Melanie nie wiedziała co ze sobą zrobić. chodziła po mieście od jakich siedmiu godzin obeszła już wszystkie sklepy jakie mogła. Nie chciała jednak wracać do domu kiedy tylko zamykała się w pokoju jej myśli schodziły na Nate'a. To było bardzo dziwne, ale wiedziała że w krótce to jej przejdzie. Ale musiała już wracać na dworze się ściemniało a jej nie widziało się do końca chodzenie ciemnymi zaułkami w towarzystwie panów Mietków. A więc szybkim krokiem oddaliła się od miejsca w którym siedziała i udała się w stronę tramwaju. Przystanek był dość obskurny choć stał w centrum miasta był to chyba jedyny przystanek w całym mieście który nie był odnawiany w przeciągu ostatnich piętnastu lat. Był cały zarośnięty bluszczem a te kawałki na których jakimś cudem rośliny nie było były całe w niezbyt górnolotnych napisach. Usiadła na ławce pokrytej rysunkami i śladami po gaszeniu papierosów. Weszła na instagrama i zaczęła przeglądać posty ludzi, nagle otrzymała powiadomienie o live Jessici. Zapomniała o tym że ją obserwowała. Już chciała wejść na jej konto i od obserwować je ale do jej głowy przyszedł lepszy pomysł nudziło jej się a lubiła śmiać się z jej poczynań, więc kliknęła w powiadomienie które przekierowało ją na tansmisje na której znajdowało się już około 200 innych osób. Zobaczyła Jessice pokazującą swoje wszystkie sukienki i wybierającą którą założy na bal, z tyłu leżała na łóżku Maya i klikała coś w telefonie podnosząc co jakiś czas głowę i mrucząc coś w
stylu no fajna albo nie ta nie. Transmisja wyglądała tak przez około 20 minut i Melanie zdążyła już wsiąść do tramwaju, już miała zamiar wrócić do przeglądania wpisów na twiterze albo oglądania jakchś głupich tik toków gdy nagle z telefonu dobiegło głośne pukanie a dziewczyny zaczęły coś między sobą szeptać. Mel słyszała jedynie jak Maya powiedziała To on? Jednak zanim Melanie dowiedziała się kim był ''on'' podszedł do niej kanar i poprosił ją o pokazanie biletu. Walone kanarki- pomyślała Mel ściągając słuchawki i podając kanarowi kawałek papierku. Kiedy kanar w końcu się oddalił na live wszystko wróciło do stanu poprzedniego oprócz tego że w tle nie było już Mai. Melanie to zainteresowało więc szybko wyszła z transmisji i napisała do Jamesa
DO: kurwiszon
byłeś na live Jesiczki? no odpisuj kurde
OD: kurwszon
no byłem a co?
DO: kurwiszon
aha, a widziałeś tego gościa?
OD: kurwiszon
no to był jakiś blondyn ale napewno nie Nate
DO: kurwiszon
dobra dzięki
Nie wiedziała czemu ale na wiadomość że tajemniczym ''nim'' nie był Nate, dziewczynie jakby ulżyło. Ale nie miała czasu tego roztrząsać bo tramwaj właśnie zatrzymał się na jej stacji, więc dziewczyna z niego wysiadła i zaczęła lekkim krokiem podążać w stronę swojego domu. Gdy była już przy furtce podbiegł do niej jej kotek i już razem weszli do mieszkania. Na kanapie zastała swojego ojca oglądającego football a jej mama siedziała w ogrodzie. Wchodząc na górę zobaczyła swojego brata siedzącego w pokoju ze swoim przyjacielem który na nieszczęście Melanie był bratem Johnsa. Jednak nie musieli się często widywać bo chłopcy nie chcieli mieć nic do czynienia ze swoim rodzeństwem. Weszła do swojego pokoju i rzuciła się na łóżko. Nie mając co robić zaczęła się rozglądać po pokoju. Na przeciwko łóżka stała szafa opklejona plakatami queen, Davida Bowiego, ac dc, arctic monkey, nirvany czy The Beatles. Pod oknem stała toaletka pełna różnych kosmetyków i perfumów choć i tak dziewczyna używała tylko kilku. obok łóżka stał stos kartonów po butach a z drugiej strony stała malutka szafeczka nocna. Po zachodniej stronie pokoju były drzwi do łazienki i koło nich biurko a na nim laptop. Nad biurkiem wisiały zdjęcia Melanie i jej przyjaciół, czyli głównie jej i Jamesa. a jeszcze wyżej była półka na której stały wszystkie jej płyty a było ich sporo. Koło biurka stało radio które czasami służyło jej do odtwarzania owych płyt, ale to było dość rzadkie. Z sufitu zwisał sztuczny bluszcz a nad łóżkiem jeszcze dodatkowo baldachim. W pokoju miała również ledy które cały czas używała. Dziewczyna już dość mocno przysypiała kiedy usłyszała głośny stukot butów. Wyjrzała za drzwi i przekonała się że był to tylko jej brat odprowadzający przyjaciela do drzwi. Dziewczyna nie była zadowolona z tego że musiała opuścić łóżko ale jutro był poniedziałek co oznaczało że musiała się ogarnąć i pójść porządnie umyć. A więc chwyciła swoją szare dresy w których spała i beżowy podkoszulek i weszła do łazienki. Była wyłożona białymi kafelkami i miała duże lustro nad zlewem. Mel szybko się umyła i potem podeszła do kranu i zaczęła myć zęby. Potem szybko przeczesała włosy i wskoczyła do łóżka. Szybko napisała jeszcze do Jamesa i umówiła się że za parę dni pójdą razem do skepów i będą szukali rzeczy na zimowy bal. Tej nocy dziewczyna spała naprawdę dobrze.
Mam nadzieję że ten rozdział się wam spodobał. Od jakiegoś czasu staram się bardziej pracować nad jakością tej książki. Więc możecie zauważyć że rozdziały się wydłużają i że zmieniła się okładka. Byłabym wam wdzięczna jeżeli powiedzielibyście mi czy podoba wam się ten nowy styl, i co w ogóle sądzicie o tym rozdziale
kocham bardzo mocno
Lodo_herbata

YOU ARE READING
niezapomniana
Teen Fictionsmukła dziewczyna popatrzyła na pięknie przy ozdobiony grób. Poczuła się obserwowana. Gdy się odwróciła zobaczyła znajomo wyglądającą osobę, ale to przecież było nie możliwe.. zapraszam do przeczytania luv you