Pieprz

11 4 0
                                    

Pieprzyć samotność, domysły, metafory i potrzebę uwagi.

Przyprawy

Najpierw sypał jej cukrem.

O, jak słodko było!

Rozpuszczała się w tej słodyczy

Było jej błogo, miło.

A potem przyszedł czas na sól.

Zapiekły ją rany,

o których nawet nie wiedziała.

Była przerażona, że ją boli

Aż w końcu sypnął pieprzem

Już nie na serce, a w oczy

Łzy jej poleciały, kichnęła

Wtedy piękny czar prysł

Spod łez kaskady,

swędzenia w nosku

Zobaczyła, że przed nią

stoi chłopak z czosnku

Autorka sama nie wie czemu czosnek. Na początku chciałam napisać z wosku, ale mi nie pasowało, a czosnek też się rymował.

Trzymajcie się Robaczki!

Mój daily Luty 2022Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz