rozdział 10. 👍

276 12 73
                                    

✿Luna✿

Noc.

Ciemno wszędzie, głucho wszędzie, co to będzie, co to będzie.

Nie mogłam zasnąć. Ewidentnie za dużo myślę. Camilo już najprawdopodobniej spał. Postanowiłam wstać i pójść do kuchni, aby napić się wody czy czegoś w tym stylu. Sprytnie ominęłam śpiącego chłopaka i wyszłam z pokoju. Kierowałam się w stronę schodów, którymi miałam zejść na dół. Płonące żywym światłem ornamenty na drzwiach Madrigali, oświetlały mi drogę. Zobaczyłam, jak gdzieś w mroku coś się porusza. Mimo to postanowiłam iść dalej, aby sprawdzić co to. Mała postać stanęła przy drzwiach Antonia. I był to... Antonio. Musiał się mnie wystraszyć. Zbliżyłam się do drzwi Isabeli, żeby światło tych drzwi pokazało chłopcu, kim jestem. Gdy Antonio mnie zobaczył, podbiegł do mnie.

- Luna? Czemu jeszcze nie śpisz? - spytał.

- To ja powinnam zadać ci to pytanie. - powiedziałam, kucając przy chłopczyku.

- Nie mogłem zasnąć...

- Ja też...

- Luna, znasz jakąś kołysankę?

- Chyba tam jakąś znam...

Chłopiec zaciągnął mnie do swojego pokoju, który wyglądał jak dżungla. Na środku stało wielkie drzewo, a na nim domek na drzewie. Weszliśmy do niego i usiedliśmy na łóżku. Chłopczyk wlazł pod kołdrę, a gdy ułożył się wygodnie zaczęłam śpiewać mu kołysankę:

Tam gdzie w morze wbiega wiatr
Czeka rzeka niosąc brzemię lat
Śpij kochanie w świetle gwiazd
W tej rzeki falach wszystko masz

Odpowiedzi znajdziesz tu
Ścieżkę życia wśród meandrów stu
Lecz ostrożnie nurkuj w toń
Bo wiry tam zdradliwe są

Co noc wód magiczny nurtu dźwięk
Usłyszy ten kto tego chce
Czy stać Cię by pokonać lęk?
Wiedzieć to co ta rzeka wie?

Tam gdzie w morze wbiega wiatr
Czeka matka niosąc brzemię lat
Chodź kochanie drogę znasz
Gdy nie masz nic to wszystko masz

Chłopiec zasnął, a ja przykryłam go szczelniej kołdrą. Wyszłam z pokoju chłopczyka i poszłam się napić wody. Gdy to zrobiłam wróciłam do pokoju mojego przyjaciela. Weszłam do środka i położyłam się na łóżku obok Camilo.

- Gdzie byłaś? - usłyszałam lekko zaspany głos zza moich pleców.

- Nie mogłam zasnąć i poszłam napić się wody. - odpowiedziałam szeptem.

Poczułam, że chłopak objął mnie od tyłu i przytulił się. Spięłam się, ale Camilo przytulił mnie mocniej.

- Teraz już nigdzie nie pójdziesz. - powiedział szeptem Camilo.

Razem odpłynęliśmy do krainy snów.

__________________✿__________________

Kołdra pod którą spaliśmy została perfidnie z nas ściągnięta. Zrobiła to Mirabel, która weszła do pokoju pod pretekstem obudzenia nas.

- WSTAWAĆ, WSTAWAĆ!

- Jeszcze chwilka... - powiedziałam zaspanym głosem i mocniej przytuliłam się do Camilo.

✿Jeszcze chwilka!✿ -Camilo Madrigal- [PORZUCONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz