– Co się stało y/n – zapytałem zmartwiony.
Spojrzała się na mnie ze szklanymi oczami cicho pociągając nosem.
– adoptowali ją... – powiedziała cicho.
– Ale to chyba dobrze?
– Adoptują ją ludzie z innego kraju.
– Ou... wybacz nie chciałem.
– To nic – powiedziała, próbując wymusić uśmiech.
– Będziesz ją odwiedzać tak? – zapytałem, starając się dodać jej otuchy.
– Nie sądzę.Przybliżyłem się do niej, aby ją przytulić i dać jej trochę wsparcia była strasznie rozdrażniona.
– może byś wróciła do domu?
– A dasz sobie radę?
– Oczywiście – odpowiedziałem.
– Dziękuje ci.Dziewczyna lekko się uśmiechnęła co sprawiło, że zrobiło mi się cieplej na serduszku, o którym istnieniu nie wiedziałem na szybko pożegnałem się z nią i pobiegłem do dzieci.
/Pov.[y/n]/
Strasznie rozbolała mnie głowa może od płaczu? Sama już nie wiem postanowiłam nie przebierać się z powrotem tylko udałam się w stronę przystanku.
Po kilkunastu minutach podjechał autobus wsiadłam do niego i usiadłam na wolnym miejscu dłuższy czas później byłam pod swoim blokiem.
/Pov. Sun/
minęło kilka godzin zbliżających się za chwilę do zamknięcia niewielka ilość dzieciaków już sobie poszła wraz z rodzicami garstka innych dzieci siedziała, bawiąc się, czy też, układając wierze z klocków.
– od kiedy się tak nudno zrobiło bez y/n – pomyślałem.
– Zakochałeś się w niej?– zapytał moon.
– Skąd takie przypuszczenia?
– Znikąd – zaśmiał się cicho.Z jakiejś pół godziny wszystkie dzieci poszły, a jeden z pracowników podszedł do nas z niewiadomych przyczyn.
– sun idź dzisiaj jeszcze do vanessy musimy cię ulepszyć.
– dobrze.
– To do jutra – powiedział, klepiąc mnie w ramie.
CZYTASZ
Ta co przeżyje ||Sun/moondrop x reader||[zakończone]
Romance19-letnia dziewczyna po śmierci rodziców postanawia zabrać swoją siostrę po tym, co ją spotkało w tak młodym wieku do nowej restauracji o nazwie "Security Breach'', lecz, jednak spotyka tam dziwnych pracowników, a może jednak przyjaciół? ___________...