Część 3 - Prawda o Ricardo

12 0 0
                                    

                       Alpha Szóstka wleciała w kosmos.

- Yuki, jest coś, co musisz wiedzieć. Zostałaś porwana, kiedy miałaś trzy miesięcy. Kiedy nasza kapitan o tym dowiedziała, czuła smutek i obwiniała siebie, że cię niewystarczająco pilnowała. Ale wiem, ze to nie prawda. Kathryn bardzo dobrze cię pilnowała. Ciekaw jestem, jak zareguje kapitan, kiedy cię zobaczy. Na pewno ucieszy się. Ile masz lat? Dwanaście?- Yuki skinęła głową. -Okej. Kapitan na pewno będzie w stanie cię poznać,  ponieważ masz tak same oczy jak jej. Przez dwanaście lat była w podłym stanie, o cholera, kiedy Paris palnął jakiś bezsensowny żart, to kapitan rzuciła mu mordercze spojrzenie. Za kilka minut zadzwonię do twojej babci i ją poinformuję, że już cię mamy.- odparł Kim.

-Dlaczego nie teraz?- zapytała Yuki. W jego oczach był błysk rozbawienia.

-Oczywiście, zadzwonię w tej chwili.- zaśmiał sie Kim i zadzwonił. Kiedy babcia odebrała połączenie, zrobił smutną minę.

-Co? Nie udało się?- z stanowiska dobiegł ciepły głos. Miała podobny głos jak jej głos.

-Nie mam nastroju na żarty.- krótkowłosa kobieta zmarszczyła brwi. Kim uśmiechnął sie.

-Mamy Yuki. - odparł Kim. Krótkowłosa kobieta uśmiechnęła się ciepło.

-Poważnie? Bardzo chciałabym ją już zobaczyć...- odparła. -Słyszę krzyki dzieci. Muszę iśc, bo dzieci domagają się gry ze mną.- dodała, po raz ostatni przysyłając ciepły uśmiech, rozłączyła się.

-Kim była ta kobieta?- zapytała.

-Twoja babcia, Kathryn Janeway. Jesteś Yuki Janeway.- Kim dotknął palcem nosa Yuki.

-Czy możecie przestać rozmawiać? Borg zbliża się do nas o 700,000,000 kilometrów.- powiedział chłodno Tuvok.

-Na stanowisko bojowe.- rozkazała Yuki, kiedy zorientowała się, że zachowuje się jak kapitan, zakryła usta.

-Tak jest, kapitanie!- wykrzyknął rozbawiony Kim i podniósł osłonę na 100%. 

-Fazery w gotowości!- Yuki spodobało się bycie kapitanem, więc wydała następny rozkaz.

-Fazery są gotowe!- odpowiedział poważnie Tuvok. Borg juz widać, coraz się powiększa...

-Strzelać na mój rozkaz.- Yukiowe oczy rozszerzały. Borg się zbliżał...

-Ognia!!- wrzasnęła. Alpha Szóstka zaczął strzelać jak szalony. Borg wystrzeliwał, aż kiedy Alpha Szóstka stracił osłonę. Dziewczyna wiedziała, że nadeszł czas, więc skoczyła na Tuvoka i włączyła tryb cofnięcia czasu. Szybko!!, ponagliła siebie w myślach. Wybrała właściwą czas i błysnęło. Yuki udało się cofnąć czas. Poczuła ulgę, kiedy zobaczyła niebieski tunel czasowy. Kim spojrzał na zegarek czasowy, unosząc brew. 

-Za dwie godziny będziemy w XXIV wieku.- odparła Klaudia.

-Klaudio Janeway, udało ci się cofnąć czas, a to znaczy, że masz Czasową Dar- powiedział Tuvok. Yuki poczuła się dumna i gniew jednocześnie. Poczuła dumę, bo dostała Czasową Dar i gniew, bo kapitan Voyagera-J ją porwał.  Dlaczego to zrobił? To jest problem. Może kapitan Ricardo to wróg Voyagera z przyszłości? Kim był NAPRAWDĘ kapitan Ricardo? Skąd kapitan Ricardo znał kapitana Kathryna Janewaya? W jej głowie zapaliła sie lampka. Pamiętała, jak kapitan Ricardo określił jej babcię ,,lekkomyślna, skazana na sąd, powinna odejść z tego świata, nie powinna zostać kapitanem''. 

-Co się stało? Masz ponurą minę.- zapytał zatroskany Kim.

-Nic... Po prostu myślę, kim jest kapitan Ricardo.- odpowiedziała. Kim usiadł obok dziewczyny.

-Yuki Janeway, on cię porwał tylko po to, aby kapitan zginęła. Jest wrogiem Kathryna Janewaya. Ku zaskoczeniu Ricardo, że załoga Voyagera wie, gdzie jesteś. Porwał Deltę Flyera i zmodyfikował wahadłowiec tak, zeby mógł cofnąć się w czasie. Nazywał swoją dzieło Alpha Szóstka. Zmienił czas na XXIII wiek. Zabił kapitana Voyagera-J, William Reed i sam objął przywództwo. Oh, jaki on był podły.

-Tak, kiedy miałam cztery albo sześc lat, to siedziałam w więzieniu.- przypomniała sobie.

-Jaki podły kapitan.- mruknął rozbawiony Kim. Razem zaczęli się śmiać.

-Wykorzystujmy te dwie godziny.- poprosiła.

-Dobrze. Wziąłem UNO.- odpowiedział.

-Wspaniale!- ucieszyła się Yuki.

-Znasz tę grę?- zdzwił się.

-No tak, grałam z choriązym William.- odpowiedziała. Rozbawiony Kim potasował kartę UNO i podał po siedem kart. Pozostałą talię położył na podłodze.

-Uważaj na kartę Weź całą talię. Kapitan specjalnie narysowała to kartę aby mogła obserwować, jak Tuvok traci kontrolę nad swoją logiką.- powiedział chytrze Kim a Yuki zaczęła śmiać. Zaczęli grać. Początkowo Klaudia dołożyła niebieską siódemke na niebieską dwójkę. Grali i rozmawiali, a Kim powierzył jej tajemnicę.

-Czy wiesz, że kapitan kochała gapić się na Tuvoka, kiedy on wziął całą talię. Ojej, Tuvokowi udało się zdobyć tą kartkę, więc poczekał na swoją kolej i pozbył się tą kartkę. Ona jakimś cudem pozbyła się wszystkich kart.

-Chyba jest mistrzynią gry w UNO.- odpowiedziała, dodając Weź całą talię. Kim popatrzył na kartę Weź całą talię i na karty Yuki, i na Yuki, którego pukała w podłogę, które znaczyło, że ma ostatnią kartę. Zrezyngowany Kim wziął całą talię, uśmiechając się. Kiedy skończył swoją turę, powiedział to, co ukrywał przez wiele godzin przebywania z Yuki:

-Przypomniasz mi Kathryna Janewaya.

Yuki popatrzyła na niego.

-Poważnie?- uśmiechnęła sie.

-Tak.

Yuki przytuliła Kima.

-Wiem. Co byś zaregował, gdyby moja babcia była podłą kapitan?

-Oj, trudno tego powiedzieć.- roześmiał sie. Między nimi zaczęła rosnąć zaufanie.

❝𝐋𝐞𝐭 𝐦𝐞 𝐬𝐭𝐨𝐩 𝐭𝐢𝐦𝐞❞ W TRAKCIE KOREKTYWhere stories live. Discover now