~ Rozdział VIII ~

1.2K 73 22
                                    

Następnego dnia po południu Draco obudził się wtulony w Harry'ego. Obaj mieli na sobie tylko bokserki. Wspomnienia z wczorajszej imprezy przepływały przez głowę blondyna. Dobrze pamiętał jak pił z brunetem i innymi. Jak tańczył z Harrym tworząc na jego szyi malinki. Reszta tych wspomnień była zamazana, pamiętał tylko fragmenty.
Przyjrzał się brunetowi i zauważył malinki nie tylko na jego szyi ale też znajdowały się one na torsie. Czy po między nimi do czegoś doszło?
Blondyn po dłuższym przyjrzeniu się Harry'emu zauważył że chłopak jest strasznie chudy, a na swoim ciele ma rany. Potter się ciął. Niektóre rany były zagojone i zostawiły blizny lub szramy jeśli były dość głębokie, a niektóre były świeże ledwo zagojone. Draco pomyślał że brunet zrobił to gdy sam był u Pansy. Poczuł się winny że nie dopilnował tego. To jego wina, ponieważ miał pilnować aby chłopak nic sobie nie zrobił. Za priorytet dał sobie rozmowę na ten temat z chłopakiem i choć wiedział że ta rozmowa do przyjemnych należeć nie będzie to takie było jego zadanie.
Jego ręka pokierowała się w stronę pleców Harry'ego. Blondyn gładził je i rysował wzorki. Jego oczy same z siebie się zaszkliły, lecz uśmiechnął się gdy z ust bruneta wydobył się cichy pomruk. Może coś mu się śniło, albo przyjemność dawały mu rysowane na jego plecach wzorki przez blondyna. Nie wiedział ile już tak leżeli, ale nie przeszkadzała mu taka pozycja.
Jakieś trzydzieści minut później obudził się Potter. Był zdziwiony że leży wtulony w swojego wroga, a Malfoy'owi nawet się to podobało. Po chwili doszło do niego co wydarzyło się poprzedniej nocy. Pijani przespali się ze sobą, a brunetowi się to podobało. Zastanawiał się czy blondyn wszystko pamięta. Chłopak pomału bez słowa podniósł się i usiadł na swoim łóżku. Draco spojrzał na Harry'ego nie wiedząc co ma powiedzieć. Odebrało mu mowę oraz racjonalne myślenie. Oboje chcieli coś powiedzieć lecz nie wiedzieli od czego i kto miał zacząć rozmowę. Harry gdy zrozumiał że ma na sobie tylko bokserki od razu zaczął się ubierać przypominając sobie o bliznach. Szybko ubrał trochę za dużą koszulkę i dresy. Malfoy zrobił to samo. Po jakimś czasie blondyn postanowił się odezwać i zacząć temat:

- Pamiętasz coś z wczorajszej nocy? Czy pomiędzy nami do czegoś doszło? Mów szczerze.
- Emm... tak.

Był poniedziałek, a chłopcy starali się zapomnieć o tamtej imprezie i nocy i nic na ten temat nie mówić to była ich taka umowa. Choć na początku Draco miał w swojej pamięci luki teraz pamiętał większość momentów. Harry o dziwo miał tego dnia dobry humor. Jednak gdy szedł na drugą lekcje został zatrzymany przez Rona.
- Hej stary. - powiedział rudy chłopak
- Hej? Tylko na tyle Cię stać? - zapytał bezuczuciowo
- Co jest? - Ron był zdezorientowany zachowaniem chłopaka
- Razem z Hermioną nazywacie się moimi przyjaciółmi, lecz nimi nie jesteście. Nie ma was gdy najbardziej tego potrzebuje. Unikacie mnie od śmierci Syriusza. Według Dumbledore'a popadam w jebany marazm, próbowałem się zabić, leżałem w Skrzydle Szpitalnym i wiesz co to mój wróg, Malfoy okazał mi największe wsparcie. - wyrzucił z siebie ze łzami w oczach
- Stary rozumiem Cię, ale nie jesteś pępkiem świata, każdy ma swoje sprawy. Nie jesteś najważniejszy... albo zaczekaj... jesteś.. zawsze byłeś.. jebanym Wybrańcem... pieprzonym bohaterem świata.. Może to wszystko zmyślasz żeby tylko zwrócić na siebie uwagę.. Może jesteś pieprzonym, nic nie wartym atencjuszem! - ostatnie słowa rudy chłopak krzyknął tak głośno że uczniowie na korytarzu posyłali im zdziwione oraz zdezorientowane spojrzenia
- Acha... Wiesz co? Skoro tak uważasz zapomnij o mnie. O naszej jebanej przyjaźni. O wszystkim co przeżyliśmy kurwa. Wypieprzaj z mojego życia. Nie istniejesz dla mnie. - powiedział pod wpływem emocji, ale to co mówiło mu jego serce. W oczach bruneta pojawiły się łzy. Jeszcze brakowało żeby się rozpłakał
- Dobrze nieznajomy. - odpowiedział z jadem w głosie rudy chłopak po czym odszedł od Harry'ego

Find my meaning in life ~ DrarryOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz