/10/ Ale jak?

448 32 5
                                    

Jezus ja muszę sobie takie coś sobie załatwić, że będzie mi przypominać o pisaniu ;-;.
_____________________ 

  I znów w pracy, ale jakoś trzeba zarabiać na życie co nie? 

 Od samego rana nie widziałam suną byłam w jego pokoju, ale nie było go trochę zaczęłam się o niego martwić, gdy przyszedł jeden z pracowników, aby poinformować mnie, że sun jest w naprawię przez to zasypałam go pytaniami typu: Co się z nim stało? Jak to w naprawię? Czy to coś poważnego? I tak dalej. 

 – spokojnie twojemu spółpracownikowi nic nie jest niedługo powinien wrócić tylko się nie wystrasz – powiedział odchodząc.
– Jak to mam się nie wystraszyć o co ci chodzi? – krzyknęłam za nim.

 Chciałam za nim pobiec, ale zatrzymały mnie dzieci z udawanym uśmiechem poszłam się z nimi bawić po słowach tego pracownika nie uspokoiłam się, a wręcz przeciwnie bardziej się zamartwiałam.

 /Time Skip/ 

 Minęło może z jakiejś 2/3 godziny? Kiedy usłyszałam znajome dwa głosy, który jeden z nich należał do moona.Postanowiłam trochę poczekać, aby zrozumieć co się dzieje z moich myśli wywnioskowałam, że sun i moon są jedną osobą, a raczej animatronikiem i czy to znaczy, że...spojrzałam się na górę, gdzie stał tylko sun po chwili zauważyłam zbliżającego się moona. 

 – witaj ponownie y/n – powiedział, uśmiechając się.
– A-ale jak? Przecież...
– rozdzielili nas.
– Wo wyglądacie zupełnie inaczej – powiedziałam.
– Nie zauważyłem.

Ta co przeżyje ||Sun/moondrop x reader||[zakończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz