Rozdział Szesnasty

86 4 0
                                    

Czułam się jak w filmie akcji. Wybuchy, porwania, ucieczki itp. Wszystko działo się bardzo szybko. Nie zdążyło do mnie dotrzeć, że tak naprawdę zostałam uprowadzona, kiedy wpadłam w genjutsu i straciłam kontakt z rzeczywistością. Czułam, że leżę na czymś twardym i zimnym. Gdy próbowałam się poruszyć, wyczułam linę oplatającą moje nadgarstki i kostki. Na oczach miałam opaskę, dzięki czemu kompletnie nic nie widziałam. Zaczęłam się szarpać próbując zsunąć materiał. Po długich chwilach prób udało mi się, jednak na niewiele się to zdało - w pomieszczeniu było kompletnie ciemno, widziałam jedynie słabe światło prześwitujące między drzwiami a podłogą. Dźwignęłam ciało do pozycji siedzącej.

Co ja tu kurwa robię? Dlaczego mnie porwał? Zawsze chodziło mu o Naruto. Nie była mu potrzebna taka słaba, irytująca dziewucha jak ja. Im dłużej analizowałam sytuację i namiastkę informacji jakie posiadałam tym bardziej nic nie rozumiałam. Jedynym powodem mojej obecności mogła być moja wiedza medyczna. Tylko to go tłumaczyło.

Musisz mi pomóc, Sakura.

Nic do chuja nie muszę. Ale z chęcią się dowiem o co temu wiecznemu samolubowi chodzi. Wielki Uchiha potrzebował pomocy od kobiety. Uśmiechałam się do siebie pod nosem złośliwie, gdy drzwi otworzyły się a w nich stanął mężczyzna. Zamrugałam szybko powiekami i skrzywiłam się. Moje oczy przyzwyczaiły się do czerni a tu nagle ktoś je tak brutalnie traktuje.

-Cześć słoneczko, wyspałaś się? - powiedział głos. Szczupły chłopak podszedł do mnie i pociągnął za ramię.

-Jeszcze raz mnie tak kurwa nazwiesz a odetnę ci głowę - syknęłam gdy stanęłam z nim twarzą w twarz. Jego bielutkie, ostro zakończone zęby błysnęły. Gdy padało na niego światło pochodni z korytarza przyjrzałam się uważniej. Miał dłuższe białe włosy, opadającą na czoło grzywkę i co najbardziej intrygujące - fioletowe oczy. Był najprawdopodobniej w moim wieku.

-Auć, piękna jak róża, jadowita jak żmija - w jego wzroku zabłysła iskra. Schylił się do moich kostek i kunaiem przeciął sznur - Bez żadnych numerów.

Muszę działać rozważnie. Dowiedzieć się jak najwięcej. Nic nie zyskam rzucając się do ucieczki albo bijąc go do nieprzytomności. Westchnęłam delikatnie. Białowłosy złapał mnie za rękę i zaczął prowadzić w nieznanym kierunku. Rozglądałam się wkoło. Korytarz nie wyglądał nadzwyczajnie. Co jakiś czas mijaliśmy zamknięte drzwi. Na ścianach wisiały pochodnie. Przeszły mnie ciarki. Nie miałam na sobie płaszcza a panował tutaj nieprzyjemny chłód. W nozdrza wbijał mi się zapach gleby. Najpewniej jesteśmy w podziemiach. Czyli tam, gdzie może czaić się wąż.

-Jestem Suigetsu - rzucił w przestrzeń mój towarzysz. Suigetsu Hozuki? Ten Hozuki? Z tego co pamiętam, jego starszy brat - Mangetsu - był jednym z Siedmiu Mistrzów Miecza. Co prawda młodszy nie znajdował się w naszej księdze Bingo, ale był na cenzurowanym w Kiri. Podejrzany o liczne morderstwa, nigdy nie postawiony przed sądem.

Nie raczyłam mu odpowiadać. I tak wie kim jestem. Szliśmy więc nadal w ciszy. Próbowałam liczyć skręty i to ile razy wchodziliśmy po schodach, jednak zgubiłam rachubę. Zaczęłam się zastanawiać czy nie chodzimy w kółko. W końcu stanął przed jednymi z dębowych wrót i zapukał. Usłyszałam ciche i zimne wejść. Nacisnął na klamkę i wepchnął mnie pierwszą do środka. Pierwsze co rzucało się w oczy to przyrządy medyczne, witryna z lekami i sprzęt do EKG. Dopiero gdy zerknęłam w prawo, dostrzegłam wielki fotel a w nim Uchihę we własnej osobie. Wpatrywał się we mnie beznamiętnym wzrokiem. Obok niego stała czerwonowłosa kobieta - Karin. Wywiercała oczami dziurę w mojej twarzy. Niezrównoważona?

-Wyjdźcie - powiedział do nich. Suigetsu posłał mi kąśliwy uśmiech.

-Sasuke-kun, nie chcę cię z nią zostawiać samego... - zapiszczała. Czarnowłosy zacisnął palce na podłokietnikach w geście złości, materiał zatrzeszczał pod naporem. Karin najwyraźniej odczytała gest, bo wzdrygnęła się i chwilę później już kierowała się do wyjścia. Rzuciła mi oceniające spojrzenie w locie i zatrzasnęła drzwi.

The darknes holding me tightly - SasuSaku/NaruSakuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz