Część 2 - Cofnięcie się w czasie

16 0 0
                                    

                 Tego samego dnia Yuki rozmyslała nad tym, jak cofnać się w czasie. Mogła przejąć kontrolę nad Voyagerem-J, ale kapitan Richado byłby zły. Pociągnęła nosem, aby powstrzymać łez. Ciągle nie mogła spać. 

-Komputerze, która godzina?- zapytała.

-Czwarta rano trzydzieści pięć i pięc sekund.- odpowiedział komputer. Właśnie! Czy Voyager także miał komputera? Jakieś zawaansowane osłony, uzbrojenie, jakieś narzędnia? Czy miał nawet napęd warp? Przerwała myślenie. Wiedziała, jak cofnąć się w czasie. Wahadłowiec Alpha 6. Alpha 6 miał możliwość cofnięcia się w czasie, tylko zawaansowany wiedział, jak cofnąć w czasie, to był problem. Yuki coś wie na temat, no cóż, potrafi także cofnąć się w czasie. Wetchnęła i wciągnęła kartkę, długopis i włączyła lampkę o nizszych mocach. Zaczęła rysować i opisać plan włamania się do Alphy Szóstki. Wiedziała, że w nocy ochrona patroluje wejście do sekretnego hangaru Alphy 6, który znajdował się na pokładzie siódmym. Postanowniła, ze ustawi swój fazer na ogłuszenie 1/2 stopnia i na wszelki wypadek zabierze także Lusię, swojego miotła. Zrealizuje ten plan dziś o północy. Plan był taki: przetransportuje się na korytaz w szóstym pokładzie, wejdzie w przejście Jefferisa, będzie czołgować przez jakieś 10 min, wychodzi z tego przejścia, ogłuszy ochronę, złamie kod, wychodzi i wsiada do Alphy 6. Później zaś wyrusza w podróż czasową. Zajmie jej jakieś pół godziny. Uśmiechnęła się do siebie; taka była dumna z tego planu Zanim Yuki skończyła planować, wbiła północ. Yuki cicho wyszła z kwatery i przetransportowała siebie do pokładu szóstej. Cicho i ostrzożnie, otworzyła przejście Jefferisa 6. Zaczęła czołgować. Czuła, ze słony pot płynie po jej czołach, automatycznie wciągnęła rękę żeby je otrzeć. Jestem coraz bliżej...., pomyślała. Nareszcie! Dotarła do końca przejścia. Ale... Czekała jej czasowa niespodzianka. Zauważyła nieznajomnego. Jasna cera, czarne włosy i nosi Żółtego Tytułu. Harry Kim, pomyślała i zaczęła cicho iść w stronę tajemnicznego hangaru. Przygotowała fazer na wszelki wypadek, gdyby ochrona była przy wejściu. Ze strachem ujrzała w drzwi hangaru. Ochrona leżała na ziemi nieprzytomna, nad nimi spojrzał ciemnoskóry mężyczyna. Tuvok, pomyślała. A więc załoga Voyagera istniała, chyba jego kapitan wydała rozkaz aby pomóc Yuki. Tuvok spojrzał na dziewczynę swoim chłodnym spojrzeniem.

-Wejdź. Ochrona jest nieprzytomna. Pomogę ci cofnąć się w czasie.- powiedział.

-S-skąd wiesz jak cofnąć?- zająknęła się Yuki.

-Moja kapitan wydała rozkaz poszukiwania jej zaginionej wnuczki. Jesteś wnuczką mojej kapitana. Ona szukała cię od kilku lat.- odpowiedział poważnie Tuvok. Yuki wnuczką Kathryna Janewaya? To jakiś żart.

-To jakiś żart.- odparła zszokowana Yuki.

-Nie, naprawdę.- Tuvok unosił brew i pokazał zdjęcie.

-Tak, to ja, kiedy byłam mała.- odpowiedziała nastolatka, rozpoznając siebie dwanaście lat temu. 

-Jeszcze ta kobieta. Kathryn Janeway.- dodał. Yuki mu uwierzyła. Wpisała kod do hangaru i zadziało. 

-Heeeej, a ja?- zdenerował się jakiś głos.

-Niech pan się pospieszy.- odpowiedział chłodno Tuvok. Yuki, Tuvok i Kim weszli do hangaru. 

-Wejście jest tutaj.- powiedziała Yuki, wskazując na drzwi.

-No, no, najwidoczniej znaleźliśmy zaginioną Deltę Flyer II.- mruknął Kim. Weszli razem do Alphy 6 i wylecieli w kosmos. Zaczęła się prawdziwa czasowa przygoda!

❝𝐋𝐞𝐭 𝐦𝐞 𝐬𝐭𝐨𝐩 𝐭𝐢𝐦𝐞❞ W TRAKCIE KOREKTYWhere stories live. Discover now