Epilog

68 7 2
                                    

07.07.2015

Pov. Luke

15:10

Idę właśnie do Lucy z Chris'em żaden z nas nie chce by zrobiła coś głupiego.
Pukam do domu ale nikt nam nie otwiera. Czekamy 15 minut i zrezygnowany opieram się od drzwi. Poczułem coś w kieszeni spodni. Klucze do domu Lucy.

Bez zastanowienia otwieram drzwi i wchodzę. W tym samym czasie słyszę dźwięk przewracającego się krzesła.

Biegnę do pokoju Lucy i zamieram... Ale wiem, że muszę działać szybko. Ogarniam się i trzymam ją tak by miała dopływ tlenu.
Zacząłem krzyczeć i w jednej chwili pojawił się przy mnie Chris, który przeciął linę żyletką. Sprawdziłem jej puls, jeszcze żyła. Położyłem ją na łóżku i nagle mój wzrok przyciągnął jej pamiętnik.

07.07.2015
Godzina 15:38

Żegnaj pamiętniku.
Napisałam godzinę żebyś pamiętał kiedy co gdzie i jak.
Zostawiam tu wiadomość dla Luka.
Dziękuję ci, że byłeś ze mną mimo wszystko. Kocham cię
Twój upadły aniołek.

- Przepraszam aniołku.- łkam biorąc ją w ramiona - Przepraszam, że ci nie pomogłem ale teraz będzie tylko lepiej!

09.04.2019

Właśnie czekam na Chris'a który naprawdę bardzo się zmienił. Chodzi na imprezy i nawet znalazł sobie dziewczynę.
Lucy po próbie samobójczej trafiła do psychiatryka, podobno tam też próbowała popełnić samobójstwo ale zawsze ją odratowali.

Jej rodzice wyjechali ale wcześniej zabronili lekarzom z psychiatryka udzielać mi lub Chris'owi informacji i wogole nas wpuszczać do Lucy.

A co do mnie też się sporo zmieniło. Jestem pod wrażeniem, że to właśnie Lucy zmieniła mnie w tego kim jestem. Cały czas zmieniałem się. Niczym postacie z lektur. Wszystko się zmieniło oprócz mojego uczucia do Lucy.

Moje przemyślenia przerwała Olivia

- Śpisz? - zaśmiała się dziewczyna

- Myślę - odpowiedziałem i wyszłem na dwór by zapalić papierosa

- Lucy wróci - powiedziała Olivia - Kochała cię

- Obyś się nie myliła - odparłem i w tym momencie przyszedł Chris.

- Idziemy?- spytał radosny na co ja i Olivia przytakneliśmy i ruszyliśmy w stronę klubu

W klubie usiedliśmy przy barze i po kilku kolejkach zobaczyłem znajomą twarz. Na początku myślałem, że mam zwidy ale nie. Ona naprawdę tam była!

Nie mogłem uwierzyć, że ją widzę! W klubie! Po tylu latach! Wypuścili ją! Dziewczyna również mnie zauważyła. Już widziałem jak do mnie podbiega przytula się mnie i mówi że tęskniła ale zrobiła coś czego bym się nie spodziewał... Wycofała się i zniknęła w tłumie...
Szybko ruszyłem w tamtą stronę ale zniknęła.

Znajdę cię i odzyskam Aniołku....

Hejka
Jak na razie to koniec.
Wiem, że nie tego się spodziewaliście.
Chcielibyście 2 część?

~Dream_Glar

Pamiętniki SamobójczyniOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz