✿Luna✿
Już od 2 miesięcy mieszkam w Encanto. Moim najlepszym przyjacielem jest oczywiście Camilo. Można by powiedzieć, że przyjaźnię się z wszystkimi Madrigalami. Nawet Alma mnie polubiła! Bardzo lubię słuchać jej opowieści na temat cudu, który spotkał ich rodzinę.
Z Camilo spędzam prawie każdą wolną chwilę. Razem się wygłupiamy, żartujemy. Naprawdę, nie wytrzymalibyśmy dnia bez siebie bahah
Dolores zaprasza mnie na tak zwane "ploteczki". Jesteśmy na nich ja, Dolores, Mirabel, Isabela i Luisa. Wsumie to takie babskie wieczory.
Pomagam Mirabel wymyślać nowe wzory na ubrania. Dziewczyna uszyła nawet dla mnie spódnicę!
Antonio - ten malutki słodziak - kocha opowiadać mi o różnych zwierzętach, a ja z chęcią słucham jego opowieści.
Ostatnio robiłam buñuelos z Julietą. Wyszły genialnie! To głównie zasługa kobiety, ale też miałam w tym swój udział.
Ale oczywiście coś musiało pójść nie tak....
__________________✿__________________
- Luna, skarbie zejdź tu na dół! - usłyszałam.
- Już idę, Mamá!
Zeszłam po schodach i weszłam do kuchni. Rodzicie patrzyli na mnie smutnym wzrokiem.
- Co się stało?
- Ja i twój ojciec... Musimy wyjechać.
- Co!? Czemu?
- Musimy się zaopiekować twoim dziadkiem. Jest chory. Nie będzie nas dwa miesiące. Przez ten czas będziesz mieszkać z Madrigalami. Alma się zgodziła i z wielką radością cię przyjmie. Jutro wyjeżdżamy.
Aha.
Czyli ja się jak zawsze ostatnia dowiaduje.
- Czyli co ja mam zrobić? - spytałam. Nie wiedziałam co mam ze sobą zrobić po wyjeździe rodziców. Tak poprostu wbić do Casity?
- Jutro rano już nas tu nie będzie. Dziś jeszcze będziesz spać u siebie w pokoju. A jak się jutro obudzisz to spakujesz sobie najważniejsze rzeczy i poprostu pójdziesz do Casity. Oczywiście masz klucze do naszego domu, więc jak czegoś zapomnisz to raczej problemu nie będzie.
__________________✿__________________
Obudziłam się. Rodziców nie ma. Nie będzie ich przez dwa miesiące. Chyba jakoś dam radę, prawda? Wstałam z łóżka. Postanowiłam się spakować. Wzięłam jakąś dużą torbę.
Piżamy, ubrania, bielizna, gumki do włosów, szczotka, ręczniki, szczoteczka do zębów, książki (których i tak Camilo nie da mi poczytać).__________________✿__________________
Byłam gotowa. Pora wyjść i zamknąć dom na dwa miesiące. Wyszłam z domu i zaczęłam się kierować w stronę Casity.
Na pewno sprawię im tylko kłopot.
Przywitałam się z Casitą i weszłam do domu. Z schodów zbiegła Mirabel.
- Heeej! Tak się cieszę, że będziesz z nami mieszkać! - krzyknęła po czym przytuliła mnie.
- Też się bardzo cieszę! - powiedziałam odwzajemniając uścisk. - Z kim będę mieszkać?
- Prawdopodobnie z Camilo
Ja. W jednym pokoju. Z chłopakiem.
BOŻE CO JAK JEDNO WEJDZIE DRUGIEMU DO POKOJU JAK BĘDZIE SIĘ PRZEBIERAĆ?!?!?!?
- Okej, a gdzie on jest? - spytałam śmiejąc się nerwowo.
- Tutaj. - usłyszałam znajomy głos. Był to Camilo schodzący powoli z schodów.
- O, hej Camilo! - powiedziałam.
- Chodź, chodź rozpakujesz się - powiedział chłopak, wziął mnie za rękę i pociągnął w stronę schodów. Dobiegliśmy do drzwi prowadzących do pokoju chłopaka. Brunet otworzył drzwi i mnie wpuścił mnie, teatralnie się kłaniając. Camilo wszedł do pokoju i zamknął drzwi.
- Tylko tak jakby... - chłopak zaczął się nerwowo śmiać. - jeszcze nie wiem gdzie będziesz spać. Więęęc... Ja śpię na podłodze, a ty na moim łóżku.
- Co?! Nie, to jest twój pokój i ja będę spać na podłodze. - powiedziałam stanowczo.
Staliśmy na środku pokoju i sprzeczaliśmy się jeszcze chwilkę. Ale nagle drzwi się otworzyły, a w nich stanęła Dolores.
- W takim razie śpijcie razem na łóżku Camilo. Hm. - powiedziała dziewczyna.
- CO-
Poczułam, że policzki zaczynają mnie piec. Spojrzałam na Camilo, który patrzył się w czubki swoich placów u stóp. Zauważyłam, że jego twarz była lekko czerwona. Zaczęłam dotykać policzków moimi jak zawsze zimnymi rękami, aby je trochę schłodzić.
✿Dolores✿
Luna i Camilo zastygli w miejscu cali czerwoni.
Boże co oni pomyśleli-
Dobra to ja może sobie pójdę.
Zostawiłam tą dwójkę w pokoju, zamknęłam za sobą drzwi. Skierowałam się do pokoju Mirabel. Z tego co słyszałam, to dziewczyna coś szyła. Otworzyłam drzwi do pokoju mojej kuzynki.
- Heeej Mirabel, mam pytanie. - powiedziałam, a dziewczyna wyłączyła maszynę do szycia.
- No co tam? - spytała dziewczyna uśmiechając się jak zawsze.
- Możesz uszyć jakiś hamak dla Luny? Wsumie to musisz uszyć, bo dziewczyna nie ma gdzie spać.
- Tak jasne! Tylko to troszkę zajmie... Więc jak coś to Luna może spać na moim łóżku, a ja na starym łóżku Antonio.
- Nie, nie, to nie będzie konieczne. Luna dziś będzie spać na łóżku razem z moim bratem. - powiedziałam uśmiechając się i wychodząc z pokoju Mirabel.
__________________✿__________________
Jezu bardzo chce was przeprosić za to, że tak długo nie było rozdziałów! Nauczyciele nawalili nam strasznie dużo roboty i musiałam się dużo uczyć. Ale od walentynek mam ferie więc rozdziały będą częściej!
Pozdrawiam was cieplutko!
☀️☔
Nie sprawdzałam tego rozdziału więc mogą być błędy
CZYTASZ
✿Jeszcze chwilka!✿ -Camilo Madrigal- [PORZUCONE]
FanfictionPiętnastoletnia Luna Almanza po 10 latach wraca do Encanto razem z rodzicami. Tam poznaje swojego najlepszego przyjaciela i całą rodzinę Madrigal. Lecz do jednego z członków tej rodziny zaczyna czuć coś więcej. ✿ ❕Akcja książki zaczyna się po akcji...