1.

299 5 0
                                    

- Ej bo ja siebie nie słyszę! - krzyknął do mnie z kabiny Karaś.
- Dobra, czekaj! - odpowiedziałam mu - a teraz?
- O tak, teraz już tak.

Białas nagrywał właśnie swoją nutę w studiu nobocoto na Żoliborzu gdzie pracuję jako jedna z realizatorów. Nawinął dość szybko dzięki czemu mogłam na spokojnie zająć się obróbką.

- Dobra młoda dzięki. Jak już to ogarniesz to mi wyślij - powiedział do mnie wychodząc ze studia.
- Okej, pewnie - odpowiedziałam.

Ogarnęłam całość szybko i odsłuchałam parę razy, zrobiłam kilka poprawek oraz wysłałam gotową nutę do Janusza, Solara i Lanka żeby usłyszeć ich opinie. Chłopakom też się podobała dzięki czemu byłam już pewna, że mogę wysłać ją Białasowi.

- Weronika to jest świetne! - usłyszałam w słuchawce wyrazisty głos Karasia.
- Cieszę się, że ci się podoba.
- A co ma mi się nie podobać, dziękuję ci bardzo, jestem w pełni zadowolony, ta nuta będzie dowalona!
Uśmiechnęłam się na te komplementy. Dużo osób mówiło mi, że jestem dobrą realizatorką dlatego nigdy nie chciałam nikogo zawieść.

Usłyszałam otwierające się drzwi a po chwili ujrzałam w studiu mojego brata Sebastiana (White2115)

- Cześć młoda! - przywitał się od razu.
- Hej brat!
- Robisz coś jeszcze dzisiaj? - spytał się kiedy podszedł do mnie bliżej.
- Nie, właśnie skończyłam robić nutę dla Białasa więc już wychodzę.
- To super bo idziemy do klubu - moja brew uniosła się do góry.
- Czy ty chcesz znowu mnie upić? - spytałam z sarkazmem.
- Oj od razu żeby upić. Chce po prostu zabrać moją kochaną siostrę na imprezę - mrugnął do mnie.
- Ehh no niech ci będzie - zgodziłam się niechętnie. Planowałam dzisiaj w końcu odpocząć sama w domu.
- Ale najpierw muszę pójść do domu i się przebrać bo przecież w takim stroju nie pójdę - powiedziałam mu na co przytaknął więc od razu pojechaliśmy jego samochodem do mojego mieszkania, które znajdowało się 10 minut od studia.

Wyjęłam z szafy jakieś szersze, czarne spodnie a do tego biały top ozdobiony u dołu srebrnymi diamencikami. Usiadłam na szybko przy toaletce aby domalować sobie kreski, które o dziwo dziś bez żadnego problemu mi wyszły po czym przejechałam rozświetlaczem z drobinkami brokatu po policzkach. Po skończeniu wstałam i poszłam do przedpokoju gdzie czekał na mnie mój brat.

- Dobra siorka odwalilaś się nieźle a teraz już jedziemy.

Dotarliśmy do klubu 30 minut później co normalnie powinno nam zająć 10 minut ale oczywiście kochane korki warszawskie towarzyszyły nam jak zawsze.

Kiedy weszliśmy do środka od razu dała się słyszeć typowa klubowa muzyka, którą nawet lubiłam możliwe dlatego, że mam z nią naprawdę miłe wspomnienia godzinnych imprez z przyjaciółmi. Roiło się od obściskujących się parek, tańczących osób oraz takich, które śpiewają na cały głos.

Poszliśmy w kierunku kanap gdzie zazwyczaj siadaliśmy. Na miejscu zobaczyliśmy siedzących na nich Borysa z Roksaną, Walczuka, Lanka i Sandrę, Janka, Maćka i Pawła oraz Matczaka.

- Cześć wszystkim - przywitałam się z każdym z nich przytulasem. Z Jankiem i Matczakiem poszliśmy na parkiet potańczyć. Po jakimś czasie podeszliśmy do baru po coś do picia. Zamówiliśmy jakieś drinki a w czasie kiedy czekaliśmy rozmawialiśmy sobie.

- I jak ci poszło z tą piosenką Karasia? - spytał mnie Janek.
- Wydaje mi się, że dobrze podobała się mu - odpowiedziałam zadowolona z efektu swojej pracy.

Kiedy dostaliśmy drinki napiłam się  trochę mojego po czym odstawiłam go na stolik bo wiedziałam, że tam będzie bezpieczny po czym wyszłam na chwilę przed klub żeby odetchnąć świeżym powietrzem.

Jadę nocą... | Kinny ZimmerOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz