Kiedy on/ty jest/eś zazdrosny/a DC

214 6 3
                                    

Hej miśki dostałam małego powera od @ninakozan23  więc postanowiłam dokończyć te rozdziały które było mi strasznie trudno skończyć. Myślę, że powoli to ruszy znowu będę dawać znać. ❤🐻

Clark: 

Siedziałaś w kawiarni czekając na twojego chłopaka Clarka Kenta. Piłaś swoją poranną kawę patrząc na zawieszony monitor z wiadomościami w małej kawiarence na przedmieściach Metropolis, znaleźliście ją spacerując po ulicach wieczorem. Ostatnio codziennie przed pracą spotykaliście się tam, stała się to wasza ulubiona kawiarnia, jest przytulna i można poczuć się tu jak w domu. 

- Dzień dobry, jestem Marcus - Mężczyzna w czarnej koszuli i fartuszku w tym samym kolorze podszedł do ciebie uśmiechając się. Pewnie nowy barista, widziałaś go pierwszy raz tutaj. 

- Hej jestem Y/N - Uśmiechnęłaś się, żeby nie być nieuprzejmym 

- Widziałem, że siedzisz tu sama ciągle a wcześniej ciągle byłaś z mężczyzną - Zaśmiał się nerwowo a ty spojrzałaś na niego zdziwiona.

- Obserwuje mnie pan? - Powiedziałaś wstając z krzesła i poprawiając swoją spódnice, mężczyzna zaczął szybko protestować przestraszony

- Nie, ja tylko.. Jesteś bardzo ładna i pomyślałem, że chciałabyś się ze mną umówić na randkę i - Mężczyzna nie dokończył kiedy większa ręka niż twoja objęła twoją talie i przyciągnęła do siebie 

- Hej skarbie - Powiedział i pocałował cię w usta a ty oddałaś pocałunek starając się nie uśmiechać. Clark odsunął twarz od twojej i spojrzał na Marcusa który był speszony i lekko wystraszony - Hej jestem Clark 

- Em miło mi cię poznać jestem Marcus i ja już lepiej wrócę do swojej pracy - Mężczyzna powiedział i ruszył szybko za ladę kawiarni. 

Clark wziął twój płaszcz i podał ci go łapiąc za rękę i wychodząc z kawiarni. Zaśmiałaś się i spojrzałaś na niego kręcąc lekko głową. 

- Nie wierzę w ciebie - Powiedziałaś starając się już nie śmiać 

- Nie wiem o co ci chodzi - Clark spojrzał na ciebie i szedł dalej przez ulice z tobą 

- Byłeś zazdrosny, wiem to bo wiele razy tak się zachowujesz jak jakiś mężczyzna próbuje mi dać numer albo zaprosić na randkę. 

- Jak się zachowuje niby? - Clark zaśmiał się teraz sam stając z tobą przed przejściem dla pieszych. 

- Całujesz namiętniej, przyciągasz do siebie i patrzysz tym wzrokiem jakbyś miał zaraz strzelić laserowymi oczami w niego - Mówisz, a Clark wzrusza ramionami lekko i rusza przez ulice przyciągając bardziej do siebie znowu. Kiedy zeszliście z pasów Clark złapał twoją twarz w ręce i pocałował cię delikatnie znowu uśmiechając się przy tym. 

- Jesteś moja - Clark powiedział cicho a ty zaśmiałaś się i przytuliłaś go lekko kontynuując drogę do pracy. 

Bruce: 

Ostatnio trochę się kłóciłaś z Brusem o kobiety. Co chwile twój chłopak dawał ci powody do zazdrości czego miałaś już dość. Bruce ignorował jak zwykle każdą kobietę która przyklejała się do niego i zaczynała z nim flirtować próbując upić lub zaciągnąć do łóżka. Mimo, że je ignorował to i tak nie dawało ci spokoju, postanowiłaś zmienić obrót zdarzeń, żeby to Bruce był zazdrosny. Dziś Bruce miał bankiet na którym postanowił siedzieć ciągle z swoimi wspólnikami i omawiać prace i dalsze działania Wayne Enterprises.  Na twoje nieszczęście od samego wejścia kobiety lgnęły do niego jak muchy do miodu. Całą godzinę próbowałaś wzbudzić w swoim ukochanym chociaż trochę zazdrości, lecz wszyscy mężczyźni mieli do ciebie wielki szacunek i do Bruca (dop.aut. nie wiem zbytnio jak odmienia się jego imię) zostawiając cię w spokoju. Twój plan nie wypalił, byłaś już poirytowana tym wszystkim. 

Boyfriend scenarios DC/MarvelOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz