Rozdział Dziewiąty

105 8 6
                                    

"Hej Emily podobasz mi się od dawna, może chcesz zostać moja dziewczyną?" zapytałem a ta z uśmiechem podskoczyła "OCZYWIŚCIE!" krzyknęła i przytuliła mnie, po chwili złączyliśmy swoje usta w pocałunku

na pożegnanie pocałowaliśmy się a ja wróciłem do auta, w domu ujrzałęm wszystkich wkurwionych "Co jest?" zapytałęm "Co to jest?" zapytali pokazując moje dragi -O KURWA!-krzyknąłem w myślach "Grzebaliście w moich rzeczach?" zapytałęm "Karl-" przerwałem im "Co kurwa? Karl!" krzyknąłem a Clay zatknął mi usta "Śpi" powiedział i odszedł do tyłu "KARL ZNALAZŁ JEDNE I WZIĄŁ JE! WIESZ JAKIE? JUZ CI CZYTAM "wspaniałe leki na złamane serduszko"!" krzyknął Alex "Jak zapytaliśmy skąd to powiedział nam o twojej skrytce, jeżeli zrobisz coś Karlowi będziesz miał doczynienia z nie mną ale z Willem albo lepiej, Ranboo" powiedział ja a zadałem sobie pytanie, czemu Karl wziął wlnzs?(Skrót dragów które wziął) pewnie przez tego dupka co złamał u serce, czemu poporstu nie powie mi kto to? "Więc teraz po cichu pójdziesz spać i nie obudzisz Karla" powiedział a ja posłusznie poszłęm na górę, oh Karl nie wciągaj w problemy psychiczne dragów. nie chciało mi się przebierać wiec poprostu zdiąłem koszule i spodnie, zostałęm w samych szortach i położyłęm się obok Karla, nie wiem czemu przytuliłęm go 

POV Baby biedne nasze czytaj Karl

Obudziłęm się w łóżku sam, na dole słyszałem tylko śmiechy "KARL!" krzyknął Alex ciągnąc nie do salonu "Czekalismy za ciebie, robimy sobie karaoke i obchodzimy dzień bez sapnapa" powiedział a ja zaśmiałęm się "Co?" zapytałem "No poszedł do swojej głupiej dziwki więc mamy zamiar robić ci wpanialy dzień bez sapnapa! obejrzymy film a potem pójdziemy do kina! potem na plaże i-" zasłonił mu usta Will "za dużo gadasz" powiedział a ten odskoczył od niego "Fuck of" powiedział i podbiegł do telewizora "Chcesz Monsterka? albo coś innego?" zapytał Wilbur "Nie, chce się przytulić" powiedziałem a wszyscy się zaśmiali, Ogromny Ranboo podszedł po mnie i podniusł mnie 'Będe cie nosił, wiec cały czas sie będziesz przytulał" powiedział a ja aśmiałem się i przytuliłem go "aha a mnie nie przytulasz" powiedział Tubbo, ten posadził mnie na kanapie i przytulił go z całej siły, to najlepsza przyjaźń jaką widziałem z całęj naszej ekipy "Uroczy jesteście" powiedziałem "Raczej on" powiedział Ranboo wskazując na Tubbo "AHA?!" krzyknął

Około 3 godziny później poszliśmy na plażę "Chcesz popływać?" zapytał Tubbo "No nie wiem, niby tych cięć nie widać ale nie chce żeby widz zobaczył, no niby widzieli i myślą zę sie wywaliłem i dlatego mam takie rany ale wiesz" powiedziałem "Weź wiem jak uwielbiasz pływać" powiedział Ranboo 'No dobra zmuśiliście mnie" zaśmiałem się i wstałem, zdjąłem koszulę a Ranboo mnie podniusł "Naprawde?" zapytałem "Ranboo nigdy nie kłamie" powiedział a wszyscy zaczęli się śmiać "Chodźmy" powiedział i ruszyliśmy

POV SZMATA CZYTAJ SAPNAP

leżałem z Emily na kocu, obruciłem głowę w stronę wejścia na plaże i ujrzałem moich przyjaciół "Emily patrz tych" powiedziałem, ta ujrzała Ranboo który na plecach miał Tubbo którego trzymał jedną ręką a na rękach miał Karla, wszyscy śmiali się i żatrowali, dawno nie widziałęm tak nasej ekipy, aż chciałęm do nic dołączyć, zobaczyłęm uśmiechniętego Karla, Karla z uśmiechem którego nei widziałem od pół roku, promieniował radością, szkoda że pierwszego dnia wybrałem alkohol zamiast niego, przecież był tak samo podekscytowany! nagle Emily zaczęła się jeszcze radziej śmiać "Co?" zapytałem "Widzisz to?" zapytała a ja spojrzałem na nich, Ranboo trzymał Karla na ramiona a ten zwisał mu i lekko się szarpał nagle Wilbur krzyknął "NA WODĘ!" Ranboo zaczął biec, po chwili wszyscy byli w wodzie, KARL TEŻ?! przecież nie chciał pływać dopuki nie zagoją się rany?! Idziemy do nich?"  zapytała jak by usłyszeli co mówimy Wszyscy oprócz Karla krzyknęli "DZIEŃ BEZ SAPNAPA! GŁUPIEGO NARKOMANA!" a raczej zaśpiewali "Chyba sie na ciebie wkurzyli" powiedziała a ja westchnąłem "Wczoraj sie z nimi pokłóciłem" powiedziałem i spoglądałem na Karla "Dobra mam pytanie!" krzyknął z podniesionymi rękami "Ide do baru, ktoś coś chce?" zapytał "Mozęsz mi wziąść jakiegoś drinka, pierwszy lepszy" powiedział Alex "Dobra ktoś coś jeszcze?" zapytał "Nie, nic nie trzeba" Powiedział Ranboo "A jeszcze jedno" powiedział Dream "Niki będzie tu za 15 minut" dodał a Karl uśmiechnął się i zaczął biec w stronę baru "Zaraz wróce" powiedziałem i ruszyłem stronę baru "Cześć" powiedziałem stojąc za Karlem, ten podskoczył "Bożę nie strasz" powiedział z lekkim uśmiechem "Co to za "dzień bez Sapnapa, głupiego narkomana?" zapytałem "Widzisz, ludzie są na ciebie wściekli, ja za to tęsknie" powiedział i po chwili złapaliśmy kontrakt wzrokowy

POV Karl

oparłem się o kafelkową ścianę, nasze usta były złączone w namiętnym pocałunku, moje ręce były splątane na jego karku, ostatnio zrobił się wyższy ode mnie ktoś nagle wszedł do łazienki "Karl miałeś-" Niki opadła szczena "Niki nie mów nikomu błagam" powiedziałem a Sapnap śmiał się lekko "Zostawie was, obiecuje nikt się nie dowie" powiedziała z uśmiechem i uciekła "Pójde już" powiedziałem a on złapał mnie za policzek "Miłego dnia bez Sapnapa" uśmiechnął się i wyszedł, stałem chwilę przy tej ścianie i poszłem po napoje "Wasze picie" powiedziałęm a wszyscy dziwnie na mnie patrzyli "Z kim sie lizałeś?" zapytał George "Co?" zapytałem "Widzimy twoje usta" powiedział Alex "Nieważne, masz swoje picie" powiedziałem i dałem mu napój

SKIP TIME WIECZÓR

Siedziałem w pokoju przeglądając instagrama, nagle Sapanp wszedł do pokoju "Cześć, jak tam dzień bez Sapnapa?" zapytał a ja prychnąłem "NIGDY WIĘCEJ SIĘ NIE POCAŁUJEMY" powiedziałem widząc jak się do mnie zbliża "Oh weź, wiem żę ci się podobało i chcesz to powtórzyć" powiedział i popchnął mnie lekko na ścianę "Sapanp NIE" Powiedziałem stanowczo, ten tylko odszedł a ja położyłem się na łóżku

POV Sapnap

Jestem z Emily, podoba mi się Karl, wszyscy mnie nienawidzą, a ja przerosłem Karla, no to się porobiło, nieźle, przeszkadzały nam dźwięki z dołu "Ide do nich" poszedł a ja za nim, ci na dole śpiewali "Your New Boyfriend" wspaniale "BUT HES IN YOUR BED, I'M ON YOUR TWICH CHAT!" krzyknęli "i got a key and he just a doormat" zaśpiewał cicho Karl "Chodź kochanie" powiedziała Niki przytulając Karla i śmiejąc się "Dziękuje powiedział przytulając ją "Jak tam sie czujesz? przepraszam że mnie nie było" powiedziała a on zaśmiał się "Okej" powiedział a ta usiadła na kanapie "Która godzina?" zapytała "Około 2 w nocy" powiedział Wilbur "Dobra już koniec" powiedziała a szycy poszli do swoich pokoju



Dłuższy rozdział bo aż 1200 słów XDDDD

𝚆𝙷𝚈 𝙽𝙾𝚃 𝙼𝙴? // KarlnapOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz