W poprzedniej części
- On chyba miał być magiczny?- powiedziała AnaNagle naszyjnik zaczął się świecić i nic więcej już nie widziałam i nie słyszałam ...
////////////////////////////////////
Pov.Camilo
Ana zaczęła oglądać naszyjnik z każdej strony przez co przedmiot zaczął świecić na biało. Nie wiedziałem co się dzieje wiec po prostu wybiegłem jak najszybciej na parter. ( ja: no ale dziewczynę zostawił. Samolubny...)
Po 5 minutach jednak poszedłem sprawdzić czy wszystko okej z nią i naszyjnikiem. Jednak jak wszedłem do pokoju to nie zastałem za wiele....(Ja: normalnie perfekcyjne miejsce na Polsat ale chyba nikt nie chciałby czytać rozdziału mającego niecałe 100 słów...)
Ana leżała nieprzytomna na podłodze a na niej leżał naszyjnik. Bardzo chciałbym go wywalić tam gdzie pieprz rośnie lub poza układ słoneczny lub zamienić się w Luise i go zmiażdżyć a potem wywalić ale Ana by mnie za to z@bił@ (@-a).
Postanowiłem wiec ją zabrać to tii Julietty ALE akurat ona musi być na wakacjach... No wiec zabieram ją do Casity... Może mamà Pepa mi pomoże...
TIME SKIP (Casita)
- Mamá!!!! Tatá!!!!! Gdzie wy jesteście?!?!?- krzyczałem jak najgłośniej...
- CAMILO! - krzyczała Dolores - MOŻESZ BYĆ CISZEJ Z ŁASKI SWOJEJ?! I czemu ty trzymasz Ane ? Co ty jej zrobiłeś?
- Nie zrozumiesz- na co moja siostra spojrzała dziwnie no ale przyszedł jej MaRiAnO który musiał do mnie podejść....
- O czyżby nasz Camilo znalazł sobie dziewczynę?- spytał mnie Mariano
- Nie, to jest moja KOLEŻANKA. - odpowiedziałem mężczyźnie
- Ha. Na razie koleżanka...
- Aj przestań już Mariano. To jeszcze dziecko
- Kogo nazywasz dzie...
- Synek już jesteśmy musieliśmy tylko... Co się stało z Aną?! Luisa chodź na chwile- wolała moja mamá ( ja: pytanie do tych którzy znają hiszpański: do mama i tata jest à czy á bo nie wiem...)
- Co się stało ciociu? - przyszła seniorita perfetta Isabela ( ja: dobrze to napisałam?)
- O Isabelo wiesz może gdzie jest Luisa?- spytał mój tatá
- Luisa jest na mieście i pomaga innym i ja tez właśnie wybierałam się na miasto-odpowiedziała- a jeśli tak bardzo potrzebna wam Luisa to przecież Camilo może się w nią zamienić.
- Isa...- wycedziłem przez zęby
- Czego chcesz krasnoludku?
- N-niczego już....
- I o to chodziło
- Dobra familiá! - oznajmiłem- trzeba ją zabrać do szpitala
TIME SKIP (one week later*)
Pov.AnaObudziłam się w niebieskim pomieszczeniu. Do ręki miałam podłączony jakiś kabelek. Bardzo bolała mnie głowa. Czuje się jakbym obudziła się ze śpiączki. Ostatnie to co pamietam to jak dotykałam kryształu z naszyjnika i pojawiło się światło. Więcej nic nie kojarzę. A przy moim łóżku spał jakiś chłopak z lokami- to chyba Camilo, ale mniejsza z tym. Do pokoju weszła pani pielęgniarka.
- To niemożliwe! - zawołała - Panie doktorze A. proszę tu przyjść! Pacjentka się obudziła ze ŚNA**
- Jak to?! - zdziwił się lekarz- to przecież jest nie możliwe! A jednak! Haha! Kocham być lekarzem...
- Co co się stało? - spytał zaspany Camilo
- A.Moreno*** się obudziła - ucieszył się lekarz- a teraz C.Madrigal proszę stad wyjść. W ogóle nie powinieneś tu być.
- D-dobrze już wychodzę - po czym ziewnął
- Jak się czujesz Ano- zapytała pielęgniarka
- Już lepiej proszę pani
- To dobrze
- A ile ja w ogóle spałam?
- Spałaś tydzień
- Wow to długo.
- A Ano - zaczęła pielegniarka - dlaczego zemdlałaś?
- No wiec...
Cdn
///////////////////////////////////
Tłumaczenia dałam w komentarzach...
Taki dzisiaj nudny rozdział
A w ogóle ktoś to czyta?
Pytania?————————————>
Miłego dnia / wieczoru / nocy
Bayyy
( 532 słowa )