~7~

756 19 0
                                    

  Ze snu wyrwały mnie lekkie wstrząsy. Otworzyłam oczy i nad sobą zobaczyłam Alison, gdy zauważyła, że się obudziłam, usiadła na podłodze obok łóżka. Spytała, jak się spało.

- Całkiem dobrze.

- W takim razie się cieszę, a teraz chodź na śniadanie. Potem się ubierzesz - mrugnęła do mnie prawym okiem.

  Usiadłam powoli i jeszcze raz spojrzałam się na nową mamę. Wstałam i ruszylam za nią do kuchni. Po tym jak do niej weszłyśmy, zobaczyłam pokój z miętowym kolorem ścian. Olivia siedziała już przy dużym stole. Usiadłam koło niej na kanapie.

- Mamy płatki, chcesz?

- Jasne - odpowiedziałam.

  Alison podała mi mleko, czekoladowe chrupki i miskę. Spróbowałam nalać mleko, ale przez to, że butelka była dość ciężka i duża, trochę rozlało się obok miseczki. Brunetka podeszła do blatu, znajdującego się po prawej stronie kuchni. Urwała z rolki ręcznika papierowego dwa listki i podeszła do mnie. Szybko przesunęłam się na drugi róg kanapy i z oczu poleciały mi łzy.

- Ja nie chciałam - wyjąkałam.
- Przepraszam.

- Hej... Nic się nie stało, to tylko nieszczęśliwy wypadek.

  Alison podeszła i chciała się przytulić, lecz kiedy zobaczyła strach w moich oczach, odsunęła się ode mnie.

- Chcesz mnie uderzyć, prawda?

- Co? Oczywiście, że nie. Nigdy bym ci tego nie zrobiła. Ava... Czy twoi rodzice kiedyś cię uderzyli?

  Spojrzałam na nią, nie chciałam się przyznać, ale czułam, że ona już wie i tylko czeka, aż to potwierdzę.

- Tak - odpowiedziałam.

  Obie spojrzały się na siebie, prawie w tym samym momencie. Olivia podeszła do nas i kucnęła obok Alison. Domyśliłam się, że nie miały pojęcia, jak mają się zachować w tej sytuacji.

- Mogę dokończyć? - spytałam niepewnie, zerkając na miskę z płatkami.

- Jasne, tylko jakbyś się trochę pospieszyła, bo musimy do urzędu pojechać.

- Nie mogę zostać?

- Narazie wolałybyśmy, aby nie.

- Ale dlaczego?

- Nie chcemy cię stracić, a jakby się ktoś z opieki społecznej doczepił, to będzie koniec.

- No dobrze... Pojadę.

Przesunęłam się w stronę mojego śniadania  i poprosiłam Alison, aby nalała mi więcej mleka.

Urodzona z przemocy Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz