Rozdział Czwarty

112 7 6
                                    

POV Karl

Nagle do pokoju wszedł Nick "wszystko ok?" zapytał "Tak, tylko chciałem zapytać... masz dziewczynę?" zapytałem "No tak, czemu pytasz?" zapytał a ja się załamałęm "A! N-n-nic p-poprostu chciałem wiedzieć" powiedziałem a on wzruszył ramionami "Ide dokończyć film, chodź" powiedział "Umm ide do łazienki poczekasz?" zapytałem a on uśmiechnął się i przytaknął po czym wyszedł a ja pobiegłem do toalety, zacząłęm się trząść i miałem problemy z oddechem, szukałęm jakiś lekó na uspokojenie i znalazłem żyletkę, spanikowany zacząłem się ją ciąć, nagle urwał mi się film jedyne co pamiętam to ból głowy

POV Nick

Siedzieliśmy na dole czekając na Karla, nagle usłyszeliśmy trzask więc pobiegliśmy tam, ujrzeliśmy Karla z pociętymi rękami i rozciętą głową "O KURWA!" krzyknął Tubbo i zadzwonił po karętkę, umywalka yła we krwi a żyletka leżała obok niego "Co jest?" zapytał Clay po czym zobaczył Karla "O kurwa posuńcie się!" krzyknął i uklękł przy nim "Co się dzieje? jak wygląda chłopak?" zapytał mężczyzna w telefonie "Ma słaby puls" powiedział Clay i zaczął dotykać jego rany "Mocne i głębokie rozcięcie po lewej stronie czoła i pocięte nadgarstki, mocne i głębokie podejrzewam że zemdlał" powiedział Clay, znał się na tym

15 minut później usłyszeliśmy syreny "Karetka już jest" powiedział Tubbo i rozłączył się "Posuńcie się!" krzyknęli lekarze a ci odsunęli się "Mocne rany bierzemy go na sor" powiedział lekarz a my weszliśmy w samochody, ja jechałem z Ranboo, Tubbo i Tommym

Rano

Siedziałem z Karlem trzymając go za rękę nagle się wybudził "Gdzie jestem?" powiedział podnosząc się lecz odrazu tego żałował "Co jest?" zapytał patrząc na swoje nadgarstki "Pociąłeś się i uderzyłeś w głowę" powiedziałem a on zaczął płakać "Japierdole rozjebałem nam wyjazd" powiedział a ja go przytuliłem "Przestań, czemu to zrobiłeś?" zapytałem "Nie wiem" powiedział

Lekarz powiedział nam że będzie jeszcze tydzień na obserwacji i wyjdzie, codziennie go odwiedzaliśmy

Tydzień później

Karl nie wychodził ze swojego pokoju od 3 godzin, stresowaliśmy się po poprzedniej akcji, w końcu sam do niego poszedłem "Hej, idziemy na plażę też chcesz?" zapytałem "No okej tylko raczej będę leżał bo ręce i głowa mnie bolą" Powiedział uśmiechając się jak by nic się nie stało "Spakuje ci pare rzeczy, leki na ból masz tutaj... chcesz kompielówki?" zapytałęm "Nie" powiedział

Na Plaży
POV Alex

Karl siedział na telefonie i nie chciał z nikim gadać a wszyscy inni byli w wodzie, Will podszeł do mnie po chwili "Cześć" powiedział siadając obok mnie "Hej" powiedziałem a on podał mi krem przeciwsłoneczny "Pomożesz?" zapytał a ja zaśmiałem się "Spoko" powiedziałem a on położył się (Czy tylko ja czuje cringe myśląc o takich sytuacjach??) po nasmarowaniu usiadł obok mnie "Czemu nigdy nie zdejmujesz koszuli?" zapytał "Nie ma się czym chwalić" powiedziałem "Zdejmuj to" powiedział chwytając moją koszulę " Make me" powiedziałem a on położył mnie i usiadł na mnie, po chwili szarpaniny sam ją ze mnie zdjął "Zabije cię" powiedziałem zakrywając się "Czego się wstydzisz?" zapytał "Jestem gruby" powiedziałem a on zrobił wielkie oczy "Żartujesz sobie ze mnie?" zapytał "Nie" powiedziałęm a on poniósł mnie "PUŚĆ!" zacząłęm się drzeć a on wszedł ze mną do wody "Weź!!!!" Zacząłęm się drzeć gdy zaczął wchodzić strasznie głęboko "Nie będę pływać!" krzyknąłem a on zatrzymał się gdy mnie puścił wtuliłem się w niego, umiem pływać ale nie powiem nie miałem zamiaru pływać tego dnia "Quackiteehhh" wydał cichy pisk "Nie" powiedziałem i wtuliłem się w niego jeszcze bardziej "Awwwwwwww" złąpał mnie i zaczął iść do brzegu, w końcu z niego zeskoczyłem "To był ostatni raz jak gdziekolwiek z tobą idę" powiedziałem a on zatrzymał mnie "Przepraszam" powiedział schylając się do mojego poziomu wzrostu "Fuck you!" Krzyknąłem (te jego typowe fuck you to bylo jak cos) i poszłem usiąść spowrotem


musiałam to zrobić sorry kocham Quackbura ok???

𝚆𝙷𝚈 𝙽𝙾𝚃 𝙼𝙴? // KarlnapOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz