróciłam oczami i spakowałam wszystko do plecaka. Wzięłam go i powoli opuściłam ruinę wchodząc do parku. Skierowałam się do pobliskiego sklepu i kupiłam jakąś kanapkę czy coś podobnego. Usiadłam na jakiejś ławce i zaczęłam jeść, co jakiś czas słyszałam przychodzące wiadomości ale starałam się to ignorować. Gdy skończyłam pochłaniać moją kanapkę już chyba po raz 50 usłyszałam kolejne powiadomienie - pojebane. Niechętnie wyjęłam mój telefon i zaczęłam czytać, 2 to jakieś alerty jak zwykle a pozostałe 48 od Dave? Co jest, skąd typ ma mój numer. Napiszę że to zły numer, ale ja smurt jestem. Tak też zrobiłam gdy zza pleców usłyszałam jego głos.
- No nie wydaje mi się że zły numer - zaśmiał się.
- Dobra zamknij się - schowałam telefon do kieszeni a chłopak usiadł obok.
- A ty przypadkiem nie na zajęciach? - spytał opierając się o ławkę.
- A ty co? Detektyw? - popatrzyłam na niego podnosząc jedną brew lekko do góry.
- Najpierw odpowiedz słonko - zaśmiał się lekko.
- Nie mam ochoty być dzisiaj za zajęciach, zadowolony? - wyjęłam z plecaka jakąś puszkę Coli czy coś, otwarłam i zaczęłam pić powoli.
- Bardzo zadowolony - odparł.
- A ty tu czego? Nie masz nic do roboty? - zapytałam lekko zjeżdżając z ławki.
- Właśnie nie mam, nudne życie - zaśmiał się.
- To masz problem, ja ci nie pomogę - przewróciłam oczami.
- Dobra dobra, jakieś plany na dzisiaj? - spytał Dave.
- Nie twój interes - uśmiechnęłam się do niego.
- Zero zabawy - przewrócił oczami.
- A czego odemnie oczekujesz? Nachlania się w jakimś barze i tańczenia na walonej ulicy? - zapytałam patrząc na niego.
- Nie pomyślałem o tym ale to jest cudowny plan - odparł.
- A od kiedy ty taki imprezowy? - zapytałam zdziwiona.
- No wiesz, nie zawsze siedzę w książkach po sam nos, czasem mogę się "zabawić" - wyjaśnił.
- To masz pecha, ja wracam do domu skarbie - wstałam i wzięłam plecak do ręki.
- Oj no weź, stawiam piwo - również wstał.
- Ehh, no dobra - po chwili się zgodziłam.
- No i brawo - chwycił mnie za rękę i pobiegł w stronę jakiegoś baru.

Weszliśmy do środka i usiedliśmy na wolnych miejscach. Dave zamówił 2 piwa i oparł się wygodnie o krzesło.
- Ile ty masz lat tak właściwie? - zapytałam ciekawa.
- 22, prawie 23 - odparł czekając na zamówienie.
- A dobra, teraz ma sens - oparłam się o krzesło jak chłopak.
Po chwili barman podał nam otwarte butelki z piwem. Szczerze nawet nie pamiętam jak szybko to poszło ale wypyliśmy z jakieś 30 chyba przez co każdy z nas się otworzył. Siedzieliśmy przy barze już z dobre 5 godzin kiedy ktoś pociągnął mnie i wyszedł ze mną z budynku.
- No weeee - wydusiłam z siebie.
- Wracamy do domu Y/N - odparł znajomy mi głos.
- A to niby czemu? Kim ty niby jesteś huh? - zapytałam lekko zdenerwowana.
- Nauczycielem w twojej szkole - powiedział poważnie.
- O hulajnoga - zatkało mnie.
- Wracasz do domu, nie było cię na zajęciach a pijesz w barze.
- Nie tylko ja piję, Dave też - próbowałam się wybronić.
- Ale on nie chodzi na studia - odparł lekko zdenerwowany Will.
- Nie obchodzi mnie to, to nie fair - wyrwałam się z jego chwytu i popatrzyłam do góry.
- Y/N kurwa, martwiłem się o ciebie a ty jesteś pijana, wróć do domu proszę cię, jest po północy - popatrzył na mnie z lekkim smutkiem w oczach.
- A niby co cię to obchodzi co robię? Od kiedy? - spytałam odwracając wzrok.
- Odkąd mam z tobą relacje przyjacielską, to normalne - wyjaśnił brunet.
- Wracaj lepiej do swojej Niki - warknęłam.
- Y/N proszę, wróć ze mną do domu - podszedł do mnie i mnie przytulił.
Na jego gest, zatkało mnie. Tego to się nie spodziewałam, no nieźle.
- Dobra pójdę ale tylko dlatego że bolá mnie nogi - odpowiedziałam patrząc na niego.
- Dziękuję ci, a skoro bolą cię nogi to wskakuj - odwrócił się do mnie plecami i lekko przykucnął (No wiecie żeby weszła na barana XDD).
- Dobra - wskoczyłam na niego chwytając się mocno i poszliśmy w stronę domu.
W połowie drogi oczy zaczęły mi się zamykać a po chwili zasnęłam prawie spadając z Willa.

"Hanahaki Disease" ~ Wilbur X ReaderOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz