🦸Clark🦸
Siedziałaś w pracy pisząc raport z ostatniej bitwy Supergirl i jakiegoś super-przestępcy. Cat chciała jeszcze ten artykuł na dziś więc skupiałaś się tylko na tym. Kiedy ktoś podchodził do ciebie z jakimś pytaniem olewałaś go mówiąc, że jesteś zbyt zajęta. Parę razy dzwonił do ciebie telefon i wibrował telefon od przychodzących wiadomości, nie patrząc kto to i co chciał wyłączyłaś telefon. Musiałaś zdążyć. Usłyszałaś jak ktoś krzyczy twoje imię, ktoś kogo głos chciałaś słyszeć każdego dnia, każdej nocy. Usłyszałaś głos Clarka swojego przyjaciela którego kochałaś. Podniosłaś wzrok znad laptopa. Wasze spojrzenia się spotkały, podbiegł do ciebie i przytulił podnosząc z krzesła. Nie wiedziałaś co mu jest, wyglądał na przestraszonego.
- Nie rób mi tak już nigdy więcej! Tak się bałem bo mi nie odpisywałaś i nie obierałaś moich telefonów. - Powiedział już spokojnym tonem, odsunęliście się trochę od siebie. Mężczyzna najchętniej zabrał by cię do siebie i się tobą opiekował.
- Przepraszam Clark, zapisałam się i wyleciało mi wszystko inne z głowy - Powiedziałaś starając się uspokoić mężczyznę, nie skutkowało to niczym więc złapałaś jego twarz i stanęłaś delikatnie na palcach. Pocałowałaś go, Clark był na początku w lekkim szoku ale odwzajemnił twój pocałunek i przyciągnął cię kładąc swoje ręce na twoje biodra.
- Kocham cię Clark - Powiedziałaś kiedy rozłączyliście swoje usta
- Ja też cię kocham [twoje imię]
🦇Bruce🦇
Byłaś w banku kiedy do pomieszczenia wbiegło 10 uzbrojonych mężczyzn i zaczęło strzelać krzycząc do jednej z pań pracujących żeby zaprowadziła go do sejfu. Kobieta zaprowadziła go bojąc się o swoje życie. Chciałaś coś zrobić, ale jedna nie uzbrojona kobieta na 10 mężczyzn z bronią, no cóż nie miałaś szans. Siedziałaś obok rośliny, którą idealnie wykorzystałaś żeby ukryć twoją rękę i wybrać numer do Bruca Wayna. Mężczyzna odebrał, miałaś nadzieje, że słychać było napastników i strzały. Jeden z porywaczy zauważył twój telefon i zaczął do ciebie krzyczeć. Batmobil wybił ścianę w budynku, Batman wyskoczył z samochodu i pokonał prawie wszystkich. Został jeden obok ciebie, uniósł cię i przyłożył pistolet do głowy.
- Zabije tą ślicznotkę jeśli się ruszysz. - Facet powiedział, szarpałaś się ale on był silniejszy. Batman zatrzymał się patrząc na ciebie i tylko na ciebie. Rozbrzmiały syreny policyjne
- Masz 5 minut żeby stąd uciec albo policja cię złapie - Batman powiedział, złodziej jakby się przestraszył, puścił cię pchając na podłogę i uciekł. Batman podszedł do ciebie i podniósł, nie odzywałaś się. Włożył cię do batmobilu i pojechaliście. Widziałaś, że rozłączył się z Alfredem czyli czekała was poważna rozmowa. Dalej trzęsłaś się trochę ze strachu. Nie wiedziałaś gdzie jedziecie nawet nie zwracałaś uwagi. Usłyszałaś szum wody i kiedy dojechaliście otworzył się batmobil Batman wyskoczył się a ty wyszłaś za nim.
- To jest główna baza, tylko zaufane osoby wiedzą o tym. -Zdjął kostium i podszedł do ciebie ubierając koszule. Patrzał na ciebie a ty na niego. - Jak się czujesz?
- Dobrze - Powiedziałaś patrząc na jego koszule - Źle zapiąłeś -zaczęłaś odpinać jego koszule i poprawiać ją.
