Rozdział 13

6.2K 136 39
                                    

Po siedmiu godzinach jazdy w końcu dojeżdżamy na miejsce. Ryan parkuje na posesji, a ja spoglądam na pokaźnych rozmiarów dom. Jest wielki i ma duży ogród, ale mimo wszystko dla mnie aż za duży. Wiadomo, będzie tutaj mieszkać sporo osób więc taka posesja jest idealna, ale gdybym sama miała tam mieszkać...na pewno bym nie chciała.

Ryan wita się z ochroniarzami przy bramie i prowadzi mnie do drzwi wejściowych. Idziemy po żwirze który chrupie pod naszymi butami. W końcu otwiera masywne drzwi zrobione z jasno brązowego drewna i wchodzimy do środka skąd słychać już rozmowy i śmiechy. Od razu wita nas przestronny hol z miejscem na kurtki i buty. Zaraz obok znajdują się schody, ale my idziemy w lewo-do dużego salonu w którym dominuje czerń i biel. Na dużej kanapie siedziało teraz kilka osób którzy na nasz widok przestali rozmawiać, zupełnie jakby byli zdziwieni naszą obecnością.

-No wreszcie!-wzdycha Kian.-już mieliśmy dzwonić czy coś się stało.

-Korki były-tłumaczy Ryan i wchodzi w głąb salonu. Ja wciąż stoję w przejściu. Mam czas, aby się rozejrzeć. Poza kanapą na środku salonu znajduję się tu też pokaźnych rozmiarów telewizor, pod nim szafka z różnymi rzeczami, okrągły stolik kawowy oraz duży, puszysty dywan. Całość prezentowała się naprawdę ładnie.

-Erica-przenoszę wzrok na Avę która nagle zjawia się obok mnie.-chodź, pokaże ci twój pokój. Niech chłopaki obgadają...to co chce-dodaję więc domyślam się, że to Ryan kazał ją mi zabrać. Widzę jak odprowadza mnie wzrokiem, a gdy wychodzę z salonu idę za czarnowłosą na piętro gdzie jest całe mnóstwo innych pomieszczeń.

-Nie ma trzeciego piętra?-pytam idąc szerokim, jasnym korytarzem za Avą. Nie widziałam kolejnych schodów jak w poprzednim domu.

-Nie. Wszystko przeniesione do piwnicy więc nie wchodź tam-odwraca się w moją stronę jakby chciała upewnić się, że usłyszałam.-o, to tutaj-czarnowłosa otwiera drzwi i pozwala mi pierwszej wejść do środka. Sypialnia jest duża i naprawdę piękna. Ściany są pomalowane na biało, a to co zwraca moją uwagę to wielkie, zapewne cholernie wygodne łóżko z różowo szarymi poduszkami, szary dywan, telewizor na komodzie oraz szary fotel w rogu pokoju.

-Jest świetnie-wzdycham wchodząc w głąb sypialni.-ktoś tu kiedyś mieszkał?

-Dawno temu-macha ręką, a ja spoglądam na nią zdziwiona.-cieszę się, że ci się podoba. Czuj się jak u siebie-dodaję, a następnie wycofuje się z pokoju zamykając za sobą drzwi. Pierwsze co robię to wchodzę na łóżko. I tak jak myślałam: miękkie i bardzo wygodne. Kładę się zanurzając twarz w miękkich poduszkach i cicho wzdycham. Staram się myśleć, że nie będzie tu tak źle. I że niedługo wrócę do siebie...

Ryan

-Nie podoba mi się, że ona znowu tutaj jest-syczy Oscar nalewając do szklanki whiskey.

-Nie obchodzi mnie to-wzruszam ramionami.-ma tutaj być i koniec kropka.

-Oscar-syczy Kian widząc jak ten otwiera usta, aby coś powiedzieć.-daj już spokój, bo to twoje gadanie do niczego nie prowadzi.

Opieram się wygodnie o fotel i widzę jak blondyn ciska w Kiana piorunami, ale nie oddzywa się. Przenoszę wzrok na Avę która tanecznym krokiem wchodzi do salonu.

-Pokazałam jej pokój i teraz tam siedzi-odpowiada i rzuca się na kanapę obok jednego z ochroniarzy.-jak tam? Proponuję czegoś się napić. Opijemy nowe lokum, a jutro zajmiemy się problemami.

-Mnie namówiłaś-odpowiadam i wstaję z fotela. Udaję się do barku skąd wyciągam dwie butelki whiskey. Ava uśmiecha się szeroko i biegnie do kuchni po szklanki.

Dotyk diabłaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz