Yuki spojrzała na swojego przyjaciela, jego kiedyś ciepła twarz zmieniła się w chłodną wyraz twarzy Ricardo. Nie wiedziała, co robić. Straciła kapitan, straciła wszystko, czego najbardziej kochała. Przerwała myślenie i jej oczy były skierowane do oczy Ricardo.
-Dlaczego tego zrobiłeś? Odebrałeś mi wszystko, czego kochałam, chciałeś, aby moja kapitan popadła w żałobie, proszę, odpowiedz, dlaczego to zrobiłeś!- odparła Yuki, miała oczy pełen łez. Ricardo nic nie odpowiedział. Milczał tak długo, aż bez słowa skierował się do drzwi i wyszedł. Yuki została sama na tym mostku. Czuła się jakoś obco, bardziej samotna niż zwykle... Dzięki poczuciu samotności porucznik zdecychowała, że ocali statek i jego załogę. Spojrzała na PADD od jej przyjaciela i przeczytała, przypominając jego ciepłą twarz i pismo. Odwróciła się do drzwi i miała już iść, ale coś jej zatrzymało. Skręciła w stronę stanowiska komunikacyjnego, usiadła na krześle, podając swój kod autoryzacyjny i zaczęła ulepszać prędkość warp, aby uciekać przed ekspozycją. Spojrzała na czas odliczające do katasfory galaktyki. Pięć sekund, pomyślała Yuki, spiesząc się. Udało jej się w ostatnich sekundach, i statek zaczął się trząść, wchodząc w warp. Kiedy poczuła siłę ekspozycji, patrzyła na wielką viewscreen i udało się. Statek wszedł w warp i znikł, uciekając z pole ekspozycji i Yuki, uszczęśliwiona, spojrzała na pomiar warp. 11,5; 12; 13... Kiedy nadeszła prędkość warp 20, wstrzymała statek i zaczęła wstrzymać potężnego ekspozycji. Pobiegła do stanowiska taktycznego i puściła torpedę z polami siłowym, który miał spodować, że ekspozycja przestanie rozprzestywiać. Spojrzała znowu na viewscreen ukazujący tył statku. Torpeda wybuchł i puścił pole siłowe, a pole siłowe otaczał całą wybuch, zmniejszając ich do rozmiaru fazeru karabinowego i znikł. Zamknęła oczy i wetchnęła. Osiągnęła niemożliwe, co było prędkość warp 20 i torpeda zawierające pole siłowe. Kiedy otworzyła oczy, wróciła do pracy nad zmieniaczami czasu i kiedy ukończyła pracę, cofnęła czas do czasu przed ekspozycją i pobiegła ku Izby Chorych, aby wezmieć ze sobą zatrzysk usypiający.
*time skip*
Biegała ku hangaru i otworzyła drzwi z hukiem, skoczyła na mężczyznę i usypiała jego. Wstała i wzięła jego kontrolnik wybuchowy. Upuściła je na podłogę i zniszczyła fazerem ustaniowym na zabójczy i wróciła do Izby Chorych, ciagnąc za nogi Ricardo. Minęło kilka minut, kiedy była w skrzydle szpitalnym i ku jej szczęściu, stał tam Doktor.
-Doktorze... Pomóż mi przywrócić właściwy czas.- odparła, puszcząc nogi Ricardo i ocierała czoło o mundurek.
-Oczywiście.- odpowiedział zapytany, dziwiąc się.
-Później ci wszystko wyjaśnię, jak tylko powrócę właściwy czas.- dodała Yuki. Obeszła konsolę medyczną i wpisała swoją kod autoryzacji. Podała właściwą czas i minęła chwila, kiedy była już kilka godzin później, po wybuchu. Uśmiechnęła się, widząc wesołą minę kapitana i nieco chłodą wyraz twarzy komandora Tuvoka. Kiedy kapitan odwróciła wzrok i jej wzrok padł na Yuki, jej wesoła mina powniazała.
-Czy to ty, Yuki?- zapytała kapitan, nie wierząc. -Czy to ty... sprowadziłaś na świat warp 20?
-Tak, to ja. I jeszcze zapobiegałam końca naszej Federacji.- uśmiechnęła się Yuki.
-Świetnie. Mamy czego świętować.- odparła kapitan, klepiąc Tuvokowi po ramieniu.
YOU ARE READING
❝𝐋𝐞𝐭 𝐦𝐞 𝐬𝐭𝐨𝐩 𝐭𝐢𝐦𝐞❞ W TRAKCIE KOREKTY
FantasyPorucznik Yuki Yi-Lee odkryje zdradę Ricardo i próbuje ratować załogę swojego statku przed słynnego mordercy i kapitana Voyagera-J. Ale podczas misji gubi sie dziennik kapitana, ale katasfora coraz bliżej. Postawnia cofnąć się w czasie, ale było już...