- Kurwa, powiedz, że to nie prawda Alice. Jak mogłaś coś takiego mu powiedzieć i jeszcze do tego mu grozić. To nasz najważniejszy dostawca. Wszyscy wiedzą o jego brutalności i bezwzględności. - odezwał się mój zdenerwowany ojciec.
Nasi ludzie już zdążyli mu zdać relację z naszej akcji. Nie wiem czy chcieli mnie pochwalić czy wręcz przeciwnie. Jednak jako potulne owieczki ich szefa wszystko u wyśpiewali ze szczegółami. W myślach już szykowałam się na jego kazanie. Zdecydowanie był mocno wkurzony, co dało się wyczuć po jego podniesionym głosie oraz mowie ciała.Od razu gdy przekazali mu towar w jednym z naszych magazynów to wypytał ich o akcję. Ja jeszcze przed przyjazdem mówiłam im, żeby nie wspominali o tym. Jednak jeden z nich się wykruszył i reszta też poleciała. Podczas ich dyskusji rozejrzałam się po miejscu, w którym się znajdowaliśmy.
Zszarzałe ściany są pokryte dużą ilością graffiti. Wiele młodzieży musiało tu kiedyś przychodzić. Jednak odkąd ojciec objął te tereny to ogrodził ten budynek i przerobił na magazyn przez dobudowanie części. Budynek był w dość krytycznym stanie, ale najlepsi ludzie zajęli się jego odnową. Porobili kryjówki i specjalne pułapki dla nieproszonych gości. Tylko najbliżsi znają kod, który jest moją datą i godziną narodzin. Bardzo oryginalnie, nie powiem że nie.Ojciec już się trochę niecierpliwy) ciszą z mojej strony i zdążył już chyba zrobić kilka kilometrów swoją stopą, którą cały czas tupał w jakiś rytm.
- Sam mówiłeś, że szacunek do naszej rodziny jest najważniejszy. A ja nie dam sobą pomiatać, jeszcze przed jakiegoś starucha. - prychnęłam, patrząc na niego z determinacją. - Niczego nie żałuję. Nie wiem w czym masz taki problem. - spojrzałam prosto w jego siwe oczy, z których nie mogłam nic wyczytać. W ukrywaniu emocji jest mistrzem i to on mnie tego nauczył.
- To jest szanowany człowiek i już długo z nami współpracuje. Nigdy nie było z nim problemów aż do teraz. Nie mogłaś trzymać języka za zębami? Ja nie wiem co on teraz zrobi. - jego głos brzmiał poważnie, wyczuł w nim lekką nutę troski.
Choć u niego ciężko jest zauważyć jakiekolwiek emocje czy zawahanie to po tylu wspólnie spędzonych chwilach, akcjach, nauce, udaje mi się dotrzec wiele w jego mowy ciała. Też studiowanie wielu książek psychologicznych mi w tym pomogło. Sam mi to zalecał. Właśnie po mówię ciała możemy dowiedzieć się wiele o danej osobie. Wiedza z tej dziedziny to spore ułatwienie sytuacji, gdy złapiemy naszych wrogów i staramy się z nich coś wydobyć.
U ojca na pierwszy rzut oka żadne emocje nie są widoczne. Jest zimny, stanowczy, ma władczą postawę i wyraz twarzy jak to na przywódcę mafii przystało. Jednak, gdy dłużej i głębiej mu się przyjrzy to widać jego napięte barki i ciało, ściśnięte pięści, drżenie powieki, małą zmianę w oczach lub da się wyczuć nierównomierny oddech lub lekkie drżenie w głosie czy troskę.
- Nic nie zrobi. Nie jest na tyle głupi, żeby zaatakować największego mafiozę. - odezwał się pewnym głosem mój ochroniarz, który stał kawałek za mną.
Fajnie, że chociaż na niego mogę liczyć. Zdecydowanie zapunktował u mnie. Może jakoś mu się odwdzięczę, bo po ciężkiej akcji seks ma zupełnie inne znaczenie. Można się trochę wyżyć, a przy okazji wyciszyć. To najlepszy sposób na pozbycie się napięcia. Chciałam coś dopowiedzieć, ale ojciec mnie uprzedził:
- O i tu się mylisz, Andrew. Może coś zrobić i to dużo. Może nas odciąć od towaru albo co gorsza zrobić coś Alice. - odrzekł z charakterystycznym dla niego chłodnym głosem, patrząc mu głęboko w oczy.
- Ojej, czyżbym aż tak uraziła jego dumę, że będzie się chciał mścić? – odezwałam się przesłodzonym głosikiem i przewróciłam oczami. - On mógł mnie obrażać, a ja już jego nie, tak? To chcesz mi powiedzieć? – tym razem podniosłam głos.
CZYTASZ
Mystery [18+]
Roman d'amourAlice to na pozór zwykła dziewczyna o ostrym charakterku, która skrywa rodzinny sekret. Wystarczy przypadek w klubie, zakład z przyjaciółką, żeby jej życie zmieniło się diametralnie. Michael to spokojny, ułożony student, który stracił jedyną, ukocha...