Nadeszła sobota, a co za tym idzie-ważne spotkanie gangów. Od wczoraj chodzę zestresowana. W końcu będę zmuszona spędzić kilka godzin z najgroźniejszymi ludźmi w tym stanie, a może i na świecie! W dzień "przyjęcia" nie potrafię się na niczym skupić. Najchętniej bym tam nie poszła, ale nie mam wyjścia.
Spokojnie Erica. Pójdziesz tam, będziesz trzymać się z boku i wrócisz z powrotem do pokoju.
Rano przyszła do mnie Ava i zaczęła mnie malować. Czując ile daję mi na twarz kosmetyków zaczęłam panikować, ale ta wytłumaczyła mi, że muszę tam udawać groźną kobietę, a nie delikatną dziewczynkę bez makijażu. Byłam przerażona: nie wiedziałam czego się spodziewać.
Makijaż tak jak podejrzewałam jest cholernie mocny. Poza mnóstwem pudru i bronzera mam matową, bordową pomadkę która sprawia, że moje usta wydają się większe jednak ja nie lubię takich mocnych kolorów. Na powiece mam złoto czarne cienie oraz doklejone rzęsy. Wyglądam jak zupełnie inna osoba. Jak nie ja. Chcę to zmyć jak najszybciej: nie przywykłam do takiej ilości tapety na twarzy. Gdy ja poszłam do łazienki ubrać się Ava malowała siebie. Moja sukienka jest długa i obcisła z długim rękawem, bordowa z brązowymi szczegółami. Wyglądam świetnie, ale mimo wszystko czuję fatalnie. To nawet nie jestem ja. Nigdy się tak nie maluję i wiem, że nigdy nie będę. Ale ten jeden raz muszę.
Wracam do sypialni Avy gdy ta nadal się maluje.
-O mój boże. Nie poznałam cie!-piszczy.-wyglądasz obłędnie! Wprost pięknie!
-Dzięki-wzdycham dyskretnie drapiąc się po twarzy, aby Ava nie zauważyła. Przez taką ilość makijażu wszystko mnie swędzi!
Zakładam też złote szpilki w których od paru dni uczę się chodzić. Mimo iż obcas nie jest duży czuję jak moje nogi drżą gdy chodzę. Jest to niewygodne, nie praktyczne i ciężkie. Gdy Ava nakłada na siebie makijaż ja spaceruje po sypialni pod jej czujnym okiem. Staram się jeszcze teraz przyswoić wiedzę, ale idzie mi to mocno średnio.
Dziewczyna w końcu kończy makijaż. Jest podobny do mojego, z tym wyjątkiem, że jej usta są czarne, a na powiece poza cieniami narysowana jest gruba kreska. Czarne włosy spięła w kucyka, a na ciało naciągnęła sukienkę podobną do mojej: tylko, że jej była czarna, z dużym dekoltem i rozcięciem na nodze. Mimo mojego mocnego makijażu i tak sądze, że Ava wygląda tysiąc razy lepiej ode mnie. Ona wygląda na groźną kobietę. Ja...niekoniecznie.
-Wyglądamy bosko!-piszczy i klaszcze w dłonie.-chodź, czas na nas.
Wzdycham cicho i na drżących nogach idę za dziewczyna. Po schodach idę wolno, aby nie złamać nogi przez te cholerne buty podczas gdy Ava zbiega z nich jakby takie szpilki były u niej codziennością. W salonie spotykamy Oscara, Kiana i Ryana: wszystkich w garniturach, ale ja zwracam uwagę na tego ostatniego. W czarnym garniturze wygląda tak cholernie dobrze, że przez moment zapominam jak się oddycha. Nasz wzrok blokuje się, a ja mam wrażenie, że w pokoju stoimy tylko my. Rękawy marynarki ma podciągnięte do łokci przez co widzę jego czarne tatuaże pokrywające ręce. Biała koszula sprawia, że dostrzegam mięśnie rysujące się pod ubraniami.
-Idziemy?-głos Avy sprawia, że obydwoje odrywamy od siebie wzrok i przytakujemy. Wszyscy wychodzimy z domu i kierujemy się do dwóch samochodów: Kian i Oscar wraz z dwoma ochroniarzami jadą jednym samochodem, a ja, Ryan, Ava i Blase: trzeci ochroniarz jedziemy drugim. Wszyscy rozmawiają i co chwile wybuchają śmiechem, ale ja nie potrafię się skupić. Zagryzam nerwowo wargę i bawię się palcami u rąk chcąc wrócić do siebie. Nie chce tam być. Boję się. Wiem, że przy nich nic mi nie grozi, ale mimo wszystko mam z tyłu głowy głos który podpowiada mi, żeby lepiej tam nie jechać.
Po pół godzinie jazdy Blase parkuje przy ogromnej posesji. Wygląda trochę jak pradawny, luksusowy zamek z olbrzymim ogrodem. Wychodząc z pojazdu widzę całe mnóstwo, luksusowych i zapewnie cholernie drogich samochodów.
CZYTASZ
Dotyk diabła
RomanceJedna noc potrafi zmienić wszystko... Erica do niedawna wiodła spokojne życie i miała wszystko czego zapragnie: kochającego narzeczonego, rodzinę i bezpieczeństwo. Jeden moment, jedna niepozorna noc sprawiła, że życie tej młodej kobiety całkowicie...