- [twoje imię] Kocham cię - Powiedział łapiąc twoje ręce
- Ja też cię kocham Bruce
🏹Oliver🏹
Oliver zaprosił cię do eleganckiej restauracji o 20, była 19 zaczęłaś szykować się. Chciałaś wyglądać pięknie, nie wiedziałaś po co Queen zaprosił cię. Może żeby wynagrodzić misje? Może za uratowanie życia? Nie wiesz, zaczęłaś się szykować. Ubrałaś K/S sukienkę, K/Sz szpilki i zrobiłaś lekki makijaż. Wysłał ci Smsa, że jest pod twoim mieszkaniem, wyszłaś przeglądając się ostatni raz w lustrze. Stał oparty o swój samochód
- Pięknie wyglądasz [twoje imię] - Oliver powiedział otwierając ci drzwi, zarumieniłaś się i powiedziałaś cicho "Dziękuje". Wsiadłaś do samochodu i zapięłaś pasy. Mężczyzna usiadł na miejscu kierowcy, odpalił samochód i zaczął jechać. Był ubrany w szarą koszule, czarne spodnie i marynarkę w tym samym kolorze, jego koszula była rozpięta z dwóch guzików na górze. Jedyne co pomyślałaś to, to, że wyglądał seksownie. Zaczęliście rozmawiać o wszystkim i o niczym. Dojechaliście do restauracji, kiedy odpinałaś pasy chłopak wyszedł i otworzył ci drzwi samochodu. Wyszłaś dziękując ponownie i razem poszliście do restauracji. Kelner zabrał was do zarezerwowanego stolika, było pusto zdziwiło cię to bo restauracja była popularna i dużo ludzi chętnie przyjeżdża tu. Usiedliście i zamówiliście sobie jedzenie, patrzałaś na niego. Było coś nie tak z nim, nie patrzał w twoje oczy, był spięty.
- Okey Oliver co jest grane? - Zaśmiałaś się i złapałaś go za rękę którą trzymał na stole. Oliver spojrzał na twoją rękę na jego i na twoją twarz, ujął twoją rękę i ścisnął ją trochę mocniej
- Chciałbym żebyś trzymała mnie tak za rękę zawsze - Powiedział poważnie i uśmiechnął się. - [twoje imię], kocham cię bardzo
Zamurowało cię, nie wiedziałaś, że Oliver odwzajemnia twoje uczucia. Ukrywał swoje uczucia ciągle więc trudno było się domyśleć, ale teraz? Siedział przed tobą trzymając twoją rękę i pokazując swoje emocje. Uśmiechnęłaś się i trochę ci łzawiły oczy.
- Ja też cię kocham Oli - Kiedy to powiedziałaś, mężczyzna uśmiechnął się bardziej z ulgą. Kelner przyniósł wam dania. Po kolacji wyszliście z restauracji. Szliście teraz do samochodu.
- Oliver, następnym razem nie musisz rezerwować całej restauracji - Zaśmiałaś się do niego a on z tobą.
- Dobrze kochanie.
⚡Billy⚡
Byłaś na urodzinach Billy'ego, dobrze się bawiłaś. Były gry, muzyka, filmy, jedzenie, ale coś ci nie pasowało w samym Billym, był trochę nie obecny. Billy poszedł do góry, postanowiłaś pójść za nim. Weszłaś po cichu po schodach omijając ten nieszczęsny jeden stopień który skrzypi. Podeszłaś do pokoju Billy'ego i Freddiego, drzwi były lekko otwarte. Chciałaś zapukać kiedy usłyszałaś " Ah Billy dasz radę jej to powiedzieć". Zaczęło cię to zastanawiać. Czy Billy kogoś lubi? Poczułaś się trochę zazdrosna, kochałaś go. Zrozumiałaś to kiedy w szkole jakaś laska przystawiała się do niego. Zapukałaś do drzwi i weszłaś
- Hej, Billy wszystko dobrze?
- Tak jak najlepiej. Tylko - Billy usiadł na łóżku a ty z nim
- Billy wiesz, że możesz mi wszystko powiedzieć - Złapałaś go za rękę, bałaś się co chce ci powiedzieć.
- [twoje imię] od paru tygodni...czuje do ciebie więcej niż przyjaźń, ja cię kocham
- Ja też cię kocham Billy
🏃Barry🏃
Poszłaś z Cisco, Caitlin, Barrym i Iris do klubu. Chcieliście poświętować pokonanie meta-człowieka. Siedziałaś przy barze, inni poszli na parkiet. Cóż, czujesz się jak piąte koło u wozu. Patrzyłaś jak inni świetnie się bawią i podskakują w rytm muzyki. Spojrzałaś na Barry'ego, tańczył z Caitlin i Cisco w "Kółeczku". Wasze spojrzenia się spotkały, chłopak uśmiechnął się i pomachał ręką na znak, żebyś do nich dołączyła. Nie byłaś przekonana więc bohater podszedł do ciebie łapiąc twoją rękę i ciągnąc na parkiet. Zaczęliście tańczyć, tylko wy, nie liczyło się nic innego. Chłopak złapał cię za biodra i przysunął bliżej.
- Kocham cię! - Chłopak krzyknął żeby zagłuszyć tłum wokoło was.
- Ja też Barry cię kocham! - Krzyknęłaś i pocałowałaś go. Chłopak oddał pocałunek.
CZYTASZ
Boyfriend scenarios DC/Marvel
Random*aghe* kłaczek No więc zauważyłam, że jest mało Boyfriend scenarios z DC, więc tak jakby postanowiłam napisać o tym. Żeby się nie ograniczać bo lubię dwie wytwórnie filmowe postanowiłam też, że zrobię z Marvela. ( Mile widziane postacie kobiece) D...