POV Peter
Zabije go za chwile! Znika, dzwoni do Pana Starka, dzwoni do mnie, i jeszcze mówi, że jest w Teksasie?! Jak ja go dorwę! To go nikt nie pozna! Wyszukałem w telefonie mapy i najbliższa stacje kolejowa oraz rozkład jazdy. Chwile później siedziałem na pociągu do Austin ( stolica Teksasu ). W drodze dzwonił do mnie Evan, ale ignorowałem jego połączenia. Coś wewnętrznie podpowiadało mi, iż źle robię, ale ignorowałem to. Po kilku godzinach dojechałem do Teksasu. Wyciągnąłem telefon i zadzwoniłem do przyjaciela. Brak sygnału. Znowu. Czemu on nie odbiera?! Może jeszcze raz spróbuje? Brak sygnału. Cholera! Spróbuje namierzyć jego telefon. Po chwili udało mi się. Dolecę tam w 20 minut. Jak powiedziałem, tak zrobiłem. Na ziemi dostrzegłem telefon chłopaka. Podniosłem urządzenie. Dzięki swoim wyostrzonym zmysłom, wyczułem nastolatka w okolicy. Wystrzeliłem w górę i zacząłem się rozglądać. Jest! Wylądowałem na ziemi.
- Evan?! Evan! Obudź się !
Nic... brak reakcji. Ze łzami w oczach odblokowałem telefon. Łzy zamazywały mi pole widzenia, wiec wybrałem pierwszy lepszy numer.
- Tasha? Możesz przyjechać? - w tamtej chwili nie myślałem do kogo dzwonię - wyśle ci lokalizacje.
Wysłałem lokalizacje i zemdlałem.POV Stark
Chłopak przykleił nas do ściany, a sam wyskoczył przez okno. Nie było już go kilkanaście godzin. Wszyscy chodzili poddenerwowani i załamani nieobecnością nastolatka. Po chwili mój telefon zawibrował w kieszeni. Peter ! Zwołałem resztę bohaterów i odebrałem.
- Tasha..? Możesz przyjechać? Wyśle ci lokalizacje...
Po chwili mój telefon znów zawibrował co zwiastowało kolejną wiadomością.
Teksas?!
Zadzwoniłem po Happy'ego, aby przygotował samolot, którym chwile później lecieliśmy do Austin. W międzyczasie próbowałem dodzwonić się do bruneta. Wszyscy próbowali. Bezskutecznie. Po kilku godzinach lotu wylądowaliśmy nieopodal ostatniego miejsca, gdzie FRIDAY zarejestrowała komórkę nastolatka. Biegiem rzuciliśmy się we wskazane przez sztuczną inteligencje miejsce. W rogu uliczki leżał Evan, a na nim Peter w swoim stroju superbohatera. Podniosłem nastolatków i zaczęliśmy wracać do samolotu. Podczas drogi powrotnej opatrzyłem dzieciaki. Niestety Evana musieliśmy podłączyć do kroplówki. Peter obudził się pod koniec lotu. Evan nie. Razem z Bruce'm zanieśliśmy go do sali szpitalnej i podłączyliśmy do niego aparaturę. Był w prawie krytycznym stanie. Wpuściliśmy Petera do środka, ponieważ prawie wywarzył drzwi. Usiadł obok chlopaka, ale po prostu chwile później położył się obok i zasnął. Wyszliśmy z sali zostawiajac ich samych.POV Evan
Dzwoniłem do Petera. Proszę odbierz! Cofając się do tylu napotkałem grupę starszych. Przewróciłem się i uderzyłem głową w ścianę. Dostałem jeszcze cios w szczękę i brzuch. Zemdlałem. Jedyne co jeszcze słyszałem przed kompletną utratą przytomności to wiedziałem tylko, że grupa ludzi uciekła.
- Peter..? - wyszeptałem.Teraźniejszość
Chciałem się obudzić. Nie mogę. Wsłuchiwałem się tylko w rozmowy ludzi w okół mnie. Peter, Pan Stark, Pan Banner. Gdy wszyscy wyszli w pomieszczenia, a przynajmniej tak mi się wydawało, usłyszałem cichy płacz.
- Evan... czemu ty..? Pan Banner powiedział, że nie wie czy się wybudzisz... Co ja bez ciebie zrobie...? Nie wiem... Zabije się chyba, wiec mógłbyś się wybudzić.
Już chciał wychodzić gdy dodał : Kocham cię Evan...Czemu akurat teraz nie mogę się obudzić?!Proszę! Bardzo proszę!
Udało mi się otworzyć oczy, wiec zaspany odszepnąłem:
- Ja ciebie tez idioto...Chłopak w zawrotnym tępie znów znalazł się obok mojego łóżka i rzucił się na mnie. Po chwili do sali wbiegł Pan Stark i Pan Banner. Kazali Peterowi wyjść ale ten został. Zbadali mnie jeszcze chwile i sami opuścili pomieszczenie.
- Peter...? - spytałem, a chłopak spojrzał na mnie - chcesz być moim chłopakiem..?
Nastolatek nic nie odpowiedział, tylko zarzucił mi się z rękami na szyje i namiętnie pocałował. W pewnym momencie do sali weszła Natasha ze Stevem. Kapitan podbiegł do mnie i chwycił bruneta, a następnie odciągnął ode mnie mówiąc :
- Łapska precz!
Chłopak próbował wytłumaczyć blondynowi, że jesteśmy razem, ale on nas nie słuchał. Wyszedł dopiero gdy Natasha przekupiła go maratonem filmowym, a sama nam pogratulowała.
CZYTASZ
Straciłeś swoją szansę. Irondad and spiderson
Fanfiction- Przepraszam! Przepraszam! Przepraszam! Proszę nie bij mnie... proszę... 1# wade 13.10.2022 1# deadpool 19.05.2023 1# samobójstwa 10.06.2023