🦸Clark🦸
Kiedy Clark wyjechał do swojego miasta bardzo dużo z nim pisałaś i rozmawiałaś. Cieszyłaś się, że możesz mieć kogoś w tym świecie komu możesz powiedzieć wszystko. Właśnie Cat zawołała cię do swojego biura przez co musiałaś przestać pisać z Clarkiem. Poszłaś do niej i przywitałaś się, kazała ci usiąść na kanapie zrobiłaś to a ona usiadła naprzeciwko ciebie.
- Doszły mnie słuchy, że Supergirl poleciała do Metropolis żeby pomóc Supermanowi. - Powiedziała patrząc na mnie a ja na nią, skąd ona wie wszystko?! - Czemu tu jeszcze siedzisz? Piszesz o Supergirl powinnaś biegać za nią. - Kobieta wstała i nalała sobie wody do szklanki. Patrzyłaś na nią trochę nie wierząc. - No leć chce mieć raport z bitwy Supergirl i Superciacha
Wstałaś mówiąc szybkie "Tak" i pobiegłaś do mieszkania Kary i twojego. Wiedziałaś, że Kara to Super więc wiedziałaś gdzie znajduje się w Metropolis, mówiłyście sobie wszystko. Zadzwoniłaś po taksówkę, spakowałaś najważniejsze rzeczy i pojechałaś do miasta Supermana, ciekawiło cię kim jest człowiek ze stali ale Kara zawsze omija temat mówiąc "Jeszcze się dowiesz". Może to będzie ten dzień kiedy się dowiesz? Nie wiesz tego ale wiesz, że Cat chce raport z bitwy. Po 2 godzinach byłaś na miejscu zapłaciłaś taksówkarzowi i odjechał. Rozglądałaś się po mieście, nie znałaś tu nic. Ale znałaś kogoś kto mieszka tu dość długo. Wybrałaś numer Clarka i zaczęłaś kierować się do wielkiego Daily Planet.
* Hej Clark co porabiasz?*
* Właśnie pisze raport na temat ostatniego złoczyńcy i Supermana *
* Rozumiem *
* A ty co porabiasz? *
* Właśnie kieruje się do faceta w okularach i koszuli w niebieską kratę *
* Czekaj? Co? *
Rozłączyłaś się i zaśmiałaś się za nim zakrywając mu oczy. Odwrócił się do ciebie i uśmiechnął przytulając. Odwzajemniłaś uścisk i spojrzałaś na otoczenie. Niektórzy patrzeli na was uśmiechając się a niektórzy po prostu olewali sprawę i szli dalej. Odsunęliście się od siebie, Clark zaczął pytać co tu robisz i tak dalej
- Cóż, Cat wysłała mnie tu żebym śledziła Supergirl i cytuje "Superciacha" a nie znam tego miasta więc przyszłam do mojego najlepszego przyjaciela - Patrzyłaś na niego, jego uśmiech powiększył się kiedy usłyszał " Najlepszego przyjaciela".
🦇Bruce 🦇
Bruce jest ciężki do rozgryzienia ale dla ciebie był łatwy, jakby pozwalał ci się poznawać. Siedziałaś właśnie z twoim dziadkiem, Bruce był na misji. Alfred rozmawiał z Waynem o zagrożeniu jakie może go spotkać w jakimś budynku. Twój dziadek spojrzał na ciebie i zaśmiał się. Spojrzałaś na niego pytającym wzrokiem.
- Strasznie się denerwujesz o panicza Bruca - Powiedział a ty szybko zaprzeczyłaś - Widać to po twojej minie
- No dobrze trochę się stresuje bo jest dla mnie bardzo bliski- Powiedziałaś opierając się o fotel
- Jak bliski?
- Nie wiem, jak przyjaciel? Trudno to zdefiniować ale się stresuje - Odpowiedziałaś i poszłaś nalać sobie herbaty. Twój dziadek uśmiechnął się ponieważ nie wyłączył mikrofonu. Po misji Batman przyjechał Batmobilem, wyskoczył z niego i przebrał się w normalne ubrania. Podszedł do monitora i zaznaczył, że złapał tego bandytę. Patrzałaś na niego, miał rany na twarzy i ramieniu. Twój dziadek dał ci apteczkę mówiąc, że on nie może opatrzyć teraz jego ran. Podeszłaś do niego i machałaś przed nim apteczką, usiadł na fotelu i patrzał na ciebie. Otworzyłaś pudełko i wyciągnęłaś chusteczki i płyn dezynfekujący rany. Polałaś lekko na papier i odłożyłaś butelkę. Powiedziałaś cicho, że może szczypać i zaczęłaś myć ranę. Jego brwi zmarszczyły się na dotyk papieru ale został nieruchomo. Odsunęłaś się i odłożyłaś papier na bok.
CZYTASZ
Boyfriend scenarios DC/Marvel
De Todo*aghe* kłaczek No więc zauważyłam, że jest mało Boyfriend scenarios z DC, więc tak jakby postanowiłam napisać o tym. Żeby się nie ograniczać bo lubię dwie wytwórnie filmowe postanowiłam też, że zrobię z Marvela. ( Mile widziane postacie kobiece) D...