PROLOG

246 26 2
                                    


PROLOG
↳ początek


Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


                Maia Parker miała zaledwie czternaście lat. Była dość dziwną czternastolatką z jeszcze dziwniejszym siedemnastoletnim bratem. Studiowała anglistykę, ponieważ przeskoczyła kilka klas ze względu na to, jaka była inteligentna, a siedemnastoletni, wiecznie przepracowany Peter polegał jedynie na kawie przygotowanej przez Maię.

      Ich życie było prawdziwym chaosem.

      Ale miała swoje książki oraz najróżniejsze kartki poprzyklejane do ścian i to jej wystarczyło.

      Pewnego dnia Maia została ugryziona przez radioaktywnego pająka. Nie zadawała żadnych pytań, dopóki nie spróbowała otworzyć drzwi, a jej ręka przykleiła się do klamki.

      – Peter? – zawołała, niemalże z wahaniem.

      Chłopak szybko pojawił się obok niej.

      – Maia?

      – Czy uznałbyś mnie za wariatkę, gdybym powiedziała, że moja ręka przykleiła się do drzwi?

      Usłyszała, jak Peter przeklina i od tamtego momentu Maia May Parker żywiła urazę do Petera Benjamina Parkera za to, że przeklął ją mocami tego cholernego pająka. Nienawidziła pająków — cóż za ironia! Niedługo później nierozważność Petera praktycznie zmusiła ich do pomagania społeczeństwu. Został Spider-manem. Został bohaterem, lecz Maia nie.

      Ona stała się problemem i nie wiedziała dlaczego.

      Robiła to samo co Peter, pomagała ludziom, ale bez względu na to, czego próbowała, uznawano ją za zamaskowaną terrorystkę. Była określana mianem złoczyńcy czy też kobietą siejącą panikę, podczas gdy jej brat był określany mianem bohatera. Właśnie dlatego musiała się ukrywać, a jej brat mógł błyszczeć.

      – To niesprawiedliwe! – zauważyła dziewczyna pewnej nocy. – Ludzie praktycznie ssą ci pałę, a ja jestem postrzegana jako zagrożenie, bo jej nie mam!

      – Tu nie chodzi o płeć! – zaoponował Peter. – Nawet nie wiedzą, że jesteś dziewczyną!

      Maia parsknęła śmiechem.

      – Widzą po cyckach. To dość oczywiste.

      – Mai, nie możesz oczekiwać, że od razu cię pokochają. Szczególnie że się czołgasz i bujasz na sieciach.

      – Spider-man znowu ratuje dzień! – Brunetka przewróciła oczami. – Ciebie pokochali od razu! Peter, proszę, po prostu choć raz przyznaj, że traktują cię lepiej ze względu na płeć. Jesteś uwielbiany, bo jesteś mężczyzną, a ja jestem szmatą, bo jestem kobietą!

CARDIGAN ━ SPIDER-MANOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz