~20~

304 9 0
                                    

Okej. Jedenaście tysięcy i może ją odzyskacie.

- Co kurwa?! Może?! - krzyczała, czytając Alison.

- Nie mamy innego wyboru. Musimy spróbować.

- To jest całe jedenaście tysięcy Olivia!

- Wiem! Ale musimy ją odzyskać, a to jedyna szansa!

Olivia podeszła i położyła dłonie na policzkach Alison. Pocałowała delikatnie ukochaną i wytarła jej łzy.

~

Nie wiem ile dni już spędziłam w tym pomieszczeniu. Miałam dość. Codziennie to samo ochydne jedzenie i ta ciemność. Mimo okna wciąż było strasznie ciemno.
Nagle do pokoju wszedł ciemnoskóry mężczyzna ubrany w czarny kombinezon.

- Wstawaj.

Zrobiłam tak jak kazał i ruszyłam za nim. Po wyjściu z pokoju weszliśmy do mocno oświetlonego pokoju. Przez około dwie minuty musiałam przecierać oczy, aż dostosowały się to otaczającej mnie jasności.

- Siadaj.

Zobaczyłam, że mężczyzna wskazuje drewniane krzesło. Usiadłam i popatrzyłam na niego. Teraz mogłam zobaczyć lekkie worki pod oczami i jego brązowe oczy.

- A więc tak - zaczął mówić - twoje matki wpłacą za ciebie okup, co nie oznacza, że cię im oddamy. Za to, że pierwszej kwoty nie otrzymaliśmy, twoje matki muszą zobaczyć, że nie warto z nimi igrać.

- I jak macie zamiar im to powiedzieć? - Spytałam przestraszona.

- Chodź ze mną, a się dowiesz.

Mimo iż bardzo nie chciałam za nim iść, to podawałam za jego krokiem, bo zbyt bardzo się bałam.

Urodzona z przemocy Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz