✿Luna✿
- Już jestem! - powiedziałam i wbiegłam do pokoju Dolores. - Byłam na spacerze z Camilo i trochę nam się przedłużyło.
Usiadłam obok dziewczyn. Isabela patrzyła się na mnie jakoś tak podejrzanie.
O shit
Wiem co ona zrobi
- Okej, a więc słyszałam, że Mariano chce mi się oświadczyć! - powiedziała Dolores z uśmiechem na twarzy. Wszystkie zaczęłyśmy piszczeć, ale przestałyśmy jak zauważyłyśmy, że dziewczyna zatyka sobie uszy rękoma.
- To wspaniale Dolores! - powiedziała Isabela. - A słyszałaś może coś jeszcze? Może coś związanego z Luną albo z Camilo?
O nie nie nie
Isabela uśmiechnęła się do mnie szeroko. Dolores najpierw nie wiedziała o co chodzi.
- No bo ja na przykład słyszałam, że Camilo ostatnio bardzo pieszczotliwie cię nazywa, Luna. - rzekła Isabela nie odwracając ode mnie wzroku. Reszta dziewczyn zrobiła charakterystyczne "Uuuuuu".
- Np. Bonita, Hermosa, Belleza, Bomboncita, Lunita, Preciosa, Mi Princesa, Abejita... To chyba wszystko. - powiedziała Dolores. Zapomniałam, że ona to wszystko słyszała.
- Phihi, wielka mi rzecz. Na pewno zwraca się tak do każdej dziewczyny w tym mieście. - rzekłam.
- Nie. Camilo nie spotyka się z żadną dziewczyną z miasta oprócz ciebie. To chyba jasne, że mu się podobasz~
- J-ja? Nie, nie to niemożliwe. My jesteśmy tylko przyjaciółmi, serio. Możemy wrócić do tematu zaręczyn?
- Aha! Chcesz ominąć temat! - powiedziała Mirabel. - PODOBA CI SIĘ CAM-
Szybko podbiegłam do Mirabel i przyłożyłam jej moją rękę do buzi.
- Mirabel, cicho bądź.
- Czyli jednak Ci się podoba! - krzyknęła Luisa.
- Nie, nie podoba mi się. To. Jest. Mój. Przyjaciel. - podeszłam do okna i otworzyłam je. Na trawie siedział Camilo i patrzył na nocne niebo. Oparłam twarz na dłoniach i uśmiechnęłam się pod nosem.
JEZUS CO JA ROBIE?!
- Chciałam jeszcze tylko powiedzieć, że byłabyś świetną matką, Luna. Słyszałam jak razem z Camilo bawiłaś się z dziećmi. - usłyszałam za plecami. Nie odpowiedziałam. Nie mogłam oderwać wzroku od chłopaka siedzącego na trawie. Zauważyłam, że na głowie nadal ma wianek ode mnie.
Uroczo
Ktoś dotknął mojego ramienia, a ja podskoczyłam jak poparzona.
- I co nadal będziesz zaprzeczać? - spytała Isa, która wcześniej dotknęła mojego ramienia.
- Ile tak za mną stałyście? - spytałam spuszczając głowę.
- Wystarczająco długo, by usłyszeć jak wzdychasz.
Co co
Kiedy ja wzdychałam?
I to jeszcze do Camila?
Nie to niemożliwe
One mnie kłamią
Usiadłam na podłodze i wzięłam do ręki kubek z herbatą. Wzięłam łyk ciepłego napoju.
Czy one mogą mi dać chwilę spokoju?
- To co przyznajesz się? Podoba ci się mój braciszek? - spytała Dolores siadając obok mnie.
CZYTASZ
✿Jeszcze chwilka!✿ -Camilo Madrigal- [PORZUCONE]
FanfictionPiętnastoletnia Luna Almanza po 10 latach wraca do Encanto razem z rodzicami. Tam poznaje swojego najlepszego przyjaciela i całą rodzinę Madrigal. Lecz do jednego z członków tej rodziny zaczyna czuć coś więcej. ✿ ❕Akcja książki zaczyna się po akcji...