Pamiętniki Samobójczyni

"Gdzie jest mój aniołek?"

- Co powiesz na drinka?

- Nie dzięki - powiedziałam i po narkotykach ludzie są podobno szczerzy.... Wykorzystam to..- Wiesz jednak się napije. Pod jednym warunkiem

- Pewnie słońce! - powiedział z opadającymi powiekami - Dla Ciebie wszystko!

- Co się z tobą ostatnio stało?- powiedziałam a widząc jego tępy wyraz twarzy od razu wytłumaczyłam - Chodzi o ten zakład!

- Zrezygnowałem z niego!- powiedział stanowczo - Lucy kocham cię, ale rozumiem, że ty mnie nie. Podchodzę do sprawy nie jak "dawny ja" tylko "nowy ja". Wolę się upić jak człowiek.

No ja nie wiem czy on się tylko upił. Rozszerzone źrenice, dość szybko i głośno gada, szybko porusza. Nagle usłyszałam trzask i odruchowo odwróciłam się w tamtą stronę ale zauważyłam tylko stłuczony wazon. Ajć gospodarz tej imprezy nie będzie miał kolorowo.

Gdy się odwróciłam stał przede mną drink a za "barmana" robił jakiś chłopak którego nie znam ale widać, że on mnie zna i to bardzo dobrze. Dziwne.

- Za naszą przyjaźń - powiedział szybko z uśmiechem i w szybkim tempie opróżnił naczynie. Ja upiłam tylko małego łyka.

Po wypiciu połowy drinka zaczął mi świat wirować przed oczami i nagle urwał mi się film.

Pov. Luke

Wróciłem do "baru" ale Lucy nie było. Wszystko zajęło mi więcej niż myślałem. Zobaczyłem Jeff'a który jak gdyby nigdy nic patrzył w telefon. Nosz kurwa miał ją pilnować!

- Gdzie jest Lucy? - spytałem podchodząc do niego - Miałeś ja pilnować!

- Nie wiem o co ci chodzi gościu - powiedział i uśmiechnął się szyderczo. No kurwa pierdolne mu.

- Gdzie ona jest? - zapytałem ponownie ale nie uzyskałem odpowiedzi. Odwróciłem się mając zamiar odjeść ale pod wpływem nagłego impulsu odwróciłem się szybko i uderzyłem go z pięści w twarz.

Muszę znaleźć Lucy. Poszłem przeszukiwać pokoje. Ale wszystkie były zamknięte. Ja pierdole.

Wpadła mi myśl, że może poszła do domu. Szybko ruszyłem w stronę jej domu.

Wiedziałem, że zapasowe klucze trzymają pod wycieraczką. Wyjąłem je i weszłem do domu. Cisza...
Poszłem do jej pokoju, pusto.
Usiadłem na jej łóżku i poczułem jak lecą mi łzy.

Gdzie jest mój aniołek?!