3/3
***
- Czy ty wiesz czego się dopuściłeś, młodzieńcze? - Pytał cichym głosem król.
- Tak, panie.
- A mi się jednak wydaje, że nie wiesz. Dopuściłeś się włamania do moich komnat, będąc członkiem misji dyplomatycznej. A wiesz przecież czego dotyczyło to spotkanie?
- Tak. - Odparł chłopak, wpatrując się uparcie w blat biurka. Siedział na krześle w komnacie władcy, a król nadal prowadził swój wywód. Mówił o odpowiedzialności, która spadnie na Gilana. W pewnym momencie przerwał i zapytał:
- Jak się nazywasz, chłopcze?
Gilan przez chwilę milczał, potem odpowiedział:
- Gilan. Gilan Davidson.
- A więc, Gilanie co mam z Tobą zrobić?
Gilan przeze milczał chwilę. Potem spojrzał w ciemne oczy króla. Tęczówki władcy były tak ciemne, że wyglądały jak bezdenna otchłań. Odparł z pewnością w głosie:
- Wiem, że nie ma wytłumaczenie na to co zrobiłem. Przyjmę jednak każdą karę, ale proszę niech kara spadnie tylko na mnie,
nie na cały Araluen.
Halt pogodził się po brodzie. Podobał mu się ten chłopak, po za tym nie sądził, żeby Gilan chciał wyrządzić jakieś zło. Od Pritchard wiedział, że zwiadowcy to ludzie honoru.
- Zastanowię się, a teraz może zaprosimy kogoś jeszcze do rozmowy. Na przykład twojego mistrza, hę?
Gilan znowu zaniemówił. Z tego wszystkiego zapomniał o Crowleyu. Nie spodziewał się, że usłyszy słowa aprobaty od mentora.
Tymczasem król wydał rozkaz przeprowadzenia królewskiego namiestnika. Jego bliźniak zjawił się niezwłocznie. Wysłuchał, krótkiej historii o tym co się wydarzyło. Po czym został posłany po Crowleya.
Starszy zwiadowca pojawił się już po chwili, bardzo zaniepokojony. Kiedy zobaczył Gilana, a naprzeciw niego króla Halta poczuł, że sprawa wymyka się z pod aralueńskiej kontroli.
Jednak jego niepokój zmienił się w nieskrywane zdziwienie, kiedy władca zapytał:
- Znasz zwiadowcę Pritcharda?
***
Minęło kilka dni od przyłapania Gilana w królewskiej komnacie. Crowley poznał bliżej Halta. Stwierdził, że mężczyzna mógł zostać mistrzem w zwiadowczym fachu. Obdarzony wrodzoną intuicją Halt nie był pewnien jednak czy posłuchać Crowley, który radził mu szybko podbić resztę hibernejskich królestw, a potem zrzec się korony i zostać zwiadowcą.
Zapytał nowego przyjaciela, czy nadal mógł by zostać zwiadowcą. Crowley odparł, że istnieje taka możliwość. Gorzej z ukończeniem szkolenia.
W końcu po podpisaniu porozumienia, kiedy wszyscy zgromadzeni szykowali się do opuszczania sali, król przemówił. Podziękował swoim podwładnym, a następnie zrezygnował z tronu. Oddał koronę w ręce brata, który oczywiście wiedział co zamierza zrobić jego bliźniak.
Niech żyje król Ferris! Rozległy się głośne okrzyki.
Niedługo potem aralueńscy wysłannicy opuścili Clonmel. Jednak oprócz Halta odjeżdżał z nimi ktoś jeszcze.
***
Crowley siedział na ławce i wpatrywł się w obsiane gwiazdami niebo. Odwrócił głowę, aby spojrzeć na ciemnowłosą kobietę zajmująca miejsce tuż koło niego. Ich spojrzenia się spotkały. Ona uśmiechnęła się do niego. Zwiadowca łamiącym się głosem wyszeptał:
- To przezemnie, p-przepraszam.
Dotknęła jego dłoni.
- To nie twoją wina, to był zbieg okoliczności. - Odparła.
On nic nie powiedział, tylko przygarbił się jeszcze bardziej. Czuł, że gdyby nie namawiał Halta do opuszczenia Hibernii, nic takiego nie miało by miejsca.
W czasie drogi z Clonmelu do Zamku Araluen na członków misji dyplomatycznej napadła banda zbojów. Byli dobrze wyszkolenie i przygotowani, pozbyli się rycerzy towarzyszących kurierce. Jeden z bandytów groził lady Pauline, Halt bez namysłu ruszył jej na pomoc. Zginęli oboje.
A gdzie był wtedy Crowley i Gilan ze swoimi łukami?
Właśnie tego zwiadowca nie mógł sobie wybaczyć. Powinien zostać, a nie ruszać przodem, aby poinformować zamek Araluen o ich przybyciu.
- Crowleyu...
Mężczyzna uniósł wzrok i napotkał spojrzenie Hibernejki, która przyjechała razem z Haltem. Była jego najmłodszą siostrą, przyrodnią, z drugiego małżeństwa ich ojca.
- Crowley to nie twoja wina. Halt sam podjął tą decyzję.
- Dziękuję, że tu jesteś.
6

CZYTASZ
O tym, że nienawidzę Maddie - Talksy
Hayran KurguJeśli czujesz, że Flanagan Cię zawiódł wymyślają tą... Maddie. To znalazłeś właściwe miejsce. Przemyślenia w których dowiodę, że Maddie to jedna Wielka tragedia ... Zbiór zwiadowczych talksów i memów Uwaga! Lubisz Maddie? Nie czytaj (lub omijaj rozd...