• 27 •

130 6 1
                                        

[ Viren ]

- Co zrobiłeś, kim ty jesteś i kim jest ona?! - krzyknąłem zatrzaskując drzwi.

Elf po drugiej stronie odwrócił się do lustra, uśmiechnął się i wskazał na robaka którego zamknąłem w flaszczce a następnie na jego ucho, się wrednie uśmiechając.

Wzdychając wyciągnąłem zwierzę i posadziłem je na moim uchu. Było ochydne i straszne uczucie.

- Kim jest ona? - spytałem nerwowo.

- Ona? Chodzi ci tą z Elarion czy tą z Xadii... A chwilka coś mi miga... Chodzi ci o tą która wspominałem w jednym zwoju a ludzie to napisali w książce? O nią ci chodzi? - położył ręce za plecy.

- Tak, o tą z tej historii, opowieści którą znalazłem w jednej z książek o wszystkich mieszkańców w Xadii... A więc jednak znałeś? -

- Tak, nie pochodziła tak naprawdę z Elarionu.. może się tam na początku urodziła, ale jej rodzice zdecydowali powrócić do Katolis więc wzięli ją ze sobą, wracała do Xadii aby ćwicz dalej  mowę z zwierzętami... Ale więcej ci nie mogę powiedzieć! - przymknął oczy i syknął lekko.

Wzdechnąłem i spojrzałem w lustro: - więc ta cała ona rozmawiała z zwierzętami, tak? -

- Tak - spojrzał na obraz, który stał na biurku.

Niestety nie mogłem spojrzeć kto był na zdjęciu, gdy by one stało ciut bliżej i bardziej w moją stronę...

Ale musiałem się dowiedzieć kim ona była... Teraz!

Opuszczając celę ruszyłem w stronę komnaty Królewskiej gdzie miał być już Król Ezran.

Może on coś o drugiej osobie o mówię zwierząt wiedział...

Zanim wszedłem do pomieszczenia odezwał się Robak.

- Jeśli chcesz się dowiedzieć prawdy kim ona była... Chcę zdobyć kostkę, ma różne runy magii Pierwotnej na każdej stronie. Dostarczysz mi ją, powiem ci wszystko! - powiedział głos Aaravos'a.

- Ale król Harrow miał kostkę! Nie mam bladego pojęcia gdzie on ją dał... Ostatnio wspominał coś o rezydencji rodzinnej... Ale dobra, spróbuję ci to zdobyć - wzdychając otworzyłem drzwi do wielkiej sali.

[ Ezran ]

Stałem przed oknem w komnacie, trzymałem Robal'a w dłoniach i patrzyłem się w stronę Xadii.

Chciałem tam być razem z Callum'em, Raylą i Zym'em aby im pomóc w potrzebie... Niestety muszę być tu i pomagać ludzią w potrzebie tutaj.

- dadzą sobie radę co nie, Robal'ku? - pogłaskałem przyjaciela po głowie.

- Na pewno sobie dadzą radę, tylko że nie wiem o czym mowa - powiedział męski głos za moimi plecami.

- O dzień dobry Viren'ie... Z jakiego powodu do mnie przychodzisz? Wrócili już Soren i Claudia? - odwróciłem się do maga.

- Tak wrócili, właśnie są w stajni... Tak myślę, ale nie po to przyszedłem do was... Chciałem was spytać czy wiesz coś o jakiejś kostce z Runami? - przykucnął.

𝑭𝒐𝒓𝒃𝒊𝒅𝒅𝒆𝒏 𝑳𝒐𝒗𝒆 || 𝑻𝒉𝒆 𝑫𝒓𝒂𝒈𝒐𝒏 𝑷𝒓𝒊𝒏𝒄𝒆 Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz