rozdział 11. Rafael, buñuelos i podrywy

352 12 55
                                    

✿Luna✿

Gdy wszyscy skończyli już jeść, odeszliśmy od stołu. Inni poszli do swoich pokoi, ale ja i Camilo zostaliśmy na dziedzińcu. Zaczęliśmy rozmawiać.

Ej

Wsumie to

Chciałabym założyć jego ruanę

Zdjęłam ruanę z chłopaka.

- Czemu mnie rozbierasz? - spytał z udawanym wyrzutem.

- Ja cie nie rozbieram. Tylko przymierzam twoją ruanę. - powiedziałam zakładając materiał na siebie. - JEZU JAKIE TO JEST ZAJEBISTE!

- Wiem. Mogę już moją ruanę?

- Nie. Czekaj- TY TAK NORMALNIE NOSISZ KOSZULĘ POD RUANĄ?!

- Taak, nie wiedziałaś? - powiedział śmiejąc się.

- Skąd miała wiedzieć? Przecież ty zawsze masz tą ru... - tu przerwałam, ponieważ Casita wepchała jakiegoś chłopaka do środka. Był to chłopak, z którym kiedyś rozmawiała Mirabel, a ja i Isabela zachwycałyśmy się tym cudownym shipem.

Chłopak wyglądał na zestresowanego. Jego twarz zbladła, a ręce zaczęły się pocić.

- J-ja do Mir-Mirabel... - powiedział spuszczając wzrok.

- A możemy zrobić coś fajnego? - spytaliśmy naraz.

- Tak?

Obróciliśmy się plecami do chłopaka.

- 3... 2... 1... MIRABELCIA DO CIEBIE KTOŚ! - krzyknęliśmy.

- IDĘ, IDĘ! - usłyszałam z pokoju dziewczyny.

Mirabel wyszła z pokoju i zbiegła po schodach. Gdy ujrzała chłopaka lekko się zarumieniła.

Uuuuu

- ¡Hola Rafael! - powiedziała dziewczyna.

- ¡H-hola Mirabel!

- Chodź! - Mirabel złapała Rafaela za rękę i zaciągnęła do swojego pokoju.

- Uuuuu...

Nareszcie! Teraz Mirabel będzie shipowana z swoim najlepszym przyjacielem!

- Ciekawe kiedy będzie ślub Mirabel i Rafaela... - powiedziałam śmiejąc się pod nosem.

- Ja to jestem ciekawy kiedy Dolores i Mariano będą brać ślub. - odpowiedział Camilo.

- Oby tylko wybrali jakiś zajebisty tort weselny. Mam teraz ochotę na coś słodkiego. - powiedziałam.

- Chodź do kuchni.

Poszliśmy razem do kuchni, w której była Julieta. Weszliśmy do pomieszczenia.

- ¡Hola Tía! - powiedział Camilo.

- Camilo, co ja ci mówiłam? Masz zakaz wchodzenia do kuchni. - powiedziała Julieta spokojnym tonem.

- Camilo, co ty zrobiłeś? - zaśmiałam się.

- Camilo razem z moją najmłodszą córką, prawie spalili Casite, bo chcieli zrobić kilka arep. O TRZECIEJ W NOCY! - powiedziała kobieta odwracając się do nas.

- Ale to się już nigdy nie powtórzy, ciociu! - powiedział Camilo klękając przed Julietą i składając ręce tak, jak do modlitwy.

- Właściwie to zastanawialiśmy się czy nie ma może czegoś słodkiego. - rzekłam.

- Chcecie może buñuelos? - kobieta podała mi talerz z pączkami. Podziękowałam i wzięłam talerz.

- Camilo wstawaj z ziemii. - powiedziałam opuszczając kuchnie. Poszliśmy razem do jego pokoju i usiedliśmy na łóżku. Wzięłam do ręki pączka i ugryzłam.

- Ciekawe co robią Mirabel i Rafael. - powiedział Camilo.

- Może przeszli już do całowania. - rzekłam i jednoznacznie poruszyłam brwiami.

- O ty mały zboku! - powiedział śmiejąc się.

- No co? Wyobraź sobie taką sytuację... - zaczęłam. - Siedzisz sobie z piękną dziewczyną... Albo pięknym chłopakiem, nie wiem kogo tam wolisz. No ale wracając... siedzisz sobie z nią/nim na cudownej, kolorowej i kwiecistej łące... Patrzycie sobie w oczy, wasze twarze zaczynają się zbliżać do siebie, a wkońcu usta łączą się w pocałunku!

Chłopak delikatnie się zarumienił i odwrócił wzrok.

Oho.

Camilo ma już wybrankę serca?

Zabiję tą szmat-

- Masz już kogoś na oku? - spytałam.

- Co?! N-nie... Znaczy, chyba nie... - powiedział trochę zakłopotany.

- Ej no weź, powiedz..

- Nie, nikt mi się nie podoba.

Wzięłam ostatniego pączka z talerza i ugryzłam go. Chłopak wyrwał mi go z rąk i zjadł.

- Prawie jak pocałunek. - powiedział i oblizał wargi.

W tej chwili musiałam wyglądać jak jakiś pomidor. Bardzo czerwony pomidor. Szybko odwróciłam głowę i zakryłam twarz rękoma.

Okej

Wdech wydech

Wdech wydech

- Smakowało? - spytałam gdy z mojej twarzy zniknął rumieniec.

- I to bardzo. - powiedział.

Nasze twarze niebezpiecznie się zbliżyły do siebie.

- Co ty odwalasz, Madrigal? - spytałam.

- Podrywam cię.

✿Jeszcze chwilka!✿ -Camilo Madrigal- [PORZUCONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz