✿Luna✿
- Dobra, dobra - po chwili ciszy Camilo odezwał się jako pierwszy. - ten problem rozwiążemy później chodź, bo zaraz będzie obiad.
Chłopak szybko wybiegł z pokoju by przygotować stół na obiad. Odłożyłam torbę i wyszłam z pokoju bruneta. Okazało się, że będziemy jeść na dworze. Była bardzo ładna pogoda więc myślę, że będzie miło.
Wyszłam z Casity i skierowałam się w tą stronę, gdzie znajdowała się już prawie cała rodzina Madrigal. Przy stole z jedzeniem zauważyłam... siebie?
Oj nie ładnie Camilo
Na talerzu miał pełno arep. Wiadomo, Julieta świetnie gotuje, a chłopak kocha jedzenie. Podeszłam cicho do chłopaka. Stanęłam obok niego, robiąc to najciszej jak potrafiłam.
- Cześć Camilo - powiedziałam spokojnie, a ten pisnął i przemienił się w kilka postaci wkońcu przyjmując swoją normalną formę.
- Cześć Luna - powiedział wyższym tonem niż zwykle. Wzięłam talerz i podkradłam połowę arep, które chłopak miał na talerzu. Podeszłam do stołu. No tak. Nie wiedziałam gdzie mam usiąść. Poczułam czyjąś rękę na moim ramieniu. Odwróciłam się. Stał tam Camilo.
- No chodź - powiedział uśmiechając się. - usiądziesz obok mnie.
Usiadłam na jednym z krzeseł, a Camilo obok mnie. Po mojej prawej zaś usiadła Dolores. Na przeciwko mnie usiadła Luisa. Obie dziewczyny uśmiechnęły się do mnie ciepło, a ja odwzajemniłam uśmiech. Gdy wszyscy usiedli już do stołu, Alma wstała i zaczęła mówić:
- Jak już pewnie wiecie, Luna będzie mieszkała z nami przez dwa miesiące. - uśmiechnęłam się bardzo niepewnie, choć kobieta mówiła głosem ciepłym i miłym. - Oczywiście z radością przyjmiemy ją pod dach Casity! Jedzcie kochani!
Wszyscy zaczęli jeść i rozmawiać między sobą. Czułam się trochę niepewnie. Wzięłam jedną z arep leżących na moim talerzu i ugryzłam ją. I O BOŻE JAKA ONA BYŁA PYSZNA. Wszystkie złe emocje przepadły, a ja rozkoszowałam się smakiem arep. Ale nagle zobaczyłam jak ręka Camilo zmierza w stronę mojego talerza. Uderzyłam go w rękę, a ten pisnął i przemienił się w kilka postaci.
- Łapy. Przy. Sobie. Camilo. - powiedziałam mu na ucho. Ten tylko spojrzał na mnie z wyrzutem
- Weź, to nie ja. To Dolores. - powiedział chłopak.
- Co?! - pisnęła Dolores. - Camilo, ładnie to tak zrzucać winę na starszą siostrę?
Rodzeństwo się kłóciło, a na wróciłam do jedzenia arep. Ta kłótnia zaczęła mnie już trochę irytować, więc postanowiłam ją przerwać.
- Dolores~~~ - zaczęłam słodkim tonem. - Kiedy będzie twój ślub z Mariano?
Dziewczyna od razu się zarumieniła.
- Oh, wiesz, on mi się jeszcze nie oświadczył, ale może niedługo... - powiedziała patrząc gdzieś w dal.
- O, a będziecie mieli tą piątkę bobasów?
- Przepraszam bardzo CO?! - pisnął Camilo. - Jezu najpierw ten gościu chce z Isabelą, a teraz z moją siostrą?! Zdecyduj się typie.
__________________✿__________________
Nadeszła noc. Byłam już umyta i przebrana w piżamę. Leżałam na łóżku chłopaka i czytałam książkę, a ten w tym czasie się mył. Drzwi od łazienki otworzyły się, a w nich stanął chłopak. Zamknął drzwi od łazienki i walnął się na łóżko obok mnie.- Co czytasz hermosa? - zapytał z uśmiechem na twarzy.
Hermosa?
- Książkę, nie widać? - zaśmiałam się.
- Wieeesz, dzisiaj śpimy razem, a jest już późno nie uważasz?
Spojrzałam na zegar. No troche grubo po północy. Zamknęłam książkę i położyłam ją na podłodzę. Weszłam pod kołdrę, a Camilo zrobił to samo.
- Dobranoc.
- Dobranoc.
W pokoju zrobiło się ciemno. Obróciłam się plecami do chłopaka. Nie mogłam zasnąć. Leżałam tak może z godzinę?
- Śpisz, Bonita? - usłyszałam szept chłopaka.
- Nie mogę zasnąć. - szepnęłam i obróciłam się w stronę chłopaka. Wysiliłam wzrok by zobaczyć która godzina.
1:27
- To co robimy? - szepnął chłopak. Podparł swoją głowę na swojej ręce.
- Ja chce spaaaaać
- Chodź tu.
- C-co?
- No chodź, naprawdę tak będzie łatwiej zasnąć. Jak byłem mały i nie mogłem zasnąć, zawsze szedłem do mamy. I zasypialiśmy wtuleni w siebie.
Przybliżyłam się do chłopaka, a ten mnie objął. Na początku trochę się spięłam. Ale usłyszałam bicie jego serca. Poczułam jak jego klatka piersiowa unosi się pod wpływem oddechu. Czułam jego zapach. Poczułam się poprostu bezpiecznie. Wtuliłam się w tors Camilo. A w głowie miałam tylko jego głos mówiący "hermosa" lub "bonita"
__________________✿__________________
Guys ja wiem że on ma 15 lat😫✋ Ale nie ma nic złego w spaniu obok kogoś.
Życzę wam wesołych walentynek, które i tak spędzicie myśląc o brunecie o którym jest ta książka ( tak jak ja )Pozdrawiam
CZYTASZ
✿Jeszcze chwilka!✿ -Camilo Madrigal- [PORZUCONE]
FanficPiętnastoletnia Luna Almanza po 10 latach wraca do Encanto razem z rodzicami. Tam poznaje swojego najlepszego przyjaciela i całą rodzinę Madrigal. Lecz do jednego z członków tej rodziny zaczyna czuć coś więcej. ✿ ❕Akcja książki zaczyna się po akcji...