/16/Rozpad.

292 14 1
                                    

Gdy tylko wyszłam na korytarz poczułam straszne trzęsienie ziemi, które bardzo mnie zdziwiło dosłownie sekundę później wybiegł moon razem z Sunem. 

 – co się do diabła dzieje? – zapytałam.
– Restauracja się rozpada! – krzyknął sun.
– Trzeba uciekać. 

 Pobiegliśmy w stronę wyjścia z day care, lecz przed nami spadł dość duży kawałek sufitu.Poczułam pociągniecie za rękę, która mnie uratowała przez zgnieceniem po chwili zaczęliśmy biegnąć dalej w stronę wyjścia. 

 – dziękuje sun.
– To nie czas na dziękowanie – powiedział, trzymając mnie dalej za rękę. 

 Gdy udało nam się wyjść z wielkiej sali zatrzymaliśmy się na chwilę.

– y/n nic ci nie jest? – zapytał moon. 
–N-nie, jestem cała, ale co się tu dzieje! – krzyknęłam w ostatnich słowach.
– Nie wiem, ale trzeba się uwijać. – powiedział moon. 

 Chcąc pobiegnąć potknęłam się o gruz i kilka skał, przez co wylądowałam na podłodze, przebijając sobie stopę, która uniemożliwiała mi chodzenie czy wstanie na równe nogi.Godząc się na mój los, który miał się zakończyć pod kamieniami widziałam, jak moon mnie podnosi, zaczynając ze mną biec chwilę później dobiegł do suną wyczerpana i uszkodzona, mój system się wyłączył... 



 ...


Gdy tylko się obudziłam poczułam ostry zapach spalenizny od razu usiadłam, patrząc, czy sun i moon żyją, gdy tylko postanowiłam wstać od razu znów usiadłam, widząc co stało się z naszym domem...

 moje łzy na płynęły mi do oczu.Zapłakana jak dziecko zaczęłam szukać moich przyjaciół, tracąc już nadzieje, że przeżyli zauważyłam jak coś zaczęło się do mnie zbliżać, gdy tylko ich poznałam pobiegłam w ich stronę, przytulając ich. 

 – też was kocham – powiedziałam zapłakana.

Ta co przeżyje ||Sun/moondrop x reader||[zakończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz