5. Pogrzeb i nowe życie

112 5 7
                                    

NASTĘPNY DZIEŃ
Pov. Ana
Dzisiaj jest pogrzeb moich rodziców... Dlatego ubrałam się w czarną sukienkę za kolana i czarne buty... Było mi tak ich żal... Nawet nie zdążyłam się z nimi pożegnać...

- Ano- przyszła do mnie Abuela - już czas
- Dobrze już idę...

TIME SKIP ( po pogrzebie*)
Po pogrzebie wiadomo kogo wróciłam do pokoju Mirabel gdzie aktualnie mieszkałam... Nagle usłyszałam kroki na schodach dlatego trochę się ogarnęłam żebym nie wyglądała jak potwór z loch ness (wiadomo o co chodzi? Tak to fajnie)

Pov. Camilo ( jeszcze tego nie było wiec lets go )

Widziałem w czasie pogrzebu ze Anie było bardzo smutno. ( ja: serio? Naprawdę ? Niedowierzanie...) Wiec postanowiłem iść ją pocieszyć.

Dobra matka mi kazała i groziła piorunem ...

W każdym razie poszedłem do pokoju Mirabel gdzie znajdowała się zmartwiona Ana ( ja : jak poetycko) . Zapukałem iiii czekałem...

Pov. Ana
- Proszę!
- Eee cz-cześć Ana - zaczął konwersacje Camilo- jak tam? Wciąż jesteś smutna?
- NO A JAK MYŚLISZ?! MOI RODZICE NIE ŻYJĄ! CO ZE MNĄ BĘDZIE?! TRAFIE DO DOMU DZIECKA CZY GORZEJ MOŻE NAWET DO SIEROCIŃCA?!
- Dobra już dobra... uspokój się - (..)- Zrobić Ci herbatkę? ( ja : tak to będzie podobne do tej sceny w której Camilo uspokajał Pepe)
- nie dzięki - wycedziłam przez zęby- a w ogóle po co tu przyszedłeś? Denerwować mnie?
- A czy ja cię kiedyś zdenerwowałem?
( ja: tak 😁)
- No ... jeszcze nie....
- No właśnie! - ucieszył się chłopak- a tak poza tym Abuela cię wola na dół!
-ok....

/////////////////////////////////////////////
Koniec 😁
























Żartuje!
Aż taka zła to ja JESZCZE nie jestem🤣

//////////////////////////////////////
Pov. Ana
Zeszłam na dół a tam zastałam smutnych Madrigalów. Czy na prawdę ja muszę dowiadywać się ostatnia?!

- Ano mam dla Ciebie znowu dobrą i złą wiadomość. ( ja: kto nie lubi Abueli? Ja tak średnio ale spokojnie mam na nią plan 😎)

Ja zaraz sobie chyba nie wiem co zrobię...
- To poproszę tą złą najpierw
- Ta zła wiadomość to - zaczęła pani Alma- ze z powodu śmierci twoich rodziców twój dom będzie sprzedany. A dlatego ze nie jesteś pełnoletnia nie możesz temu zaprzeczyć. Masz dwa dni na zabranie swoich rzeczy bo inaczej zostaną przekazane domom dziecka i biedniejszym rodzinom. ( ja: dzięki tej książce chyba jeszcze bardziej znienawidzicie abuele 🤣)

- A ta dobra? I w ogóle co będzie ze mną - zaczęłam płakać jak małe dziecko. No co ? To nie moja wina...- Proszę mi powiedzieć...

- Ano na razie będziesz mieszkać u nas a potem zobaczymy- powiedziała pani Alma- I to była ta dobra wiadomość.

Cdn

///////////////////////////////////////////

* ogólnie to nigdy na nim nie byłam wiec dlatego TIME SKIP

//////////////////////////////////////////
Teraz serio koniec 😁

Miłego dnia / wieczoru / nocy

Bay

( 401 słów )

Dar Od Losu Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz