#16

69 4 0
                                    

Dochodziła czternasta, więc poszłam do łazienki aby się umyć.
Do wanny nalałam gorącej wody i wsypałam aromat czekolady.
Kocham czekolade.
Zakręciłam kurek widząc, że wanna hest już pełna.
Wyszłam z łazienki i wchodząc do mojego pokoju, uszykowałam lawendową bluzkę i czarne rurki.
Weszłam spowrotem do toalety i ściągając moje ciuchy weszłam do wanny.
Gorąca woda i zapach otuliły moje blade ciało.
Czułam jak na mnie działają. Uspokajająco.
Westchnęłam i zanużyłam się pod samą brode.
Dziwnie się z tym czuje...
Najpierw Liam, teraz Zayn.
Nie wiem jak mam to odbierać, przecież to wygląda tak, jakbym się z nimi umawiała, a tak Nie jest.
Liam i Zayn to tylko przyjaciele z którymi chodze na...randki, Jezu jak to idiotycznie brzmi!
Zanużyłam całe ciało w wodzie przed tem nabierając powietrza.
Nie wiem ile tam siedziałam, ale wiem, że wystarczająco aby mi zabraknęło powietrza.
Wynurzyłam się i przemyłam twarz dłońmi.
Spojrzałam na wyświetlacz komórki. 14.12
Wyszłam z wanny i zaczęłam wycierać moje mokre i zimne już ciało ręcznikiem.
Nałożyłam na siebie bielizne, a na to uszykowane ciuchy.
Moje mokre włosy wysłuszyłam i rozczesałam.
Popsikałam się perfumami które kupiłam na jakieś wyprzedaży, nazywały się "You & I" I robili je chyba...One Direction.
Pachną naprawde pięknie.
Popsikałam się kilka razy i wyszłam z toalety.
Znów spojrzawszy na ekran komórki stwierdziłam, że trzeba się zbierać. 14.43.
Wzięłam z blatu banana i przygryzłam.
- A ty to gdzie się wybierasz? - spytała moja mama.
- Ide na...zakupy? - bardziej zapytałam niż stwierdziłam, ale mama postanowiła nie ciągnąć dalej tematu, za co serdecznie jej dziękowałam.
No bo przeciez co ja jej powiem? "Mamo wychodze na randke z Zaynem z One Direction" taaa, bo by uwierzyła...
Wziełam mój płaszcz i telefon po czym wyszłam z domu.
- O hej, właśnie miałem po Ciebie przyjść - usłyszałam i patrząc na Zayna prawie zendlałam...
Wyglądał bosko, a zaczesane do tyłu, króczoczarnw włosy i czarna kórtka dodają mu chłopięcego uroku.

***
- A więc gdzie idziemy? - spytałam będąc już w samochodzie Malika.
- Niespodzianka - powiedział i tajemniczo się uśmiechnął.
- Nie lubie niespodzianek! - zajęczałam i opierając głowe o szybe, patrzyłam jak obraz za nią się rozmazuje przez szybkie prowadzenie Zayna.
Miałam dziwne przeczucia co do dzisiejszego spotkania, ale nic złego przecież nie jest w tym, że wychodze sobie z kumplem na spotaknie/randke prawda?
Od natłoku myśli czułam jak moje powieki robią się ciężkie, a ja sama zasypiam.

Walczący o MiłośćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz