10. Magia?

82 6 18
                                    

W poprzedniej części
- On chyba miał być magiczny?- powiedziała Ana

Nagle naszyjnik zaczął się świecić i nic więcej już nie widziałam i nie słyszałam ...

////////////////////////////////////

Pov.Camilo
Ana zaczęła oglądać naszyjnik z każdej strony przez co przedmiot zaczął świecić na biało. Nie wiedziałem co się dzieje wiec po prostu wybiegłem jak najszybciej na parter. ( ja: no ale dziewczynę zostawił. Samolubny...)
Po 5 minutach jednak poszedłem sprawdzić czy wszystko okej z nią i naszyjnikiem. Jednak jak wszedłem do pokoju to nie zastałem za wiele....

(Ja: normalnie perfekcyjne miejsce na Polsat ale chyba nikt nie chciałby czytać rozdziału mającego niecałe 100 słów...)

Ana leżała nieprzytomna na podłodze a na niej leżał naszyjnik. Bardzo chciałbym go wywalić tam gdzie pieprz rośnie lub poza układ słoneczny lub zamienić się w Luise i go zmiażdżyć a potem wywalić ale Ana by mnie za to z@bił@ (@-a).

Postanowiłem wiec ją zabrać to tii Julietty ALE akurat ona musi być na wakacjach... No wiec zabieram ją do Casity... Może mamà Pepa mi pomoże...

TIME SKIP (Casita)

- Mamá!!!! Tatá!!!!! Gdzie wy jesteście?!?!?- krzyczałem jak najgłośniej...

- CAMILO! - krzyczała Dolores - MOŻESZ BYĆ CISZEJ Z ŁASKI SWOJEJ?! I czemu ty trzymasz Ane ? Co ty jej zrobiłeś?

- Nie zrozumiesz- na co moja siostra spojrzała dziwnie no ale przyszedł jej MaRiAnO który musiał do mnie podejść....

- O czyżby nasz Camilo znalazł sobie dziewczynę?- spytał mnie Mariano

- Nie, to jest moja KOLEŻANKA. - odpowiedziałem mężczyźnie

- Ha. Na razie koleżanka...

- Aj przestań już Mariano. To jeszcze dziecko

- Kogo nazywasz dzie...

- Synek już jesteśmy musieliśmy tylko... Co się stało z Aną?! Luisa chodź na chwile- wolała moja mamá ( ja: pytanie do tych którzy znają hiszpański: do mama i tata jest à czy á bo nie wiem...)

- Co się stało ciociu? - przyszła seniorita perfetta Isabela ( ja: dobrze to napisałam?)

- O Isabelo wiesz może gdzie jest Luisa?- spytał mój tatá

- Luisa jest na mieście i pomaga innym i ja tez właśnie wybierałam się na miasto-odpowiedziała- a jeśli tak bardzo potrzebna wam Luisa to przecież Camilo może się w nią zamienić.

- Isa...- wycedziłem przez zęby

- Czego chcesz krasnoludku?

- N-niczego już....

- I o to chodziło

- Dobra familiá! - oznajmiłem- trzeba ją zabrać do szpitala

TIME SKIP (one week later*)
Pov.Ana

Obudziłam się w niebieskim pomieszczeniu. Do ręki miałam podłączony jakiś kabelek. Bardzo bolała mnie głowa. Czuje się jakbym obudziła się ze śpiączki. Ostatnie to co pamietam to jak dotykałam kryształu z naszyjnika i pojawiło się światło. Więcej nic nie kojarzę. A przy moim łóżku spał jakiś chłopak z lokami- to chyba Camilo, ale mniejsza z tym. Do pokoju weszła pani pielęgniarka.

- To niemożliwe! - zawołała - Panie doktorze A. proszę tu przyjść! Pacjentka się obudziła ze ŚNA**

- Jak to?! - zdziwił się lekarz- to przecież jest nie możliwe! A jednak! Haha! Kocham być lekarzem...

- Co co się stało? - spytał zaspany Camilo

- A.Moreno*** się obudziła - ucieszył się lekarz- a teraz C.Madrigal proszę stad wyjść. W ogóle nie powinieneś tu być.

- D-dobrze już wychodzę - po czym ziewnął

- Jak się czujesz Ano- zapytała pielęgniarka

- Już lepiej proszę pani

- To dobrze

- A ile ja w ogóle spałam?

- Spałaś tydzień

- Wow to długo.

- A Ano - zaczęła pielegniarka - dlaczego zemdlałaś?

- No wiec...

Cdn

///////////////////////////////////

Tłumaczenia dałam w komentarzach...

Taki dzisiaj nudny rozdział

A w ogóle ktoś to czyta?

Pytania?————————————>

Miłego dnia / wieczoru / nocy

Bayyy

( 532 słowa )

Dar Od Losu Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz