Obudziłam się na kanapie w salonie nawet nie wiedziałam z kąd się tam wzięłam, pewnie Lucas mnie przyniósł.
Sięgnęłam po torebkę by wyciągnąć telefon ale nie mogłam jej znaleźć wstałam i zaczęłam poszukiwania.
Po paru minutach znalazłam, byla w kuchni.
Postanowiłam zrobić śniadanie. Wyciągnęłam składniki na naleśniki z lodówki, kątem oka coś przykuło moją uwagę.Czarne auto stało pod naszym domem, a jakiś typ na czarno ubrany przechadzał się po drugiej stronie ulicy, gdy mnie zobaczył szybkim krokiem ruszył do auta i odjechał parę metrów, na szczęście był o tyle głupi że nie zauważył że nasze ogrodzenie działa jak lustro weneckie i wszystko widziałam.
~Jaki debil- pomyślałam i wyciągnęłam pilot od kamer które zainstalowałam po tym jak zamieszkałam u Anki ze strachu. Nakierowalam obraz na samochód.
- uuu.. co tak pachnie. - powiedziała bladyna wchodząc do kuchni cała zaspana .- po co ci pilot od kamer?
- Nie widziałaś wcześniej tego auta może?
- Jezus , co to za auto? Nie, nie widziałam.
- Coś mi się tu nie podoba. Zasłoń wszystkie zasłony, ktoś chce nas mieć na oku.
- Masz na myśli Lucasa ?
- Biorę go pod uwagę ale nie sądzę by zwykły dziennikarz miał takie wpływy ( Lucas nie powiedział Klarze że jest szefem mafi jak coś~Autorka) .
- Racja
- Wiesz co mam plan, musimy się dowiedzieć o którą z nas im chodzi.( Klara agent mod on)Mam plan.
- Wyjdziemy do centrum handlowego i potem się rozdzielimy ale będziemy mieć kontakt przez słuchawki . Jak będą iść za tobą to dasz mi znać a jak inaczej to ja tobie. Potem jak się skapniemy o co chodzi to spotykamy się w maku i zmywamy się.- powiedziałam zdeterminowana.
- Japierdziu, ty pracujesz jako tajna agentka w tajemnicy czy jak?
- Hahaha, Agentów FBI się naogladalam. Ubieraj się i idziemy.
Ruszyłyśmy na górę.
Mój outfit wyglądał na misję właśnie tak:
-Ruszajmy- wykrzyczałam do przyjaciółki i wsiadłyśmy do auta, tak jak myślałam pojechali za nami.
*Pov Lucas*
* Kreatywny dzwonek telefonu*
- Czego?!
- Lucas, nr. 22 odjechał z pod domu prawdopodobnie kieruję się w stronę centrum.
- jedźcie za nią i nie spuszczajcie z oczu.
Niech jej włos z głowy spadnie a osobiście was zastrzelę.- Tak jest.
*Rozłączenie*
~ mam nadzieję że jednak pranie mózgu zadziałało i zapomni o tamtym mnie...
- Synu.. - powiedział i wszedł Ojciec do pokoju.
- czego?!
- Skurwysynie jak ty do ojca się odzywasz?
- Pierdol się.- już miał się wydrzeć ale w ostatniej chwili się podtrzymał, prawdopodobnie nie chciał by ktoś usłyszał naszą rozmowę
-Ehh. Kto dzwonił?
- Nikt ważny dla naszych interesów.
- Synu, przyszedłem porozmawiać z tobą o naszym biznesie, nie możesz tak sobie znikać i zabierać najlepszych naszych ludzi, co ty robisz ?
- Nie intersuj się.- warknolem
- I tak się dowiem wyszczekany Bachorze.
- Nie jestem już dzieckiem, staruszku. - rzekłem, na jego minie widniał ogromny gniew ale jednak powstrzymał go i wyszedł trzaskając drzwiami, a ja zostałem jak zwykle sam.
Postanowiłem zadzwonić do Klary.
*Pov Klara*
- Stara , ktoś dzwoni.- powiedziałam do prowadzącej auto kobiety.
- Niech zgadnę Lucas?
- Ty idź, może jasnowidzem zostań.
- odbierz.
- a walić go, narazie zakończymy sprawę tych czarnych misiaczków.
*Skip time*
Dojechaliśmy, w parę minut do centrum , Anka zaparkowała i czekała na sygnał.
- słuchaj tak jak mówiłam najpierw idziemy w inne strony coś szukamy i przyglądamy się typom, potem spotykamy się w maku.
- przyjęłam, powiedziała włączając słuchawkę po cxym również to zrobiłam.
Ruszyłyśmy do centrum.
******************************************************************To be continued...
(Opis Ojca Lucasa/ John Brown szef mafii, czarne włosy i oczy mocno brązowe wydaję się że czarne, mieszka na obrzeżach po drugiej stronie miasta, prawko i auto, przyjaciele Lenoxa)
( Mały smaczek
Ps, nie bijcie za ciągłe Polsaty.)
CZYTASZ
Porwanie (Zakończone)
Teen Fiction⚠️ Książka pisana gdy miałam małe doświadczenie pisarskie CRINGE!!!!!!!!!⚠️ Młoda kobieta, dowiaduję się o zdradzie swojego mężczyzny, po czym w strasznych okolicznościach poznaje Jego i to on zmienia jej życie... ~ Jak ci się wstęp podoba zapraszam...