Rozdział 9

191 7 1
                                    

- Wstawaj, śniadanie jest gotowe

Minęły kilka dni od tego cudownego dnia.
Dalej nie mogłam zapomnieć o tym cudownym czasie. Eh.

- No dobra.

- Pamiętasz? dziś miałyśmy iść do Kaśki do szpitala.

- Aaaa. No tak daj chwielkę wezmę ciuchy i zjem swoją porcje.

Po tych słowach ruszyłam do pokoju się ogarnąć.
Po paru minutach byłam gotowa i wraz z Anką ruszyłyśmy do szpitala.

- Hej kochana.

- Ooo.. dziewczyny, miło was widzieć.

- Kaśka cześć! Jak się czujesz? - powiedziałysmy jednocześnie wchodząc do sali.

- Lepiej, za niedługo wychodzę.

- cieszę się! - odparlysmy.

- Kaśka a pamiętasz coś może? Martwiliśmy się.- powiedziałam zmartwiona.

- Jedyne co to że jechałam i nagle czerwono- złote auto we mnie wjechało. Potem pustka nic.
Nawet nie wiem jak tu się znałam potem mi wszystko opowiedzieli, mieliśmy szczęście.- powiedziała.

Zaczęłam się zastanawiać, podobne kolorystycznie auto miał Lucas.

~ Hm.. czy on może mieć coś wspólnego z jej wypadkiem? Muszę się upewnić

- Pamiętasz może tablice?

- Niestety to trwało chwilkę.

Posiedzieliśmy dobre parę godzin gadaliśmy o wszystkim, niestety nie miałam już humoru poprosiłam Anke by dała mi kluczyki i pożegnałam się z Kaśką, ruszyłam w stronę mojej tymczasowej poczekalni.
Czekając tak na przyjaciółkę przyglądałam się parze która przechadzała się w pobliskim parku.
Kobieta chyba była pacjentką szpitala ponieważ miała na sobie koszule szpitalną. Oboje byli w podeszłym wieku.
Trzymając się za ręce przechadzali się .
Czuć było że łączy ich prawdziwa miłość. Miejmy nadzieję że i mi się poszczęści.
Te rozmyślania przerwała mi Anka pukając w okno.

- Ej wpuść mnie, zimno mi jest, co ty taka smutna?

- Nic tak jakoś, zmęczona jestem.

- No okej. To co jedziemy.- powiedziała i włączyła silnik naszego pojazdu

Jak wrucilismy był już wieczór, szybko się ogarnelismy i włączyłam nam film, jakiś pierwszy lepszy nawet tytułu nie pamiętam. Szybko zleciał. Anka już spała na kanapie. Ona jak zwykle najszybciej pada hah. Nakryłam śpiącą przyjaciółkę i poszłam spać do pokoju.

******************************************************************
Dziś również niestety rozdział jest krótszy ale akcja idzie do przodu, mam nadzieję że wyrobię się z dłuższym 😁
Także przepraszam i papa ❤️

Porwanie (Zakończone)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz